8 lutego

Odwagi, moja kochana córko, by wytrwać w przedsięwzięciu. Gardź śmiercią, życiem i wszystkimi przeciwnościami, jakie mogą przyjść, tak ze strony ludzi, jak i z Pani natury słabej w czynieniu dobra i tak skłonnej do wyrządzania zła.

bł. Franciszek Palau y Quer

Gardzić czymś lub kimś to bagatelizować, lekceważyć, nie przejmować się. Takie życie nie jest godne pochwały i nie należy tego stylu zalecać. Jeśli taka postawa staje się jednak „świętą obojętnością”, jest godna polecenia i warto o nią zawalczyć. Jeśli znamy sens i cel naszej wędrówki, jaką jest życie; jeśli jesteśmy zdeterminowani, by go osiągnąć, winniśmy tą świętą obojętnością darzyć wszystko, co nas od celu oddala, chce nas sprowadzić z drogi. „Święta obojętność” nie jest ona kontestowaniem ustalonych norm i reguł. Wymaga ogromnej dyscypliny, samozaparcia i konsekwencji w kroczeniu do celu. Nie jest bynajmniej dla leniów, ludzi bojących się wyzwań i wszelkich zmagań. Człowiek, który przed tym ucieka, idzie za popędami swej grzesznej natury, nie chce im się przeciwstawić, a tym bardziej utracić czegokolwiek z tego, co posiada. Można mniemać, że niczego nie kocha, bo inaczej trudziłby się dla tego, nie bacząc na możliwą utratę mniejszych dóbr. Droga do świętości jest zatem dla tych, którzy kochają Boga, siebie i drugiego człowieka.


Odszedł do Boga w Karmelu

1986 † o. Błażej od Dzieciątka Jezus (Szemik)