Potrzeba przyjaźni

Wielkie to nieszczęście dla duszy być pozostawioną samej sobie wśród tylu niebezpieczeństw. […] Z tego powodu radziłabym każdemu, kto się oddaje modlitwie wewnętrznej, aby zwłaszcza z początku starał się o przyjaźń i towarzystwo z tymi, którzy podobnie ćwiczą się w rozmyślaniu. Jest to rzecz w największym stopniu pożyteczna, choćby tylko dlatego, że wtedy jeden drugiego swoją modlitwą wspomaga.

św. Teresa od Jezusa, Księga życia 7,20

Przyjaźń jest także największym darem w porządku łaski. Celem odkupienia jest to, abyśmy umieli kochać, aż po umiejętność przyjaźni włącznie. Jesteśmy odkupieni z niewoli grzechu, czyli nieumiejętności budowania dojrzałych i trwałych więzi. Także dzisiaj jest dużo osób, które nie potrafią kochać. To nie jest tylko kwestia pragnienia i chęci. Często można spotkać osobę, która mówi: „Chciałbym kochać, tęsknię za bliską więzią, ale nie potrafię. Kiedy pojawia się taka możliwość, po jakimś czasie ta relacja się kończy”. Tak wielu ludzi cierpi z tego powodu – aż po myśli i próby samobójcze. Z tej nieumiejętności, z niewoli wyzwala nas Chrystus (porządek łaski). Dokonuje się to przy współudziale człowieka (porządek natury). Wspólnym wymiarem obu porządków jest doświadczenie przyjaźni.

Przyjaźń jest trwaniem przy sercu drugiej osoby. Mogę być przy Sercu Chrystusa, podobnie jak uczeń Jan podczas ostatniej wieczerzy (zob. J 13, 23). Tę prawdę odnajdujemy w etymologicznej analizie polskiego słowa przyjaźń. Kryje w sobie słowo jaźń (przy-jaźń). Przyjaźń to wzajemne trwanie przy jaźni, przy tym, co najgłębsze w człowieku, co jest najbardziej intymne. Określenie jaźń bliskie jest określeniu serce. Nie przed każdym człowiekiem odsłaniam swoje serce, to mogłoby być nieroztropne i niebezpieczne. Serce, jaźń to miejsca intymne. Zbyt szybkie i nieprzemyślane odsłanianie serca mogłoby być formą ekshibicjonizmu, przejawem zaburzenia człowieka. Nie odkrywamy nagości swojego serca przed każdym napotkanym człowiekiem, aby nie narazić się na krzywdę i ból. Serce jest najwrażliwszym miejscem w człowieku. Przyjaciółmi nazywamy jedynie tych, przed którymi nie boimy się otwierać naszego serca i wszystkiego, co w nim jest, i którzy również wiążą się z nami takim samym prawem wierności i bezpieczeństwa.

Chrystus zaprasza nas do budowania przyjaźni z innymi ludźmi a nade wszystko z sobą samym. Przyjaźń z drugim człowiekiem otwiera nas wzajemnie na siebie i na Boga. Św. Teresa zachęca nas do szukania przyjaciół wśród tych, którzy są blisko Boga, by w nich odnajdywać oparcie i inspirację do budowania coraz to głębszych więzi z Bogiem.

o. Stanisław Fudala OCD