Odwiedziny polskich misjonarzy w Rwandzie i Burundi

W dniach 22 stycznia – 3 lutego 2020 r. bp Jerzy Mazur SVD, przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds. Misji, wraz z o. Kazimierzem Szymczychą SVD, sekretarzem Komisji oraz delegatem ds. misjonarzy, a także ks. Zbigniewem Sobolewskim, dyrektorem Dzieła Pomocy „Ad Gentes” spotkał się z polskimi misjonarkami i misjonarzami w Rwandzie oraz Burundi. Na szlaku odwiedzin znalazły się placówki misyjne prowadzone przez siostry od Aniołów, siostry służki, karmelitanki Dzieciątka Jezus, kanoniczki Ducha Świętego, franciszkanki służebnice Krzyża oraz zgromadzenia męskie: karmelitów [bosych] i pallotynów.

Królestwo Jezusa miłosiernego i Maryi Matki Słowa

Rwanda jest ziemią jedynych objawień maryjnych w Afryce uznanych przez Kościół. 28 listopada 1981 r. Alphonsina Mumureke, uczennica szkoły średniej w Kibeho ujrzała piękną Panią, która przedstawiła się jako „Nyina wa Jambo” – Matka Słowa. Zjawisko to powtarzało się kilkakrotnie. 12 stycznia do widzącej dołączyła jeszcze Nathalie Mukumazimpaka, a 2 marca 1982 r. Marie Claire Mukangango. – W rozmowie z Nathalie dowiedziałem się, że jej misją jest modlitwa i pokuta – powiedział bp Jerzy Mazur SVD, który spotkał się z wizjonerką po uroczystej liturgii Mszy św., jakiej przewodniczył w sanktuarium w Kibeho.

W homilii biskup zwrócił uwagę na najważniejsze elementy orędzia Matki Słowa – wezwanie do pokuty i przemiany serc. Maryja płakała nad zepsuciem ludzi, niewiarą oraz zatwardziałością sumień. Przestrzegła, że brak wiary i odstępstwo od niej przyjdą niepostrzeżenie. Maryja podkreślała zbawczy wymiar cierpienia. Mówiła: „Nikt nie wchodzi do nieba nie cierpiąc”. Zwróciła również uwagę na konieczność modlitwy, zwłaszcza różańcowej, i prosiła widzące, aby dużo modliły się za świat i innych uczyły modlitwy.

Zgromadzonych w sanktuarium pielgrzymów z Ugandy, Rwandy i innych krajów afrykańskich, bp Jerzy Mazur wzywał do ufności w Bogu. – Jeśli siedzisz na słoniu, nie musisz bać się szczekających psów – cytował afrykańskie przysłowie. – Bóg jest większy od zła w świecie. Trzeba Mu zaufać i nie bać się. On zawsze pomoże – mówił kaznodzieja.

Równie rozwinięty jak kult Matki Bożej z Kibeho jest kult miłosierdzia Bożego. Niemalże we wszystkich kościołach i kaplicach można spotkać obrazy Chrystusa miłosiernego z napisem „Jezu ufam Tobie” – „Yesu Ndakwizera”. Wierni chętnie odmawiają koronkę do miłosierdzia Bożego, a zachętę do ufności czerpią z „Dzienniczka” siostry Faustyny, który ukazał się w ich rodzimym języku. Kult miłosierdzia Bożego szerzą pallotyni w sanktuarium narodowym w Ruhango. Tysiące ludzi znajdują tu ukojenie w bólu, pokój i pociechę.

Nagrodzeni za ofiarność

Odwiedziny polskich misjonarek i misjonarzy stały się okazją do okazania im wdzięczności za ofiarną, pełną miłości do Boga i ludzi prace. W Rwandzie, przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds. Misji uhonorował Medalem „Benemerenti in Opere Evangelizationis” ks. Leszka Czeluśniaka MIC, dyrektora Centrum Formacji Maryjnej w Kibeho za wieloletnią posługę misyjną oraz propagowanie kultu Miłosierdzia Bożego w Rwandzie. Medal za zasługi dla misji, a zwłaszcza szerzenie kultu Matki Bożej z Kibeho w Afryce i Polsce otrzymał br. Zdzisław Olejko SAC. – Właściwie, moglibyśmy wręczyć ten Medal wszystkim misjonarkom i misjonarzom pracującym w Rwandzie – mówił bp Jerzy Mazur – gdyż wszyscy jesteście wspaniałymi świadkami Ewangelii Jezusa i Jego miłości do ludzi. Patrzę z podziwem na was i modlę się o światło Ducha Świętego i siły dla Was. Nie ustawajcie w wiernym wypełnianiu swego powołania misyjnego – apelował.

