31 stycznia

Widzę oczyma ducha stację Męki Pańskiej. Maryja Matka Jezusa i moja spotyka syna Swego na kalwaryjskiej drodze krzyż dźwigającego… Maryja wyciąga ramiona. Czy bronić chce Jezusa od kaźni? Gdyby tak było upadłaby do stóp Piłata, jak każda ziemska matka i błagałaby w proch starta i całowałaby stopy poganina, co w swych rękach synaczkowych trzyma życie synaczkowe. Nie, po stokroć nie. Ona, Stolica Mądrości, wiedziała w sposób nadprzyrodzony, że Chrystus dokonuje dzieła zbawienia, dopuszczając wyrok i przyjmując koronę cierniową na swą głowę i krzyż na swe barki i zelżywości i śmierci.

bł. Alfons Maria od Ducha Św. Mazurek

Wielu przeżywa swoje życie powierzchownie, niejako ślizgając się po powierzchni. Robią być może wiele rzeczy, nawet wartościowych, ale nie wkładają w to serca, nie dają przy tym siebie. Żyjąc tak, nigdzie nie poczują się jak w domu, u siebie. Dzieje się tak dlatego, że bojąc się cierpienia i ofiary, robią wszystko, aby ich uniknąć. Nie taki wzór zostawił nam Jezus i Matka Najświętsza, której serce krwawiło na widok cierpienia Syna, ale nigdy nie próbowała odciągnąć Go z tej przeznaczonej Mu drogi. Pragnął w tym naśladować swojego Mistrza bł. Alfons Maria Mazurek. Zakon był jego miłością, jego domem. Oddał mu swoją młodość i zdolności, a na koniec oddał także swoje życie. Przelał krew za to, co kochał i za tych, których kochał, a których przyszło mu zostawić. O co modlił się przed tabernakulum i cudownym Obrazem Matki Bożej Szkaplerznej? Na pewno nie o zachowanie swojego życia. On w ślubach zakonnych i święceniach kapłańskich cały oddał się do dyspozycji Bogu i Kościołowi. Wiedział, że „nie mamy tutaj trwałego miasta, ale szukamy tego, które ma przyjść”. Polecał swój zakon, ludzi, których, jak przeczuwał, przyjdzie mu już na stałe opuścić. Wiedząc, że tutaj jesteśmy tylko na chwilę, chciał być solidnym, mocnym i trwałym fundamentem dla tych, z którymi przyszło mu żyć, ale również dla tych, co przyjdą po nim. To dzieje się na naszych oczach i dalej będzie się dziać. Obyśmy, mając taki wzór chcieli go w tym naśladować.


Odszedł do Boga w Karmelu

1987 † br. Cyryl od MB Ostrobramskiej (Kowalewski)