Jestem karmelitą bosym, duszpasterzem powołań krakowskiej prowincji naszego Zakonu. Nie jestem teoretykiem, ani nie chcę nim być. Co więcej, nie potrafię relacji z Bogiem zamknąć w wąskiej teorii i podać kilka matematycznych wzorów na udane życie duchowe. Dla mnie modlitwa to nie sprawa teorii, techniki czy schematu, lecz miłości.