W 1942 r. Kundusia Siwiec zwierza się księdzu ze swoich łask słyszenia głosu Pana Jezusa, szczególnie po Komunii św. Od tego roku ksiądz zostaje jej kierownikiem duchownym.
Tu wybrałem miejsce mojego spoczynku i stąd szerzyć będę moje miłosierdzie na świat cały przez moich wybranych, a moje miłosierdzie potwierdzał będę nawet cudami.