Jak się modlić? Porady świętych Karmelu

Dzieło Ducha Świętego



Konferencja druga

Modlitwa jest najwyższym osiągnięciem, do jakiego uzdolniony jest duch ludzki, lecz nie jest osiągnięciem jedynie czysto ludzkim. (święta Teresa Benedykta od Krzyża)

Dając Apostołom ostatnie pouczenia przed swoim odejściem do Ojca, Jezus zapewnia ich: “Oto Ja ześlę wam obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie uzbrojeni mocą z wysoka” (Łk 24, 49). Tą obietnicą Ojca, a zarazem niepojętą dla człowieka mocą jest Duch Święty. Według zapowiedzi Chrystusa, pozostanie On z Apostołami i całym Kościołem na zawsze. Jego obecność umożliwi Kościołowi trwanie w nienaruszonej wierze do końca czasów, to znaczy do Sądu Ostatecznego. To Duch Święty doprowadzi wiernych do całej prawdy i pomoże zgłębiać Ewangelię Jezusa. Pomoże im lepiej zrozumieć to, co już słyszeli. Jezus zapowiedział także, że wraz ze zstąpieniem Trzeciej Osoby Trójcy Świętej rozpocznie się nowy etap zbawczej historii, który będzie charakteryzował się kultem sprawowanym w Duchu. “Bóg jest Duchem, potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie” (J 4, 24).

W tej nowej rzeczywistości modlitwa ukazuje swoje najpiękniejsze oblicze, ale też stawia nowe wymagania. Jako dzieło po części Boże, modlitwa wnosi w twoje życie Bożą logikę odnośnie do tego, przez co przechodzisz każdego dnia, czego doświadcza twoje serce.

Zachwycają nas osiągnięcia inżynierii genetycznej i techniki. Dostrzegamy w nich geniusz ludzkiego umysłu, który sięgając po kolejne granice, przekracza je. Święci sprowadzają nas jednak na ziemię i stawiają rzeczy w zupełnie innym porządku. “Modlitwa jest najwyższym osiągnięciem ludzkiego ducha” – słyszymy z ust świętej Teresy Benedykty. A zatem nie technika i nie inżynieria genetyczna. Człowiek jest wielki nie przez to, że jego umysł może coś wymyślić czy odkryć. Jest wielki, ponieważ może się modlić. Tę prawdę wyraża też inna myśl pozostawiona przez świętych: Człowiek nigdy nie jest tak wielki jak wówczas, gdy klęczy. Czyli gdy się modli.

Geniusz modlitwy nie jest jednak wyłącznie dziełem człowieka. To jest dzieło Ducha Świętego, który modli się w tobie. Bez Niego nie ma możliwości, by zwrócić się do Ojca.

Modlitwie okazuj zawsze wielki szacunek, bo jest doświadczeniem wykraczającym poza twoje horyzonty. Jest doświadczeniem pełnym Ducha Świętego, dlatego nie może służyć jako narzędzie ograniczające swobodę Bożego działania, któremu chciałoby się wyznaczać terminy, czasy i miejsca. Nawet jedno słowo, jeśli tylko jest modlitwą, wynosi cię w oczach Ojca ponad wszystko. “Jedna tylko myśl człowieka – wyjaśnia święty Jan od Krzyża – ma większą wartość niż świat cały, dlatego tylko Bóg jest jej godzien”.

Modlitwa to misterium, którego nigdy w pełni nie zgłębisz. Jest aktywna jak ogień, tajemnicza jak wiatr i subtelna jak gołębica. Ogień, wiatr i gołębica to symbole Ducha Świętego.

Ogień oznacza aktywność, oświecenie, ciepło, oczyszczenie. Łączy rzeczy ze sobą, co obserwujemy w przypadku rozgrzanego do czerwoności metalu. Zanika wyraźna granica pomiędzy jednym i drugim. Nie można też ustalić kształtu ognia. To coś nieustannie zmieniającego się, a jednak zachowującego swoje właściwości. Nie można przewidzieć rozmiaru jego działania. Modląc się w nas, Duch Święty ukazuje się jako ten, który nieustannie działa; ten, który oświeca nasz rozum, poddając mu do wierzenia niezmienne prawdy; ten, który niesie ze sobą ciepło rodzące się ze świadomości, że jestem dzieckiem Ojca kochanym miłością nie mającą granic, cierpliwą, pocieszającą, wybaczającą i podnoszącą ku Niemu nędzę ludzką. Ukazuje się jako ten, który oczyszcza mnie, przeprowadzając przez doświadczenie mojej własnej słabości, doświadczenie niedostrzegalnego dla oczu innych mozołu dnia, doświadczenie skrytego w mym sercu zmagania o dobro, o nadzieję pomimo trudności. Ukazuje się jako ten, który jednoczy oddanego sobie człowieka ze Sobą. Na pewnym etapie nie jest już możliwe oddzielenie aktywności ludzkiej od aktywności Ducha, bo są one jednym życiem, jednym działaniem. Osoby wciąż są różne, ale ich działanie jedno.

