Prawdziwe rany miłości

Czy wiesz, które dusze najbardziej radują Dobroć Boga? To te, które bardziej Mu ufają. Dusze pełne ufności ściągają Jego łaski. On jest cały Miłością i największy cierpieniem, jakie można zadać Jego Sercu, jest wątpienie w Jego Dobroć. Gdybyś wiedziała, jaką podjąłby pracę w duszy pełnej nędzy, gdyby tylko pozwoliła Mu działać. Miłość niczego nie potrzebuje. Chce jedynie, by się jej nie opierać, a zazwyczaj jedynym, o co prosi duszę, aby uczynić ją świętą, jest to, by pozwoliła mu działać. Niedoskonałości powinny służyć za stopnie, aby wspiąć się do Mnie poprzez pokorę, ufność i miłość.

O mój Boże! Co za słowa. Młoda dziewczyna w wieku 19 lat i podpowiada swojej przyjaciółce takie rzeczy. Przecież to szczyty życia duchowego.

To sam Bóg pragnie podjąć pracę w Twoim sercu. Pozwolisz Mu? Czy będziesz próbować samemu ze wszystkim walczyć? I pokażesz się Mu dopiero wtedy, gdy już uda Ci się wszystko poprawić. A że samemu nie uda Ci się nigdy, to nigdy też do Niego nie przyjdziesz. Uwierz, że to On pragnie w Tobie pracować. To On będzie zmieniał Twoje serce. Ty musisz tylko Mu się oddać. Przynajmniej na początku.

W takim wypadku po prostu przyjdź do Niego i pokaż Mu te wszystkie miejsca, gdzie jeszcze potrzeba Jego pracy. I nie wymyślaj dziś może, co trzeba tam zrobić. Po prostu pokaż Mu: o tu, i tu, i tam i tam są moje słabości. On je doskonale zna. On za nie został przybity do Krzyża. Ale chce, byś Ty go dziś tam zaprosił. By te Twoje rany zostały uświęcone.

Rozważ, jak wielką miłością umiłował Cię Jezus. Może warto byłoby przed Nim i przed sobą przyznać się do tych miejsc. Byś nie tylko Ty mógł uczcić Jego rany zadane z miłości do Ciebie. Ale by również On mógł ucałować i uczcić Twoje rany, które zostały zadane przez Ciebie, przez drugiego człowieka właśnie z braku miłości. Bo Twoje rany dla Niego są święte. Są tak święte, że On zgodził się zadać sobie rany, byleby upodobnić się do Ciebie. I by Twoje rany mogły się zagoić, On najpierw zdecydował się, żeby Jego rany powstały i by się zagoiły. Pozwól, by On ucałował miejsca, gdzie w Tobie tkwią gwoździe – grzechu, słabości, cierpienia, bólu i zdrady. Nie bój się, Jego pocałunku – bo On może przynieść tylko miłość i ukojenie.

o. Marcin Fizia OCD

fot.portalcarmelitano.org


Zobacz pozostałe wpisy: