Kwiat Męki Pańskiej

Jest ich ponad pięćset gatunków. Opanowały większość ciepłych obszarów naszego globu. Pochodzą z tropikalnych rejonów Ameryki Łacińskiej. Zachwycają kolorami i geometrią, śmiało swoim wyglądem mogą konkurować ze storczykami. Nazwę zawdzięczają włoskiemu mnichowi. W klimatach pasyjno-paschalnych będzie dzisiaj mowa o Męczennicach.

To wyjątkowa roślina o niepowtarzalnej historii. Jest wiek XVIII. Bogactwo tropikalnej przyrody Ameryki Południowej oczarowuje różnorodnością kształtów i niezwykłością kolorów. Pośród tej botanicznej eksplozji piękna jeden kwiat zwraca jednak szczególną uwagę hiszpańskich misjonarzy. Jest zupełnie inny i w niczym nie przypomina czegoś, co wcześniej zdążyli już zobaczyć. Ma coś wyjątkowego. Roślina przywieziona do Rzymu zachwyca pewnego mnicha, który dopatruje się w przybyszce zza oceanu symboli związanych z męką Chrystusa i dlatego nadaje jej łacińska nazwę PASSIFLORA – KWIAT MĘKI (passio – cierpienie, flos – kwiat).

Giacomo Bosio, wspomniany mnich, w passiflorze zauważył postrzępiony przykoronek, który uznał za cierniową koronę Chrystusa; trójdzielne znamię słupka przypominało mu trzy gwoździe, którymi przybito do belki Zbawiciela, szyjkę słupka utożsamił z ramieniem krzyża, pięć pręcików z pylnikami symbolizuje pięć ran Jezusa, a płatki i działki w liczbie dziesięciu reprezentują dziesięciu Apostołów (bez Judasza i Piotra). W zielonej części rośliny wąsy czepne to według micha bicze oprawców rzymskich, a same liście przypominają mu ręce wrogów Mistrza z Nazaretu. Na koniec zalążnia i dno kwiatowe swoim wyglądem wskazują na kielich.

Nawracając Indian na chrześcijaństwo, misjonarze chętnie sięgali po męczennicę, tłumacząc zawarte w niej symbole. Warto jednak dodać, że pomysłowość natury wyrażona w przedziwnej konstrukcji kwiatu obok symboliki religijnej od zawsze miała przede wszystkim element praktyczny. Otóż ta niezwykła forma kwiatostanu służy jako „lądowisko dla wszelkiej maści zapylaczy” – owadów, kolibrów a nawet nietoperzy. To misternie przemyślany system naprowadzania poprzez kształt, zapach i kolor.

Amerykańska królowa tropiku w Polsce określana jest popularnie męczennicą, ale ma również inne nazwy: Kwiat Męki Pańskiej, Kwiat Pięciu Ran Chrystusa, Korona Pańska, Passiflora czy Marakuja. Początkowo uprawiana był głównie w ogrodach botanicznych i prywatnych kolekcjach. Obecnie przeżywa swój renesans.

Jest rośliną wieloletnią – intensywnie rosnącym pnączem zaopatrzonym w wąsy czepne, a czasami nawet kolce. Jej pędy mogą osiągać kilkadziesiąt metrów długości. Na rynku dostępnych jest wiele jej odmian, różniących się m.in. barwą i kształtem kwiatów (błękitna, cielista, groniasta, jadalna, olbrzymia, miękka, wawrzynolistna).

Przez większą część roku najważniejszą ozdobą rośliny są palczasto powcinane liście. Warto jednak poczekać do lata, kiedy to na jej pędach pojawiają się niezwykłe kwiaty. Niestety, życie pojedynczego kwiatostanu to zaledwie jedna doba. Rośliny zawiązują również owoce, postacią przypominające większe jagody.

Jadalna wersja męczennicy to marakuja. Jest większa od swej ozdobnej kuzynki. Dorasta do 20 m długości i produkuje rocznie do 9 kg smacznych owoców. Oryginalna nazwa tej rośliny pochodzi wprost od indiańskiego słowa maraú-ya: marahu znaczy „owoc”, a ma-râ-ú – „coś do zjedzenia za jednym połknięciem”.

Męczennica to niezwykły kwiat, który odzwierciedla piękno naszego Stwórcy i miłość aż po krzyż naszego Zbawcy! Zachęcam do uprawy.

o. Mariusz Wójtowicz OCD