Pseudoegzorcyści (Głos Karmelu, nr 98)

Pseudoegzorcyści

Jadwiga Zięba

Jasnowidz, egzorcysta, uzdrowiciel to słowa klucze dla osób promujących się na stronach internetowych jako "oczyszczających ciało i ducha". Spośród nich wiele kobiet i mężczyzn, zajmując się zawodowo "odganianiem duchów", nazywa siebie egzorcystami i reklamuje swoje płatne usługi, udzielając wywiadów prasowych i telewizyjnych, czy też pisząc książki. Kim są w rozumieniu Kościoła prawdziwi egzorcyści, a kim są ci, którzy ich małpują?

"Nie lubię tego zajęcia, odkąd wypędziłem pierwszego ducha" – pisze autor książki na temat egzorcyzmów. Wyznaje dalej: "Szczególnie śmieszna wydawała mi się naiwna wiara w duchy. Chciałem to sobie wytłumaczyć bardziej naukowo. Kiedy jednak na moich oczach pewna nastolatka zaczęła zmieniać zachowanie, tracąc przy tym świadomość swych czynów, nie mogłem pozostać obojętny". W tej wypowiedzi przyznaje, że długo nie wierzył w duchy i opętanie, a zdobyte wyższe wykształcenie pedagogiczne i psychologiczne wystarczało, by uznawać tłumaczenie zaburzeń opisywanych jako opętanie za chorobę psychiczną. "Dopiero kiedy zostałem wręcz zmuszony, by przeprowadzić egzorcyzmy – zauważa – i zrobiłem je skutecznie z pomocą przyjaciela, przeżyłem szok poznawczy". Odtąd złośliwy duch opuścił opętaną dziewczynę, która natychmiast poczuła ulgę i oprzytomniała, nie neguje on możliwości opętania. Taki był jego początek praktykowania "egzorcyzmów", których celem jest "wypędzanie duchów z ciał osób żyjących". Do chrześcijańskiej koncepcji opętania demonicznego, którą przedstawia w swej publikacji redukcyjnie i w krzywym zwierciadle, podchodzi irończnie. Niestety nie jest w tym odosobniony.

Rozprzestrzeniające się zjawisko okultyzmu i moda na to, co magiczne, zaowocowały powstaniem różnych form usług tzw. świeckich egzorcystów. Panorama ich usług rozciąga się od tzw. medycyny niekonwencjonalnej poprzez wyrafinowane i ukryte formy okultyzmu po uwalnianie od duchów. Profesjonalni różdżkarze świadczą usługi radiestezyjne polegające np. na rozpoznawaniu cieków wodnych i zaburzeń energetycznych, w czym wspomaga ich bioenergoterapia. Często także "egzorcyzmują", określając jakieś miejsca za dobre lub szkodliwe.

Duchowość "władcy duchów"

Instruktorzy stawania się "egzorcystą" uwalniają nie tylko od duchów. Ośmieszając ekspiacyjne cierpienie katolickich świętych, kształtują obraz Boga swoich pacjentów czy nowych adeptów w fachu w stwierdzeniach takich, jak: "Wybacz, ale jako egzorcystka muszę cię trochę rozczarować. Druga strona pełna jest takich naiwnych jak ty, cierpiących dla Boga, aby dostrzegł, jacy są biedni i jak cierpieli za życia. Jeśli nie zmienisz swego wyobrażenia o cierpieniu za życia i o życiu po śmierci, takie samo rozczarowanie czeka i ciebie".

Pozytywne myślenie podpowiada rozwiązanie: "A może warto się od tych urojeń uwolnić i po prostu zacząć doświadczać Jego miłości już za życia?". I podają wzór modlitwy kontemplacyjno-afirmacyjnej: "Chętnie utożsamiam się z cechami Boga. Utrzymuję świadomość, że On i ja jedno jesteśmy. Cała moc Boga jest obecna we mnie, gdy otwieram się na nią z ufnością. Jestem Wszechmocną Boską Istotą. Czuję się bezpiecznie z wszechmocą Boskiej Istoty we mnie".

Czy chodzi tu jednak o zjednoczenie z Bogiem czy raczej o stapianie się z "bogiem wewnętrznym", wiarę, w którego przyjęło wiele osób po Jungu? Treść modlitwy odpowiada zaproszeniu ideologów New Age do uznania własnej boskości, bo "Bóg" jest obecny głęboko w nas samych, i do odkrycia naszej nieograniczonej mocy.

Odpowiednio wytrenowany "władca duchów" powinien liczyć się z tym, że "przekroczenie granicy między światami jest odnowieniem transów medialnych lub spirytystycznych z poprzednich wcieleń". Dobry egzorcysta to też taki, który wiele wie na temat "świata pozagrobowego, śmierci i psychologii duchów". Powinien dopuszczać takie możliwości, jakie "odrzucają kapłani jego religii". W przeciwnym razie "w oczach duchów staje się tylko śmiesznym człowieczkiem, który nieskutecznie spełnia rytuał bez wiedzy i świadomości".(...)

   
Powyższy tekst stanowi fragment artykułu z najnowszego numeru Głosu Karmelu. Całość dostępna w wersji papierowej.
baner_nowyGK_zima2023