Kierownictwo duchowe w życiu i posłudze świętego Rafała Kalinowskiego

Wśród nich spotykamy zakonników i zakonnice różnych zgromadzeń. Przede wszystkim widzimy tutaj Brata Alberta Chmielowskiego, który szukał rady u o. Rafała w swoich wewnętrznych przeżyciach oraz w sprawach związanych z zakładaniem zgromadzeń braci albertynów i sióstr albertynek.

Sakrament pokuty a kierownictwo duchowe



Spowiedź ogranicza się w zasadzie do wyznania grzechów. Natomiast kierownictwo duchowe sięga samych korzeni zła, złych skłonności, pokus, nieostrożności, okazji do grzechu. Chodzi nie tylko o znalezienie najbardziej odpowiedniego lekarstwa duchowego, lecz zarazem i o wzrost miłości oraz cnót z nią związanych. Chodzi wreszcie o pełniejsze naśladowanie Chrystusa i upodobnienie się do Niego jako najdoskonalszego wzoru świętości. Dążenie do coraz pełniejszego upodobnienia się do Chrystusa najlepiej zabezpiecza przed upadkami i sprzyja osiągnięciu pełni życia w doskonałej miłości Boga i bliźniego.

Ojciec Rafał swoje duchowe dzieci, które pociągał ku Bogu poprzez sakrament pokuty, pragnął prowadzić jeszcze dalej − ku pełni chrześcijańskiej doskonałości, która w swej istocie polega na miłości. Ona to jest − jak uczy Sobór Watykański II − “prawem fundamentalnym doskonałości ludzkiej, a w następstwie tego i prawem przekształcania świata” (LG 38). Rozumiał to już wtedy o. Rafał i w pełni realizował to zadanie na płaszczyźnie kierownictwa duchowego. Nie tylko sam dążył ku świętości, ale równocześnie pragnął jak najwięcej ludzi pociągnąć i kierować na drogę rzetelnego dążenia do świętości. Często powtarzał, że “nam potrzeba świętych. Jeżeli Pan Bóg nam ich nie da, świat będzie stracony”.

Nie dziwi zatem fakt, że spędzał długie godziny na kierowaniu duszami, które zdecydowanie pragnęły dążyć do świętości. W jednym z listów pisze na ten temat: “Rzeczywiście życie me w czasie pobytu w Krakowie daje się streścić w krótkich wyrazach: na ulicy lub w spowiednicy!”. Przyjeżdżał on do Krakowa z Ciernej lub z Wadowic nie tyle dla spowiadania, co raczej dla duchowego kierowania karmelitanek bosych na Łobzowie i Wesołej. Przy tej okazji korzystały z jego posługi także inne siostry zakonne i osoby świeckie. Ten duchowy krąg, w którym znajdowały się liczne osoby będące w żywym zasięgu jego duchowego kierownictwa, trwał około dwudziestu pięciu lat.