Syberyjskie wspomnienia karmelitanki bosej

Wiele osób, które słuchały moich wspo­mnień – kiedy cofając się myślami opisuję pamiętane obrazy, dziecięce lata, dotyk matki i słowa ojca, kolejną wiosnę strzelającą zielenią, zapach bzów i maciejki, później wojnę i cierpienie, w końcu lata sieroce, kiedy zabrakło przy mnie mamy i taty, ale był ze mną przecież sam Bóg, czas tułaczki – pyta mnie: „Dlaczego taka jestem?”. Zastanawiasz się, o co tak naprawdę pytają? Może nie tyle o mnie i o moje życie, co ciekawi ich to, że pamiętam i przede wszystkim mówię o rzeczach dobrych, o cudownych chwilach, choć w swej pełni wcale nie pięknych… Ale tak je widzę. Przekonasz się, czytając moje wspomnienia. Bo cóż mogę poradzić na to, że one są piękne, nawet z tych lat, które były przecież tragiczne.

Naturalnie, pamiętam też momenty trudne i smutne, ale chyba to część mojego usposobienia, że raczej zapada mi w pamięć to, co bliskie jest naturze Bożej, a więc to, co jest piękne, dobre, wewnętrznie ciepłe. To robi na mnie większe wrażenie niż to, co złe i brzydkie.

Miałam 14 lat, kiedy znalazłam się w Iranie. Dokładnie pamiętam ten moment, jakby refleksję zesłaną mi z nieba, której wtedy pochodzenia nie znałam i zapewne znać nie mogłam, tę myśl zrodzoną gdzieś w sercu, że po co, po co się tego trzymać – tych smutnych wspomnień. Mam jeszcze całe życie przed sobą. Po co zatruwać je roz­­goryczeniem i użalać się nad sobą. To wszystko już minęło.

Dziś wiem, że Pan Bóg pozwolił na to wszystko. Wiem, że od urodzenia każde wydarzenie, mające miejsce w moim życiu, wiodło mnie ku bramom karmelu. Ku mojemu szczęściu. Dziś wiem i dlatego chcę opowiedzieć Tobie historię mojego życia.

s. Krystyna od Krzyża OCD
Karmel – Spręcowo

Książkę można nabyć pisząc na adres Sióstr:
Karmelitanki Bose
Spręcowo 53a
11-001Dywity
karmelsprecowo@wp.pl