Wpływ św. Jana do Krzyża na duchową drogę Edyty Stein


3. Jan od Krzyża jako przewodnik na duchowej drodze Edyty Stein

Pierwsze spotkanie. “Spotkanie” Teresy Benedykty od Krzyża z Wielką Teresą z Awili miało miejsce w lecie 1921 roku i było ukoronowaniem jej poszukiwania Prawdy, a zarazem początkiem nowej drogi – drogi w towarzystwie Chrystusa. Istnieją hipotezy typu: o ile Teresie zawdzięcza nawrócenie na katolicyzm, to Janowi od Krzyża wstąpienie do Karmelu (38). Niewykluczone, że odegrał on jakąś rolę w podjęciu przez nią decyzji życia w Karmelu. Jednak brak jest konkretnych dowodów, by podtrzymać taką tezę. Można stawiać jedynie hipotezy.

O jakimś znaczącym “spotkaniu” Edyty Stein z Janem od Krzyża przed wstąpieniem do Karmelu trudno byłoby mówić. Faktem jest, Edyta Stein “znała go” jeszcze przed wstąpieniem do Karmelu i uważała za wielkiego świętego i mistyka.

Najwcześniejsze znane nam jej wyraźne świadectwo znajduje się w liście do Romana Ingardena z roku 1927 (39) (na 6 lat przed wstąpieniem do Karmelu). Carla Bettinelli twierdzi, że jedno z pierwszych “spotkań” Edyty z Janem od Krzyża należy umiejscowić w roku 1926, kiedy został on ogłoszony doktorem Kościoła (40). Edyta znajduje się wówczas w Spirze, gdzie studiuje św. Tomasza i bez wątpienia uczestniczy w ważnych wydarzeniach Kościoła. Prawdopodobnie już wówczas znała jego dzieła. Z kolejnego listu do Ingardena, pisanego zaledwie w dwa miesiące później (Bergzabern, 1 stycznia 28), wynika niedwuznacznie, że ma poza sobą lekturę pism świętego Doktora Mistycznego (41) i że jego mistyczne doświadczenie odgrywa w jej życiu duchowym ważną rolę (42). Nie ulega wątpliwości, że św. Tomasz w pewnej mierze przygotował Edytę do kierownictwa Jana od Krzyża. Bowiem studium dzieł św. Tomasza z Akwinu wnosi pewną nowość w jej dążeniu do Boga. Otóż zaczyna pojmować, że wiara jest drogą do prawdy. To, czego rozum nie jest w stanie pojąć, wiara odkrywa. Tym zaś, czego rozum nie jest w stanie pojąć, gdyż przekracza wszelką filozofię, jest miłość (43).

Lektura dzieł św. Tomasza prowadzi Edytę do rozumienia rzeczywistości w sposób bardziej teologalny. Już na początku życia zakonnego spotykamy się z faktem, że Edyta jest prowadzona przez Jana od Krzyża. Przed rekolekcjami, z okazji otrzymania habitu, wzięła na rozważania dzieła św. Jana od Krzyża. Rok później, kiedy przyszedł czas złożenia pierwszych ślubów, uczyniła to samo.

Fakt istnienia pewnej zażyłości duchowej w momencie wstąpienia do Karmelu. Imię zakonne otrzymane zaraz po wstąpieniu do Karmelu wyraża prawdę o jej drodze duchowej: Teresa – odkrycie Chrystusa; Benedykt – opactwo benedyktyńskie w Beuron, gdzie spędzała niektóre święta wielkanocne i przeżywała niezapomniane chwile (44); gdzie ówczesny opat R. Walzer (45) był jej kierownikiem duchowym; Krzyż – który był miejscem jej spotkania ze św. Janem od Krzyża.

Był okres w życiu Edyty, kiedy jej mistrzem był Husserl. Nieco później jej mistrzem stał się św. Jan od Krzyża.

