9 maja

W jednej chwili Pan ukazał mi mnóstwo zebranych razem łask, które odebrałam i brak z mej strony odpowiedzi, co przeszkadzało wlewaniu do mej duszy tych, które pragnął dać mi teraz. Pan ukazał mi, jak sprawił, że zrozumiałam, że On chciał mnie mieć dla siebie, jak Miłość wybrała moją duszę, mimo mojej nędzy, żeby wlać jeszcze w nią mnóstwo łask i jak On żałował, iż przez moją niewierność i niedbalstwo, nie pozwalam Mu działać

św. Maria Maravillas od Jezusa

W kontekście tych słów można lepiej zrozumieć zdanie św. Teresy od Dzieciątka Jezus, że wszystko jest łaską. Można zadać to nieco naiwne pytanie, które często pada z ust letnich katolików: dlaczego jedni otrzymują daną łaskę, a inni są jej pozbawieni? Bóg nikomu nie odmawia łaski. Stworzył nas wszystkich i pragnie wszystkich zbawić, zatem nie może kogokolwiek pozostawić bez pomocy. Wie, że już od początku jesteśmy słabi i gdyby nie Jego łaska, wszyscy pogubiliby się na drogach życia. Jeśli coś jest łaską, czyli nie da się na to zasłużyć, trzeba o nią usilnie prosić; pokazać, że zależy nam, by ją otrzymać. Nie lubimy być uszczęśliwiani na siłę. Tym bardziej Bóg, do końca wierny swoim obietnicom, stworzył nas wolnymi i nigdy naszej wolności nie ograniczy. Problem leży po naszej stronie. Często jest to ignorowanie Bożych natchnień i napomnień, czy niedbałe życie bez świadomości obecności Bożej. Gdybyśmy dostrzegli ogrom łask, jakie stały się naszym udziałem, z naszej duszy ciągle wyrywałyby się akty wdzięczności, a za zmarnowane łaski nieustannie przepraszalibyśmy Pana. By mieć świadomość otrzymywanych łask, trzeba nieustannie żyć w Bożej obecności i tę obecność stale ugruntowywać przez głębokie życie duchowe. Pan zawsze czeka, chce się z nami spotkać. Czy jednak chętnie odpowiadamy na Jego zaproszenie?