Kontynuatorka dzieła św. Teresy od Jezusa

Wpis dostępny również w wersji audio:


Chciałbym opowiedzieć o kolejnej karmelitance bosej, bardzo związanej ze św. Teresą od Jezusa, którą można określić jako postać wybitną. I choć nie jest wyniesiona do chwały ołtarzy, to jednak tak pisze o niej w jednym ze swoich wspomnień św. Teresa od Dzieciątka Jezus:

„Spostrzegłam trzy karmelitanki ubrane w płaszcze i duże welony; zrozumiałam jednak, że przybyły z Nieba. W głębi serca powiedziałam sobie: Ach! Jakże byłabym szczęśliwa, gdybym mogła zobaczyć twarz choć jednej z nich. Wtedy, jakby w odpowiedzi na moją prośbę, najwyższa ze świętych podeszła do mnie; natychmiast upadłam na kolana. O, radości! Karmelitanka podniosła swój welon, a raczej uchyliła go i mnie nim okryła … bez chwili wahania poznałam czcigodną matkę Annę od Jezusa, założycielkę Karmelu we Francji. Twarz jej była piękna nieziemską pięknością.”

Po takim świadectwie myślę, że trzeba przedstawić życie tej kolejnej fascynującej osoby w łonie Karmelu.

Anna de Lobera urodziła się 25 listopada 1545 r. w Medina del Campo, w rodzinie ubogiej, ale pochodzącej z kręgów szlacheckich. Już tego samego dnia została ochrzczona, gdyż dziecko wydawało się chore i niereagujące na otaczający go świat, słowa i dźwięki. Do 7 roku życia była uważana za głuchoniemą, gdyż nic nie mówiła, ani też nie można się było z nią porozumieć. Ale nagle, oczywiście po długich modlitwach, zanoszonych szczególnie do Matki Najświętszej, Anna po raz pierwszy się odzywa. Być może trochę światła może rzucić to, że jej ojciec Diego de Lobera umiera gdy jego córka ma tylko kilka miesięcy i w związku z tym atmosfera panująca w domu przez dłuższy czas była smutna, pełna trosk i niepokojów. Gdy dziewczynka kończy 9 rok życia umiera jej mama, Franciszka de Torres, a dziećmi – Anna ma jeszcze starszego brata Krzysztofa, przyszłego jezuitę – zaopiekuje się babcia. Osierocona dziewczynka, tak jak św. Teresa, oddaje się w tym momencie szczególnej opiece Maryi. Już od najmłodszych lat pragnie cała oddać się Bogu i dlatego mając 10 lat składa prywatny ślub czystości i jest wierna swojej decyzji pomimo innych planów ze strony jej opiekunów. Mając 15 lat przenosi się wraz swoim bratem do swojej drugiej babci do Plasencji, a mając 18 powierza się kierownictwu duchowemu o. Piotra Rozdrigueza, jezuity. Jest to dla Anny czas dojrzewania duchowego, także poprzez zmaganie się z ciężką chorobą i zawierzanie wszystkiego Dobremu Bogu. Jej kierownik duchowy dowiaduje się od swoich współbraci o dziele św. Teresy od Jezusa i zachęca swoją podopieczną do tego, żeby rozeznała czy Bóg właśnie tego od niej nie pragnie. Sama Anna prosi, by to św. Teresa sama wskazała klasztor do którego ma wstąpić – a Święta wybiera pierwszy klasztor odnowionego Karmelu – klasztor św. Józefa w Avila. Nowa karmelitanka, s. Anna od Jezusa, wstępuje do niego 1 sierpnia 1570 roku, przyjęta pod nieobecność Matki Fundatorki przez s. Marię od św. Hieronima. Św. Teresę poznaje Anna już za kilka tygodni, a już w listopadzie jedzie na nową fundację do Salamanki. W czasie podróży siostry zatrzymują się w Mancerze, gdzie spotykają się ze św. Janem od Krzyża. Trochę ponad rok po wstąpieniu, jak to było ówcześnie w zwyczaju, składa profesję wieczystą – śluby zakonne na całe życie – 22 października 1571 roku. Cały czas pozostaje w bardzo zażyłej relacji ze św. Teresą – towarzyszy jej w wyjazdach, ale też dużo z nią rozmawia i uczy się karmelitańskiego stylu bycia. W lutym 1575 r. zostaje wysłana na nową fundację do Beas de Segura i wyznaczona do tego by być przeoryszą. Św. Teresa myśli o niej jako o kamieniu węgielnym, fundamencie na którym będzie umocniony nowy klasztor. Cieszy się z tego, że klasztor się rozwija i że panuje w nim duch rodzinny: „jej zakonnice bardzo są zadowolone i darzą wielką miłością swą przeoryszę.” Właśnie tutaj m. Anna poznaje o. Hieronima Gracjana, pierwszego prowincjała odnowionego Karmelu, spowiednika i powiernika św. Teresy od Jezusa. Także w Beas de Segura od 1578 r. spowiednikiem i kierownikiem duchowym wspólnoty jest św. Jan od Krzyża z którym połączy Annę głęboka więź przyjaźni. Warto chociażby wskazać, że właśnie nie komu innemu, ale jej dedykuje swoje dzieło „Pieśń duchową” wielki mistyk i Doktor Kościoła: „Czynię to najpierw dlatego, że dla początkujących napisano już wiele książek, a po drugie, że piszę to na życzenie Czcigodnej Matki, którą Pan nasz raczył wyprowadzić z początków i wprowadzić w łono miłości swojej” („Pieśń duchowa”, Prolog,3). Z jego polecenia udaje się Anna w 1582 r. na nową fundację karmelitańską – do Granady w Andaluzji. Z tego czasu pochodzi ostry list św. Teresy do swojej duchowej córki. Wydaje się, że w części napisała go na podstawie nie do końca pewnych wiadomości, ale ukazuje on też wiele prawdy. Widać w nim, że s. Anna jest osobą o silnym charakterze i osobowości, pewną siebie dojrzałą kobietą. Dlatego też św. Teresa zwraca jej uwagę, poucza, pokazuje którędy nie iść, bo można zejść na manowce, szczególnie pychy.

