W ikonografii przedstawia się św. Marię Magdalenę de Pazzi jako karmelitankę z płonącym sercem lub koroną cierniową w dłoni (ponieważ w ekstazach przeżywała całe życie Chrystusa) albo z włócznią i gąbką (narzędzia Męki Pańskiej), także ze stygmatami.
Czytając korespondencję rodzinną św. Zelii i Ludwika Martin odnosi się słuszne wrażenie, że dla nich, mimo wielu problemów, zmartwień i trosk, których Bóg im nie szczędził , On zawsze był dla nich najważniejszy, zawsze Bóg i Jego prawo było na pierwszym miejscu.
Pragnę wypełniać doskonale Twoją wolę i osiągnąć ten stopień chwały, który przygotowałeś mi w swoim królestwie, jednym słowem, pragnę być świętą; czuję jednak moją słabość i proszę Cię, o mój Boże! Ty sam bądź moją Świętością.
Rację miał ten, kto powiedział, że życie człowieka jest drogą. Droga, bowiem prowadzi zawsze do określonego celu, więc kiedyś się kończy. Taka samo jest z życiem ludzkim na ziemi, odnośnie czego nikt nie ma wątpliwości.