Wiatr jest tajemniczy. Nie wiemy, gdzie powstaje ani dokąd podąża. Doświadczamy jedynie nieogarnionej masy powietrza, która uderza policzki, burzy włosy na głowie. Nie można zobaczyć jego kształtu ani koloru, bo ich nie ma. Niemniej odczuwamy czy też dostrzegamy skutki jego działania. Podnoszący się z ulicy tuman kurzu lub uschły liść mówią mi od razu, że spowodował to powiew wiatru. Tak samo jest z aktywnością Ducha Świętego. Modląc się w nas, ukazuje się człowiekowi jako siła działająca tajemniczo. Nie można poznać jej bezpośrednio, a jedynie przez skutki, które sprawia.

I jeszcze symbol gołębia. Ten symbol wprowadza inne wyobrażenie Ducha Świętego. Obok mocy i tajemniczości swojego działania jest On niezmiernie delikatny. Gołębica jest cicha, subtelna, nie ma w niej instynktów niszczenia, zabijania, sama wydaje się być bezbronna – stąd uznano ją za symbol pokoju. Modląc się w nas, Duch Święty okazuje nam swą delikatność. Ujawnia w swoim działaniu niepojętą dla nas ilość odcieni miłości.

Modlitwa rozpoczyna najważniejszą w twym życiu przemianę: w nowej rzeczywistości nie ma już miejsca na życie według ciała, na kult w oparciu o ludzkie widzenie spraw. Obecność Ducha pozwala odrzucić ziemskie, cielesne pojmowanie, a uwrażliwia na sprawy ducha. Pomaga zrozumieć, jak należy postępować w różnych sytuacjach codziennego życia i czego domaga się wiara.

W swym nauczaniu Jezus opisał dokładnie dwie kategorie ludzi. Są więc ludzie cieleśni, żyjący według mentalności świata oraz ludzie postępujący według Ducha, którzy modlą się w Duchu, a przez to uczestniczą w odwiecznej mądrości Boga.

Święty Paweł przypomina Rzymianom, że ci, którzy nie podejmują modlitwy z Duchem Świętym, żyją w konsekwencji według ciała, ponieważ nie są w stanie kontrolować swych pragnień i ślepo się im poddają. “Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić” (1 Kor 2, 14). To właśnie ludzie cieleśni usłyszą z ust Jezusa najstraszniejsze słowa, jakie stworzenie może usłyszeć z ust Stwórcy. “Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom” (Mt 25, 41).

Święty Paweł, zawsze tak bardzo konkretny, podaje długą listę postaw charakteryzujących się życiem według ciała. Nie jest ona kompletna, niemniej zasługuje na naszą uwagę. Postawami, które zniewalają są: rozpusta, bałwochwalstwo, cudzołóstwo, rozwiązłość, kradzieże, chciwość, pijaństwo, oszczerstwo i zdzierstwo (1 Kor 6, 9–10). Ewangelista Marek dodaje ponadto: złe myśli, zabójstwa, zazdrość, obelgę, pychę, głupotę i podstęp (Mk 7, 21). Takie postawy manifestują się lekceważeniem przykazań i traktowaniem zła jako dobro. “Takiemu nastawieniu umysłu i serca – przypominał Jan Paweł II – odpowiada poniekąd w naszej epoce utrata poczucia grzechu”. Gdzie nie ma modlitwy w Duchu Świętym, tam człowiek zatraca poczucie grzechu.

Jezus, dając nam swego Ducha, a wraz z Nim zdolność modlenia się, umożliwia wyrwanie się z niewoli człowieka zmysłowego. Pierwszym warunkiem wyzwolenia jest uznanie w sobie grzechu. Do tego potrzebny jest Duch Jezusa, bo według słów Nauczyciela, to On przekonuje świat o grzechu, w którym jest pogrążony. Dla wielu ludzi uznanie w sobie stanu zepsucia jest bardzo trudne, gdyż nie modląc się, pozwolili, by złe przyzwyczajenia stały się w nich nałogiem. Jest to uśpienie czujności sumienia, które już dawno zrezygnowało z trudu poszukiwania tego, co jest dobrem prawdziwym.

Poddanie się Duchowi Świętemu na modlitwie, która wyzwala z niewoli ciała, wymaga nawrócenia. Nawrócenie nie zamyka się w sferze pragnień i deklaracji, chociaż i te są potrzebne. Zakłada ono konkretną zmianę, ruch od czegoś ku czemuś innemu, czyli zmianę dotychczasowej drogi życia. Jest to nowe narodzenie z Ducha dzięki modlitwie.

