Przed cierpieniem, jedną z największych tajemnic ludzkości, pochyla się głowa każdego człowieka. U jednych z pokorą, u innych z nieukrywaną hardością i buntem. Trudne doświadczenia przychodzą w niespodziewanych formach i okolicznościach jak niechciany gość, burzą spokojny bieg codzienności, przypominając, że nikt z nas nie jest absolutnym właścicielem środowiska, w którym żyje, ani tym bardziej własnej osoby.
Modlitwa jest jak wrażliwa roślina, którą człowiek wraz z Duchem Świętym hoduje w sercu. By się rozwijała, potrzebuje nie tylko właściwej gleby. Sprawą wielkiej wagi jest także ochrona przed tym, co modlitwę niszczy lub zniekształca.