Z Granady s. Anna, już po śmierci św. Teresy, udaje się na nowe fundacje – do Malagi, Madrytu, Valencji, a potem Huete. W tym czasie pracuje z br. Ludwikiem z Leonu, by wydać dzieła św. Teresy. Jednocześnie walczy o to, by Konstytucje Mniszek, zaaprobowane przez św. Teresę, władze Zakonu uznały za obowiązujące. Cierpi w związku z tym też prześladowania i zostaje ukarana rodzajem zesłania – przeniesieniem do klasztoru w Salamance.

Jednak życie jest tak bogate, a zrządzenia Opatrzności tak nieprzewidziane, że już w 1604 r., Anna od Jezusa zostaje nominowana przez O. Generała pierwszą przełożoną tworzącego się Karmelu w Paryżu. Wydaje się, że w dużej mierze zostało to zrobione, by opuściła Hiszpanię, ale to właśnie w nowym kraju pokazują się z całą mocą jej zdolności organizacyjne, promocyjne i fundacyjne nowego Zakonu. Warto po prostu wskazać nowe klasztory w których założeniu sama brała udział – Dijon, Amiens, Louvain, Mons, Bruksela, a także „nowe kierunki” – wysyła swoje współsiostry do Anglii, a także do Polski, do Krakowa – gdzie przybywają 2 czerwca 1612 roku. Do właśnie w Brukseli m. Anna od Jezusa wraz z o. Hieronimem Gracjanem zadbają, by w 1610 r. została wydana po raz pierwszy „Księga Fundacji” św. Teresy od Jezusa z dodatkowym rozdziałem, napisanym przez samą Annę, dotyczącym fundacji klasztoru w Granadzie.

Bóg zapragnął jednakże jeszcze od Anny od Jezusa cierpienia, oczyszczenia z własnych słabości oraz ofiary za grzechy innych – i tak koniec jej życia to pasmo chorób i różnych dolegliwości. Przez kolejne 9 lat – aż do śmierci, jej stan zdrowia się pogarsza, aż do paraliżu całego ciała; a do tego wszystkiego dochodzą ogromne oschłości i cierpienia duchowe. M. Anna od Jezusa umiera 4 marca 1621 r. w Brukseli w opinii świętości, pozostawiając po sobie spuściznę literacką, ale przede wszystkim przykład życia w duchu prawdziwie terezjańskim, walcząc o to, by styl bycia i myślenia św. Teresy był obecny w nowotworzonych klasztorach mniszek, w wielu nowych krajach, także w Polsce.

„Oprócz łask, wspomnianych już przeze mnie, udzielanych nam przez Naszego Pana, cieszyłyśmy się jeszcze jedną wielką łaską, którą było odczuwalne towarzystwo osoby naszego Pana Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie ołtarza.”

s. Anna od Jezusa

o. Paweł Hańczak OCD

fot.catholicsaints.info