Niebo w wierze

Trwajcie we Mnie nie tylko przez kilka chwil, kilka godzin, które muszą przeminąć, ale «trwajcie…» w sposób stały, normalny.

Dzień siódmy



Pierwsze rozważanie

22. «Bóg nas wybrał w Nim przed założeniem świata, abyśmy byli świętymi i niepokalanymi przed oczyma Jego w miłości».

“Trójca Święta stworzyła nas na swój obraz, według odwiecznego naszego wzoru, jaki Ona posiadała w swoim łonie, zanim świat zaistniał”, na tym “początku bez początku”, o którym mówi Bossuet za świętym Janem: «In principio erat Verbum», «na początku było Słowo»; i można dodać: na początku była nicość, albowiem Bóg w swojej odwiecznej samotności już nas nosił w swojej myśli. “Ojciec kontempluje siebie” “w przepaści swojej płodności, i oto przez sam akt poznania rodzi drugą Osobę, Syna, swoje Odwieczne Słowo. Prototyp wszystkich stworzeń, które nie wyszły jeszcze z nicości, przebywał wiecznie w Nim, a Bóg widział je i kontemplował w ich prototypie, ale przebywającym w Nim samym. To życie wieczne, które nasze typy posiadają bez nas w Bogu, jest przyczyną naszego stworzenia”.

23. “Nasza stworzona istota żąda połączenia się ze swoim początkiem”. Słowo, “Odblask Ojca, jest odwiecznym prototypem, według którego zostały nakreślone stworzenia w dzień ich stworzenia”. Oto “dlaczego Bóg chce, żebyśmy, wyzwoleni od nas samych, wyciągali ręce ku naszemu wzorcowi i abyśmy go posiedli”, “wznosząc się” ponad wszystkie rzeczy “ku naszemu ideałowi”. “Ta kontemplacja otwiera” przed duszą “nieoczekiwane horyzonty”; “ona w pewien sposób posiada już wieniec, ku któremu dąży”. Niezmierne bogactwa, które Bóg ma z natury, my możemy je mieć na mocy miłości; przez Jego przebywanie w nas i przez nasze przebywanie w Nim”. “To właśnie mocą tej olbrzymiej miłości” my jesteśmy pociągani w głąb “wewnętrznego sanktuarium”, gdzie Bóg “wyciska w nas pewien obraz swego majestatu”. A więc dzięki miłości i przez miłość, jak mówi Apostoł, my możemy być niepokalanymi i świętymi w obecności Boga i śpiewać z Dawidem: «I będę nieskalany, i będę się strzegł nieprawości mojej».

Drugie rozważanie

24. «Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty». Tak mówi Pan. “Jakikolwiek byłby nasz rodzaj życia lub jakakolwiek byłaby szata, która nas okrywa, każdy z nas powinien być świętym Bożym”. Kto więc jest “najświętszym”? “Jest to [człowiek] najbardziej miłujący, to jest ten, kto najbardziej ma wzrok skierowany na Boga i kto najpełniej wykonuje żądania Jego wzroku”. Jak zadośćuczynić żądaniom wzroku Bożego, jeśli nie będąc “szczerze i z miłością” zwróconym ku Niemu, aby On mógł odbić swój własny obraz, jak słońce odbija i przenika na wylot czysty kryształ. «Uczyńmy człowieka na obraz i na podobieństwo nasze»: taka była wielka wola Serca naszego Boga. “Bez podobieństwa, jakie wypływa z łaski, czeka nas wieczne potępienie. Od czasu, kiedy Bóg dostrzegł, że jesteśmy zdolni przyjąć Jego łaskę, Jego wolna dobroć jest gotowa udzielić nam daru, który nam daje Jego podobieństwo. Nasza zdolność przyjęcia Jego łaski zależy od wewnętrznej nieskazitelności, z jaką my idziemy ku Niemu”. A Bóg, “przynosząc nam swoje dary”, może wtedy “On sam oddać się, wycisnąć na nas swoje podobieństwo, nas rozgrzeszyć i nas uwolnić”.

25. “Najwyższa doskonałość w tym życiu — mówi pewien pobożny autor — polega na tak wielkim zjednoczeniu z Bogiem, że dusza ze wszystkimi swoimi władzami i siłami jest skupiona w Bogu”, “tak że jej uczucia, złączone w miłosnej radości, znajdują tylko odpoczynek w posiadaniu Stwórcy. Na obraz Boży, wyciśnięty na duszy, w rzeczywistości składa się rozum, pamięć i wola. Dopóki te władze nie noszą na sobie doskonałego obrazu Boga, nie są one podobne do Niego, jak w dzień stworzenia. Formą duszy jest Bóg, który powinien odcisnąć się na niej jak pieczęć na wosku, jak znamię na swoim przedmiocie. To zaś realizuje się w pełni tylko wtedy, gdy rozum jest w pełni oświecany poznaniem Boga, gdy wola jest przykuta do miłości dobra najwyższego, gdy pamięć jest w pełni pochłonięta w kontemplacji i zażywaniu szczęścia wiecznego”. “I tak, jak chwała błogosławionych nie jest niczym innym, jak doskonałym posiadaniem tego stanu, jest oczywiste, że zapoczątkowane posiadanie tych dóbr stanowi doskonałość w tym życiu”. Żeby “zrealizować ten ideał”, trzeba “trwać skupioną w sobie”, “trwać w milczeniu w obecności Boga”, dopóki dusza “nie pogrąży się, nie rozszerzy, nie rozpali i zatopi się w Nim, w pełni bez granic”.