Prawdziwa przemiana dzięki modlitwie związana jest z wewnętrznym przełomem i pracą, z której wyłania się coś nowego: mianowicie duchowy człowiek, który myśli tak jak Chrystus i pragnie tego, czego pragnie Chrystus. Duch Święty pozwala na modlitwie rozpoznać swoje działanie przez wewnętrzny pokój, gdyż Jego natchnienia i działanie nigdy nie prowadzą do zamieszania, sporów czy wzajemnej wrogości.

Z nastaniem kalendarzowej wiosny wszystko często spowite jest jeszcze chłodem i śniegiem, niemniej pojawiają się pierwsze oznaki ustępowania królestwa zimy. W życiu duchowym poddanemu modlitwie również nie ma gwałtownych skoków, ale wszystkie zmiany dokonują się stopniowo według niezgłębionej mądrości Ducha Świętego. Decyzje skierowania się ku Bogu i podjęcie pierwszych kroków na modlitwie natychmiast spotykają się z odpowiedzią Bożego Ducha, który wychodzi naprzeciw podjętym wysiłkom. Stopniowo, w zależności od współpracy i wierności modlitwie, Jego działanie obejmuje całe serce, doprowadzając do całkowitej przemiany. Dają się wówczas zauważyć owoce Ducha Świętego.

Pierwszym i najważniejszym jest podjęcie życia duchowego, któremu towarzyszy modlitwa. Ten dar wymaga od obdarowanego współpracy angażującej całego człowieka, ponieważ posiadając nowe życie, nie można w dalszym ciągu służyć jednocześnie Bogu, ciału i duchowi tego świata.

Powtórne narodzenie dzięki modlitwie jest dziełem Ducha Świętego, który inicjuje w duszy wewnętrzną przemianę skutkującą nowym sercem. Staje się ono teraz wrażliwe na wszystko, co pochodzi od Ojca, jest pełne dziecięcego przywiązana do Niego, a także miłości względem innych ludzi.

Dzięki Duchowi Świętemu każdy człowiek cechuje się własnym i niepowtarzalnym obliczem. Stella differt a stella, można powiedzieć za świętym Pawłem: “Jedna gwiazda różni się jasnością od drugiej” (1 Kor 15, 41).

Efektem modlitewnej współpracy z Duchem Świętym, sprawcą duchowej przemiany, są cenne życiowe postawy: radość, pokój, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie.

Radość. Przeżywana w Duchu Świętym nie jest chwilowym entuzjazmem, który znika pod wpływem trudności. Jest trwałym usposobieniem serca towarzyszącym osobie przez całe życie. Nie znika więc wówczas, gdy pojawiają się cierpienia, lecz pozwala świadczyć, że dzieli się je z cierpiącym Jezusem. Ziemska radość według Ducha jest umotywowana przyszłą radością, która przewyższy wszystko, czego możemy obecnie doświadczyć.

Pokój. To wewnętrzne szczęście, które jest udziałem człowieka świadomego, kto jest jego ojcem, po co żyje i dokąd zmierza. Daje jedność z Bogiem oraz wewnętrzną jedność z samym sobą i z bliźnimi. Boży pokój przewyższa ludzkie rozumienie, dlatego trwa pomimo ucisków i podobnie jak radość promieniuje na innych.

Uprzejmość. Charakteryzuje ją wyczucie potrzeb innych, łagodność i delikatność, a także pełna otwartości i życzliwości akceptacja drugiego człowieka, gotowość przyjścia mu z pomocą. Nie wyrządza bliźniemu krzywdy słowem lub czynem, bo i Chrystus trzciny zgniecionej nie złamał ani knota tlejącego nie dogasił (Mt 12, 20).

Dobroć. Jest niezmiernie bogata w swych przejawach i formach, stąd określa się ją często jako szlachetność uczuć czy też prawość. Nie oznacza jedynie dobrej woli, lecz przede wszystkim miłość uczynną w konkretnych sytuacjach. Nie tyle jest to naturalna szlachetność, co raczej dar Boży i sposób postępowania wynikający z przynależności do Chrystusa.

Wierność. Ukazuje się w najdrobniejszych szczegółach ludzkiego postępowania i dominuje nad całym jego życiem. Jej duszą jest miłość.

Łagodność. Umożliwia spokojne, zgodne i pełne wzajemnej miłości życie. Przyczynia się do zachowania pokoju i gotowości przebaczania sobie wszelkich uraz.

Opanowanie. Nie niszczy naszej natury, jak się wydaje tym, którzy postępują według ciała, lecz podnosi na wyższy poziom to wszystko, co jest w niej dobre i piękne. Opanowanie chrześcijańskie jest więc przede wszystkim czystością serca i umysłu; jest odrzuceniem złych skłonności, czyli tego wszystkiego, co przysłania wzrok naszej duszy.

Powyższe postawy rodzą się z doświadczenia modlitwy, którą kieruje Duch Święty. Są znakiem nowego porządku przeciwstawiającego się wyniszczającej ludzkie serce pożądliwości.