Kierownictwo duchowe w życiu i posłudze świętego Rafała Kalinowskiego

Wśród nich spotykamy zakonników i zakonnice różnych zgromadzeń. Przede wszystkim widzimy tutaj Brata Alberta Chmielowskiego, który szukał rady u o. Rafała w swoich wewnętrznych przeżyciach oraz w sprawach związanych z zakładaniem zgromadzeń braci albertynów i sióstr albertynek.

Fundamentalne założenia kierownictwa duchowego



Wskazywanie na wierność powołaniu w konkrecie codziennego życia stanowi szczególnie charakterystyczną cechę kierownictwa duchowego św. Rafała Kalinowskiego. Autentyczne życie duchowe wyraża się w stałym postępie duchowym. W życiu duchowym nie chodzi bowiem jedynie o pragnienie doskonałości, lecz o jej realizację. Zbyt wiele osób mniema, że aby przekształcić własne pragnienie w wolę Bożą, wystarcza zgoda kierownika duchowego. Jest to oczywiste złudzenie i kto by chciał iść tą drogą, będzie zawiedziony.

Zdarza się również, że tzw. pobożne dusze traktują swoje życie duchowe na serio, lecz w sposób błędny. Nie można ciągle obserwować rezultatów własnych wysiłków, ani zwracać przesadnej uwagi na życie duchowe. Niektórzy z tych, co narzekają, że nie mogą znaleźć kierownika duchowego, w rzeczywistości posiadają go w zasięgu ręki. Nie są jednak z tego zadowoleni, ponieważ godzi to w ich miłość własną i może rozbić ich iluzję na temat samych siebie. Szukają kierownika, który potwierdziłby ich nadzieje znalezienia upodobania samych w sobie, w ich cnotach, a nie kogoś, kto obnażyłby ich egoizm, nauczyłby ich uwalniać się od ciągłego myślenia o sobie a zwracać się ku całkowitemu oddaniu się Bogu i Kościołowi. “Więcej umrzeć samej sobie i więcej żyć w Bogu w warunkach tak sprzyjających życiu wewnętrznemu, w jakich Chrystus umieścił Waszą Wielebność”.

“Trzeba pokonywać gwałtowność natury i nie rozmyślać o tym, co będzie jutro; wieczność nasza jest w dniu dzisiejszym, nie zaś w jutrzejszym. Więcej umartwienia myśli, wówczas umartwi się wola. Proszę brać życie w rzeczywistości”. “Szukajmy «Boga samego», a dojdziemy − każdy z nas − do niewidzenia «niczego», co nie jest jedynie Nim samym. Prośmy o tę łaskę w częstej modlitwie”.

W innym liście do tej samej osoby pisze: “Obowiązki na siebie przyjęte święcie pełnić. Na tamtym świecie wiele się okaże rzeczy inaczej, jak dzisiaj się wydają, ale wierność stanie wówczas w tym samym stopniu, w jakim dzisiaj się okazuje; zatem proszę być głuchą, ślepą na własny sąd, we wszystkim widzieć wolę Bożą bez żadnego badania; wesele do duszy wstąpi i swoboda w Bogu zastąpi naszą samowolę. Zaczętą, tak miłą Bogu ofiarę, trzeba w zupełności złożyć; nie tylko w cząstce […]. W czasie spowiedzi sądów o zgromadzeniu, Konstytucjach etc. nie wydawać. Konstytucje mogą być jeszcze przez lat 100 zmieniane i dopełniane, ale to bynajmniej naszych ślubów nie narusza”.