Teraz, miłosierne działanie Pana ogarnia wszystkie dziedziny jej życia. Cnoty, radości, wewnętrzna wolność, pokorna prawda, wyrozumiałość. Teresa ma wrażenie, że otrzymuje je z ręki Boga.
Kiedyś chciała płacić miłością za miłość, dorównując, w miarę możliwości, nieskończonej Miłości Boga, czyniąc "szaleństwa z miłości" dla Jezusa, który dla nas uczynił tyle "szaleństw z Miłości" (L 85), kochając Boga "bardziej niż był kiedykolwiek kochany".
24 września 1890 roku, ma miejsce welacja Teresy: zmienia biały welon nowicjuszki na czarny welon profeski: "Wszystko było całkowicie przysłonięte łzami... Nie było Tatusia, by pobłogosławił swą Królową...".
W wieku pięćdziesięciu czterech lat, Ludwik Martin zostaje nagle sam z piątką nieletnich córek do wychowania. Cała jego przeszłość wrasta w Alençon. Jednakże więzy rodzinne kierują go ku odległemu o dziewięćdziesiąt kilometrów Lisieux.