Szkice historyczne ojca Jana Kantego Osierdy nr 3.

Szkice historyczne ojca Jana Kantego Osierdy nr 3.

Opis grafiki

W czerwcu 1624 roku wódz tatarski Kantymir Murza, zwany Krwawym Mieczem, który w minionych latach kilkakrotnie już najeżdżał Rzeczpospolitą, przybył ze swą armią na ziemię przemyską. Pod Przemyślem założył kosz tatarski, czyli główny obóz, z którego wyruszały mniejsze oddziały, aby plądrować okoliczne tereny. Radni Przemyśla postanowili wysłać do wodza Tatarów delegację, aby pertraktować wysokość okupu za odstąpienie od oblężenia. Udali się wpierw do przeora przemyskiego klasztoru karmelitów bosych z prośbą, aby ojciec Makary od Najświętszego Sakramentu (Demeski), który znał język tatarski, stanął na czele delegacji i podjął z Tatarami rozmowy. Przeor, choć niechętnie, wyraził zgodę. Chciał też dać ojcu Makaremu jako towarzysza jednego z braci, ale ten, zdając sobie sprawę z niebezpieczeństwa sytuacji zadecydował, że pójdzie sam. Oświadczył: „Dosyć będzie, gdy jeden za lud umrze”. Przed opuszczeniem klasztoru odprawił generalną spowiedź, na szyję założył różaniec, a do ręki wziął krzyż. Gdy przyprowadzono go przed Kantymira, ten siedząc w otoczeniu doradców wyciągnął nogę i polecił ojcu Makaremu ucałować buta. Tradycja podaje, że zakonnik spokojnie, ale stanowczo odmówił. Stwierdził, że taka cześć nikomu na ziemi nie przysługuje z wyjątkiem namiestnika Chrystusa, czyli papieża. Urażony Kantymir polecił odwlec ojca Makarego na bok i zabić. Zakonnik otrzymał kilka śmiertelnych cięć mieczami. Po kilku dniach Tatarzy zwinęli obóz i odeszli spod Przemyśla. Wówczas zakonnicy wyszli poza mury miasta, aby szukać ciała swego współbrata. Odnaleźli je zakrwawione, w pozycji klęczącej, z głową opartą o ziemię. Sprowadzono je uroczyście do miasta i pochowano w karmelitańskim kościele. Historyk zakonu, ojciec Jan Kanty Osierda (1878-1948), naszkicował z wyobraźni scenę męczeństwa ojca Makarego. Kantymir Murza siedzi przed swym namiotem, a nieco dalej, w jego obecności, Tatarzy zadają śmiertelne ciosy zakonnikowi, który ściska w swych rękach krzyż i różaniec. Z prawej i lewej strony rozłożonego na ziemi dywanu widać związanych ludzi, wziętych przez Tatarów do niewoli. Natomiast u góry z prawej strony dostrzec można płonący kościół, a za nim mury miasta Przemyśl.

o. Jerzy Zieliński OCD