Sposób rozumienia przewodnictwa duchowego. Mądry przewodnik idzie przodem, stąd i jego nazwa. Jeżeli droga znajduje się w ciemności, bierze za rękę, ale nie na ręce. Na ręce bierze się niemowlęta. Taki obraz Teresa z Lisieux odnosi do Boga, nie do człowieka. Edyta była osobą nieprzeciętnie zdolną intelektualnie, dojrzałą psychicznie, emocjonalnie i duchowo w tym czasie, kiedy spotkała na swojej drodze duchowej św. Jana od Krzyża. Nie potrzebowała przewodnika po to, by czuć się psychicznie dobrze, ale by iść drogą własnego niepowtarzalnego powołania. Przewodnik stanowi pomoc, ale za nikogo sam nie będzie stawiał kroków. Dlatego Jan od Krzyża jest dla niej mistrzem, który nie ciągnie po swojej drodze, ale prowadzi ją za rękę po jej osobistej drodze.

Przedmiot przewodnictwa. Św. Jan od Krzyża, jak powszechnie wiadomo, jest przewodnikiem po drodze prowadzącej przez noc na szczyt mistycznej góry Karmel, tzn. do przebóstwiającego zjednoczenia z Bogiem przez miłość. L. Boriello zauważa (46), że Edyta przebywała drogę, którą szedł również Jan od Krzyża i nabyła tę samą, co on wiedzę, mianowicie wiedzę Krzyża, a nawet mądrość Krzyża. Owa mądrość ma za przedmiot misterium Chrystusowego Krzyża i Zmartwychwstania, czyli nieograniczoną miłość Boga do człowieka przeżywaną we własnym życiu.

Zakończenie

Wykazane powyżej podobieństwo czy raczej pokrewieństwo pomiędzy tymi dwoma wielkimi postaciami chrześcijaństwa i Karmelu każe być ostrożnym w precyzowaniu granic wpływu Jana od Krzyża na duchową drogę Edyty Stein. Stwierdzamy bowiem fakt wielkiego ich podobieństwa do siebie, ale ono jest wynikiem podobieństwa do Chrystusa w Jego misterium Krzyża. To podobieństwo realizuje Duch Święty. Byłoby rzeczą ryzykowną określić precyzyjnie, ile i co zawdzięcza Edyta świętemu Janowi od Krzyża. Można jednak ogólnie stwierdzić, opierając się na faktach, że Jan od Krzyża jest uznawany nie tylko za duchowego przewodnika całego Karmelu, ale nawet za ojca. W Karmelu nie jest nawet potrzebne pewne osobiste zapotrzebowanie na jego pomoc, gdyż osoby tam żyjące już z racji swojego karmelitańskiego powołania powinny iść drogą, którą szedł Jan od Krzyża. Świadczy o tym następujący fakt: w 1939 roku s. Teresa Benedykta została poproszona o przygotowanie krótkiej refleksji z okazji święta Podwyższenia Krzyża Świętego, którą zwykle głosiła sama przeorysza. Skorzystała z tej okazji, by ukazać powołanie karmelitanki w świetle Krzyża Chrystusa. Ostatecznym sensem Krzyża, rozważa Edyta, jest wyzwolenie świata od zepsucia grzechu, od śmierci. W tym celu osoba zakonna ma się pozwolić przybić z Chrystusem do Krzyża. Gwoździe to trzy śluby. Chrześcijanin razem z Chrystusem podejmuje się ekspiacji na Krzyżu za grzechy świata. Krzyż jest jedyną nadzieją zbawienia świata. Oblubieńcem karmelitanki, jak i każdej duszy, jest Baranek Boży, złożony w ofierze za grzechy świata. Jeżeli ona ma iść za Nim aż do chwały, to przed nią jest ta sama Jego droga.

Dokładnie tę samą naukę odnajdujemy u św. Jana od Krzyża, jak to zostało zasygnalizowane wyżej.

Zatem już z racji powołania karmelitańskiego wpływ Jana od Krzyża na Teresę Benedyktę od Krzyża [Edytę Stein], karmelitankę bosą, był bardzo duży, a wykazaliśmy, że był on szczególny także z innych racji.


