Noc ciemna / 2

W dalszym ciągu będziemy mówić o symbolu nocy ciemnej. O tym symbolu, inaczej mówiąc etapie drogi do Boga święty pisze w dyptyku, jakim są poematy „Noc ciemna” i „Droga na Górę Karmel”. Znaczący jest fakt, że noc ciemną św. Jan od Krzyża zaczyna opisywać dopiero w 8 rozdziale poematu o tym tytule. Wcześniej pisze o osobach początkujących na drodze modlitwy i błędach, jakie zwykle oni popełniają. Ich sposób wędrowania po tej drodze jest niedoskonały z tego względu, że rozpraszają ich i odciągają  od obranej drogi rzeczy, które spotykają po drodze. Oni sami zatrzymują się skupiając na nich swoją uwagę. Po wtóre, są obciążeni nadmiernym balastem swoich przywiązań, przyzwyczajeń, odnośnie swoich sposobów modlitwy, odczuwania Boga. i Jego obrazu.

Bóg, chcąc ich z tego oczyścić wprowadza w noc, czyli stan, w którym, to wszystko, co wcześniej było dla nas absorbujące traci swój blask.  przestaje się liczyć, jest niewystarczające. Bóg, który jest światłością, tak przybliża się do człowieka, że Jego blask oślepia i paradoksalnie sprawia, że ci, którzy zostali wprowadzeni w noc, inaczej mówiąc, w kontemplację, trwają w ciemności. Ta sytuacja powoduje nieopisany lęk i cierpienie. Największe cierpienie powoduje przeświadczenie odrzucenia przez samego Boga, co przyrównane jest do mąk piekielnych. Prawdą jest, że wędrując w nocy, idzie się w lęku, w cierpieniu, ale idzie się bez zbędnego obciążenia, gdy wszystko spowija ciemność, wędrujący nie rozpraszają swojej uwagi na to, co spotykają po drodze, chcą szybko dotrzeć do celu i paradoksalnie idąc w nocy szybciej upragniony cel osiągają.

br. Tomasz Kozioł OCD