W szkole Maryi z Nazaretu (9)

Od kontestacji do apogeum kultu maryjnego

Tendencja promocji i dowartościowania kultu i duchowości maryjnej przygasła z końcem XVII w., kiedy to zaczęli dochodzić do głosu wielcy innowatorzy i krytycy wywodzący się z modernizmu. Wyśmiewali oni różnorodne legendy, w których rozkoszowała się pobożność ludowa. Nadto paryska reforma brewiarza (1680 r.), starając się bazować na przesłankach naukowych, usunęła zeń treści apokryficzne i legendarne, dowartościowując przesłanie biblijne. Zwolennicy reformy trydenckiej wymagali naukowej dokładności i piętnowali nadużycia. Prym wiedli wśród nich janseniści, spośród których znany Adam Widenfelt opublikował w 1673 r. dzieło pt. Monita secreta B.V. Mariae ad cultores suos indiscretos (Dyskretne upomnienia Najświętszej Maty Panny dla swych przesadnych czcicieli). Włożył on w usta Najświętszej Dziewicy 17 upomnień w następującym tonie: „Nie umieszczajcie mnie na równi z Bogiem i z Jezusem Chrystusem. Wystrzegajcie się jakichkolwiek porównań pomiędzy bytem skończonym i nieskończonym. Ja nie jestem celem, ale otoczką waszych modlitw, waszej miłości. Nie zatrzymujcie się zbytnio na tej otoczce, lecz kroczcie szybko do Boga. Nie poświęcajcie więcej czasu na moją cześć i nie kierujcie do mnie więcej modlitw niż do Boga. Prawdziwa miłość to miłość dzieci, a nie niewolników, dlatego nie nazywajcie się moimi niewolnikami. Nie sądźcie, że jesteście wybranymi ze względu na jakąś formę pobożności względem mnie, jeśli nie macie miłości; tylko miłość odróżnia synów Boga od synów diabła. Myślicie, że pomogą wam okrzyki: Madonno! Madonno! Uważajcie, aby tak nie myśleć. Nie uważajcie mnie za ucieczkę zatwardziałych grzeszników”.

Wystąpienie to nie mogło nie poruszyć ogółu teologów i sprowokowało ono serię reakcji. Nie zabrakło takich, w których krytykowano przesadnych czcicieli Maryi, ale była też moc takich, w których krytykowano przesadnych cenzorów i reformatorów, czy nawet inkwizytorów.

Zrównoważoną i wspaniałą perspektywę ofiaruje wówczas św. Alfons Maria de Liguori (zm. 1787), który poprzez swoje Uwielbienia Maryi (Glorie di Maria) przedstawia Ją jako opatrznościową Matkę dla chrześcijan przez całe ich życie, aż do wejścia do Nieba. Wcześniej jeszcze do dziś ceniony Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Dziewicy wyszedł spod pióra św. Ludwika Grignon de Montfort (zm. 1716), jakkolwiek został on odkryty dopiero w 1842 r. Traktat zawiera i proponuje duchowość poświęcenia się (konsekracji) Maryi, które jest równocześnie chrystocentryczne, eklezjalne i sakramentalne.

Na gruncie polskim w drugiej połowie XVII wieku powstała natomiast mariańska szkoła duchowości, stanowiąca zainicjowany przez św. Stanisława Papczyńskiego (zm. 1701) kierunek życia duchowego akcentujący potrzebę osiągania doskonałości chrześcijańskiej w oparciu o osobisty związek i przyjaźń z Bogiem, a zwłaszcza wszczepienie w Jezusa Chrystusa i żywy z Nim kontakt, kult Niepokalanie Poczętej i Jej naśladowanie oraz pamięć na rzeczy ostateczne i wspieranie modlitwą zmarłych. Kierunek ten, pogłębiony przez sł. B. Kazimierza Wyszyńskiego (zm. 1755.) i odnowiony przez bł. Jerzego Matulewicza (zm. 1927), żywotny jest nadal i propagują go członkowie zgromadzenia księży marianów, którzy od 1999 r., wydają bardzo ceniony nie tylko w Polsce kwartalnik mariologiczny Salvatoris Mater.

Także wiek XIX, wychodząc z burzy rewolucji, odznacza się odrodzeniem kultu maryjnego, stając się niejako przygotowaniem okresu wielkiego rozwoju tegoż kultu przed Vaticanum II. Czas ten powszechnie jest nazywany „erą Maryi”. Przecież to w XIX wieku następuje ogłoszenie dogmatu Niepokalanego Poczęcia (1854) i występują liczne maryjne objawienia: Katarzynie Laburé (1830, cudowny medalik), pastuszkom w La Salette (1846), Bernardecie Soubirous (Lourdes 1858), Justynie Szafryńskiej i Barbarze Samulowskej w Gietrzwałdzie na Warmii (1877), i w końcu, już w XX wieku, dzieciom fatimskim (1917). Nadto duchowość maryjna wzbogaca się w tym czasie o trzy nowe, do dzisiaj żywotne formy, związane ze św. Maksymilianem Marią Kolbe, nazywanym „szaleńcem Niepokalanej”, oraz ze zgromadzeniami zakonnymi marianistów i marystów, mianowicie: zawarcie przymierza z Maryją, życie życiem Maryi, zdobycie całego świata dla Chrystusa przez Niepokalaną!

a) zawrzeć przymierze z Maryją – zaproponował je założyciel marianistów, bł. Wilhelm Józef Chaminade (zm. 1850), który wobec „panującej wielkiej herezji”, jaką była obojętność religijna i ateizm, w przymierzu tym widział najlepsze rozwiązanie. Wymagało ono doskonałości chrześcijańskiej wyrażającej się w postawie ustawicznej czci, zależności i naśladowania Matki Jezusa, z idącym w parze życiowym zaangażowaniem dla dobra Kościoła i społeczności ludzkiej.

b) żyć życiem Maryi – to synteza duchowości maryjnej marystów, zgromadzenia założonego przez św. Marcelina Champagnat (zm. 1840) i Jana Klaudiusza Colin (zm. 1875). Głównym założeniem tej duchowości jest utożsamienie się z Maryją. Jest to trwała postawa życiowa, ze wszystkimi tego konsekwencjami.

c) zdobyć cały świat dla Chrystusa przez Niepokalaną! Takie naczelne hasło nadał założonemu przez siebie w Rzymie w 1917 r. rycerstwu Niepokalanej św. Maksymilian Maria Kolbe. Istotą rycerstwa jest osobiste oddanie się Niepokalanej, apostołowanie przykładem odpowiedzialnego życia chrześcijańskiego, by nawracać i uświęcać wszystkich pod opieką i za pośrednictwem Niepokalanie Poczętej.

o. Szczepan T. Praśkiewicz OCD