14 maja 2017

5 NIEDZIELA WIELKANOCNA

Nie szukamy milczenia dla niego samego, lecz po to, żeby móc słuchać. Objawienie Boże, jakiego doświadczył nasz święty Ojciec Eliasz, wskazuje nam drogę. Nie było mu dane widzieć Boga, a jedynie Go słyszeć. Poczuł obecność Bożą w szmerze łagodnego powiewu, gdy trzęsienie ziemi i ogień ustały (1 Krl 19, 12–13). Wracaj chętnie i często myślą do sceny, w której Eliasz zasłuchał się w Bogu. Milczącego powiewu nigdy nie zabraknie, ale można go usłyszeć tylko wówczas, gdy człowiek odwróci się od wszelkiego hałasu i cały zamieni się w słuch, by usłyszeć „muzykę ciszą przepojoną (musica callada)” (PD 15).

Tylko dusza milcząca zdolna jest usłyszeć Słowo Boże: „Nie można tej najwyższej mądrości i mowy Boga, jaką jest kontemplacja, dostąpić inaczej, jak tylko w duchu uciszonym” (ŻPM III, 37).

W Karmelu zachowanie milczenia nie jest jednym spośród wielu przepisów. Milczenie jest postawą zasadniczą. Tam, gdzie nie króluje milczenie, nie ma sensu mówić o modlitwie miłosnej uwagi.

o. Wilfrid Stinissen OCD, „Ukryci w miłości”, WKB 2016, ss. 163-164


Odszedł do Boga w Karmelu

2003 † o. Jan Chrzciciel od Jezusa i Maryi (Kołaczek)