(1) Edyta Stein przychodzi na świat w 1891 roku, a więc dokładnie 300 lat po śmierci Jana od Krzyża; ponosi śmierć w 1942 – dokładnie 400 lat od narodzin Jana od Krzyża.
(2) Cytat za: Bóg mówi pośród nocy. Święty Jan od Krzyża życie – nauka – czasy (album), Kraków 1991, s. 341.
(3) Teresia a Matre Dei, Edith Stein. En busca de Dios, Estella (Navarra) 1987, s. 279.
(4) Tamże, s. 290.
(5) ESW, Freiburg 1954-1991, t. 7, s. 119.
(6) J.M. Garcia Rojo, Juan de la Cruz y Edith Stein. Caminos convergentes, RevEsp 50(1991), s. 419-442.
(7) Congregatio pro causis sanctorum P.N. 1182, Teresiae Benedictae a Cruce. Positio super martyrio et super virtutibus, Roma 1986.
(8) Tamże, s. 69.
(9) Tamże.
(10) Tamże, s. 74, nr 119.
(11) Por. tamże.
(12) Por. tamże, nr 120.
(13) Por. tamże.
(14) Za: T.R. Posselt, Una gran mujer de nuestro siglo, San Sebastian, 1953, s. 22.
(15) Congregatio pro causis sanctorum P.N. 1182, Teresiae Benedictae a Cruce. Positio…, s. 70, nr 115.
(16) Reinach był prywatnym docentem filozofii.
(17) E. Stein, Wiedza Krzyża, s. 201.
(18) J.I. Adamska, Od tłumacza, [w:] E. Stein, Światłość w ciemności, t. 2, s. 9.
(19) E. Stein, Wiedza Krzyża, s. 220.
(20) E. Stein, Światłość w ciemności, t. 2, s. 55.
(21) Tamże, s. 56.
(22) Por. tamże, s. 57.
(23) Tamże, s. 59.
(24) Por. tamże.
(25) Por. tamże, s. 61.
(26) Por. tamże, s. 69.
(27) E. Stein, Światłość w ciemności, t. 1, s. 70-71.
(28) Tamże, s. 23n.
(29) Tamże, s. 123.
(30) Tamże, s. 182.
(31) Tamże, s. 184.
(32) Tamże.
(33) Tamże, s. 184n.
(34) Por. J.M. Garcia Rojo, Juan de la Cruz y Edith Stein. Caminos convergentes, s. 438.
(35) Por. tamże, s. 439.
(36) Por. tamże, przypis 42.
(37) E. Stein, Światłość w ciemności, t. 1, s. 280.
(38) Por. J.M. Garcia Rojo, Juan de la Cruz y Edith Stein. Caminos convergentes, s. 430-431.
(39) Por. E. Stein, Briefe an Roman Ingarden (1917-1938), Herder, Freiburg-Basel 1991. “Tam, gdzie brakuje własnego doświadczenia, trzeba odwołać się do świadectw homines religiosi. A tych wszakże nie brakuje. Najbardziej wymowne są w moim odczuciu świadectwa mistyków hiszpańskich: Teresy i Jana od Krzyża” (Spór o prawdę istnienia. Listy Edith Stein do Romana Ingardena, Kraków-Warszawa 1994, L 116, s. 196. Podobnie w L 119 z 1 stycznia 1928 r.).
(40) C. Bettinelli, Edith Stein legge l’Io di Giovanni, [w:] Quaderni Carmelitani, 9(1992), s. 167.
(41) “Radziłabym Panu tylko, raz już Panu o tym pisałam, oprzeć się na dziełach mistyków i wielkich świętych Kościoła: historii życia św. Teresy (?) i pismach św. Jana od Krzyża” (Spór o prawdę istnienia, s. 199).
(42) Por. tamże, L 119.
(43) Por. J.M. Garcia Rojo, Juan de la Cruz y Edith Stein. Caminos convergentes, s. 429.
(44) “W Czwartek Tygodnia Męki Pańskiej pojechałam do Beuron. Od 1928 roku obchodziłam tam corocznie Wielki Tydzień i Wielkanoc, odprawiając jednocześnie także moje rekolekcje” (E. Stein, Światłość w ciemności, t. 1, s. 219).
(45) Congregatio pro causis sanctorum P.N. 1182, Teresiae Benedictae a Cruce. Positio…, s. 10-11. “Odkąd znalazłam w Beuron swe zacisze klasztorne, wolno mi było widzieć w opacie Rafale «swego przełożonego» i wszystkie ważne kwestie przedstawiać mu do rozstrzygnięcia” (E. Stein, Światłość w ciemności, t. 1, s. 219).
(46) L. Boriello, Giovanni della Croce e Edith Stein, “Rivista di ascetica e mistica”, 16(1993), s. 69.


Mistyka i mistycy Karmelu,
Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 2007.