„Niespokojne serce” na start!

Nowa odsłona naszej karmelitańskiej strony internetowej zbiega się ze wspomnieniem (21 listopada) bardzo ważnej osoby dla polskich karmelitów bosych. Osoby, którą podobnie do Jana od Krzyża tytułujemy czułym określeniem: „Nasz Ojciec”. Mowa o św. Rafale Kalinowskim, którego postać jest dla nas ściśle związana z odrodzeniem naszego zakonu na polskich ziemiach. To dobry patron, do którego chętnie uciekają się i kolejarze, i inżynierowie, oficerowie, żołnierze, sybiracy. Święty o ścisłym umyśle i „niespokojnym sercu” – jak określił go w swojej opowieści nasz współbrat ojciec Sykstus Adamczyk:

„Jak każdy zwykły śmiertelnik cierpiał i męczył się. Jak każdy, od wczesnych lat młodości, narażony był na ciągłe niebezpieczeństwa, potknięcia się, zniechęcenia. Taki jak Ty… nie geniusz… nie olbrzym… nie mocarz. A jednak walczył, nie dawał się, nie załamywał, nie rezygnował ze zwycięstwa. Odosobniony nie był w tej walce, ani wyjątkiem. Podobnie postępujących było tysiące, tylko zginęli w tłumie. On im to wynagrodzi, ożywi ich dzieje przez to, że wytrwał w pracy do końca i nie szczędził sił. Różni się od Ciebie może usposobieniem. Jesteś energiczny, zdecydowany, życiowo zaradny. Jego natura nie wyposażyła tak szczodrze. Z usposobienia nieśmiały, mało zdecydowany, taki niezaradny. Tym lepiej dla Ciebie – to, czego on dokonał, łatwiej Ci przyjdzie, byleś się nie zrażał trudnościami, byleś więcej wierzył w swoje siły, byleś nie rezygnował ze zwycięstwa. Pomimo pozornego urozmaicenia – jego życie było szare jak dzień pochmurny. Słonecznych niedziel mało zaznał. Fortuna raczej go pod koła rydwanu rzucała. Miotały nim losy po świecie niby liściem jesiennym wiatr miota; robił karierę, ale więcej zaznał nędzy, chwiał się pod uderzeniami ciosów, ale się podnosił znowu i nie rezygnował z nowej próby orlich lotów nad szczytami. Życie zmuszało go do ciągłego myślenia o sobie, o prozaicznym jutrze, ale mimo tego nie stracił z oczu innych ludzi, ani zaprzestał wybiegania myślą w promienną przyszłość. Jak on to robił? Jak godził te sprzeczności? Jak hartował wolę i chęć trwania… zbadaj sam”.

Z pewnością i nam w tym ogromnym przedsięwzięciu, jakim jest nowy portal karmel.pl,  nie będzie brakowało szarych dni, zmagań z własną słabością, z troską o to, by gorliwość nasza nie osłabła. Może zatem warto Naszego Ojca Rafała zapytać jak hartować wolę i bycie wytrwałym? Gdzie nasze niespokojne serce znajdzie ukojenie? Może gdy zamkniemy oczy, wytężymy słuch, dotrze do nas cichy, spokojny ojcowski głos:

„Świat wszystkiego może Cię pozbawić, ale zawsze zostanie jedna kryjówka, dla niego niedostępna: modlitwa. W niej da się streścić przeszłość, teraźniejszość i przyszłość w postaci nadziei”.

o. Piotr Hensel OCD