W Burundi Medalem „Benemerenti” bp Jerzy odznaczył siostrę Zenobię Masłoń, karmelitankę, która oddała pracy misyjnej w Burundi i Rwandzie całe swe życie i która słynie z miłosierdzia i niezwykłej troski o chorych i ubogich. W Gitega-Songa przewodniczący Komisji Misyjnej wręczył Medal s. Terezycie Franus ze Zgromadzenia Kanoniczek Ducha Świętego za „wieloletnią, ofiarną posługę misyjną oraz świadectwo miłosierdzia wobec uchodźców, chorych i cierpiących w Burundi.

Misjonarze są potrzebni

Kościoły w Rwandzie oraz Burundi nie narzekają na brak powołań kapłańskich i zakonnych. Ubywa misjonarek i misjonarzy, a ich miejsce zajmują miejscowi księża i siostry. Niektóre diecezje wysyłają swych księży do pracy duszpasterskiej w Europie. Abp Andrzej Józwowicz, Nuncjusz Apostolski w Rwandzie, abp Wojciech Załuski oraz bp Vincent Harolimana z diec. Ruhengeri zgodnie podkreślali, że misjonarki i misjonarze są potrzebni w Afryce, aby wzmacniać poczucie powszechności Kościoła. – Jesteśmy sobie nawzajem potrzebni – mówił bp Jerzy Mazur. – Afryka potrzebuje misjonarzy, aby nie zamykać się, Europa potrzebuje powiewu świeżości wiary Afrykańczyków – wyjaśnia.

Kościół ubogich

Ubogi Kościół w Afryce jest Kościołem solidarnym w potrzebującymi wsparcia duchowego i materialnego. Dlatego misjonarki i misjonarze prowadzą liczne dzieła medyczne, charytatywne, edukacyjne i opiekuńcze. – Odwiedziliśmy szkołę dla niewidomych i niedowidzących dzieci w Kibeho prowadzoną przez siostry Franciszkanki Służebnice Krzyża. Byliśmy u sióstr służek, sióstr od Aniołów oraz karmelitanek. Spotykaliśmy wielu ludzi w ich szkołach i ośrodkach zdrowia. Wielkie wrażenie zrobiło na nas spotkanie z personelem i chorymi szpitala w Bujumbura u sióstr kanoniczek – mówi ks. bp Jerzy Mazur. – Trudno wyobrazić sobie te miejsca bez misjonarek i bez dobra, które wnoszą, ich miłości, pracowitości, cierpliwości, odwagi i zdolności organizacyjnych – podsumowuje.

Rwanda wydaje się bardziej uporządkowana i bogatsza od Burundi, ale oba kraje borykają się z poważnymi problemami społecznymi, ekonomicznymi. – Ludzie tu potrzebują nadziei. Te ziemie zostały naznaczone wielkim cierpieniem, śmiercią wielu niewinnych istot podczas ludobójstwa w latach dziewięćdziesiątych. Pamięć o tych krzywdach i strach, by zło nie wróciło, są tu powszechnie obecne – zauważył biskup. – Dlatego tak cenną jest praca, którą w Kibeho prowadzą pallotyni z Polski; praca nad pojednaniem i przebaczeniem.

Serdeczna wdzięczność

Odwiedzający nie raz mogli usłyszeć słowa wdzięczności za wsparcie, jakiego Dzieło Pomocy „Ad gentes” oraz MIVA Polska udzieliły placówkom misyjnym w Rwandzie i Burundi. – Z dumą patrzyłem na budynki nowej szkoły u sióstr karmelitanek w Gitega-Songa, na stacje drogi krzyżowej u karmelitów [bosych] w Musongati, czy też w innych miejscach słuchałem podziękowań sióstr za pomoc z Polski – mówi bp Jerzy Mazur, przewodniczący Komisji misyjnej. Słowom wdzięczności towarzyszyła modlitwa za dobrodziejów, którzy współpracując z Dziełem „Ad Gentes” i zgromadzeniami zakonnymi, przekazywali swe dary serca dla misji. – Tutaj żaden grosz się nie zmarnuje – twierdzi o. Kazimierz Szymczycha SVD. – Misjonarki i misjonarze są doskonałymi organizatorami, umieją spożytkować to, co otrzymują od nas. – My przeminiemy, a szkoła, studnia głębinowa, szpital i ośrodek zdrowia zostaną i będą służyć naszym siostrom i braciom w wierze – dodaje. Zachęcamy zatem do ofiarności na rzecz misji. Afryka jest nadal ewangelicznym Łazarzem, który u naszych stóp czeka na pomoc. Tak niewiele potrzeba, aby ulżyć ubogim, niepełnosprawnym, bezdomnym, głodnym i chorym. Chrystus cierpiący w Afryce czeka na naszą miłość.

Ks. Zbigniew Sobolewski
źródło: Internetowy Dziennik Katolicki, 7.02.2020

fot. KAI