Czy potrzebny jest post, modlitwa, umartwienie?

Pościć nie wolno mi, jałmużnę nie bardzo jest z czego dawać, do pracy sił nie mam, cierpieć i modlić się tylko mi zostaje.
Większych jednak skarbów nie miałem nigdy i nie chcę więcej.
Św. Rafał Kalinowski – Listy

Ilekroć rozpoczyna się Wielki Post, nasze głowy posypią popiołem, zadajemy sobie pytanie: po co to wszystko? Czy dla człowieka nowoczesnego nie przynosi to ujmy? Jak mówią młodzi – nie jest obciachem? Do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć, by je dobrze zrozumieć, i tak jest z Wielkim Postem. Dla ludzi świętych, obojętnie w jakim żyli czasie, okres postu ze swym wezwaniem do nawrócenia, walki ze złem w każdej jego postaci był czymś bardzo ważnym. Widzieli w nim konkretną wartość. Dla św. Rafała Kalinowskiego modlitwa, post, jałmużna należą do najprzedniejszych dobrych uczynków (Listy).

Kalinowski  zdawał sobie doskonale sprawę, że bycie chrześcijaninem nie jest jednak zbyt łatwe, jeśli uważnie czyta się Ewangelię i traktuje się ją poważnie. Twierdził, że tylko mocą wielkiej miłości i wytrwałej wiary nasze krzyże mogą stać się dla nas „jarzmem, które jest słodkie” (por. Mt 11, 30). Zrodziło się w nim głębokie przekonanie, że nie wolno zdradzić ani zdezerterować w tej wciąż niezakończonej walce ze złem, w którą włączone są nasze życiowe losy; tylko wtedy, gdy nie pozwolimy się zmanipulować przez zło, by przejąć jego metody i jego styl walki, będziemy mogli w końcu, gdy wejdziemy do domu Ojca – otrzymać biały kamyk i z niego wreszcie odczytać, kim naprawdę jesteśmy.

Czas Wielkiego Postu, czas pojednania niech będzie, „czasem zbierania kamieni”. Cały nasz świat, nasza kochana Ojczyzna – ziemia Ojców usiana jest kamieniami, które są ciężkie, ostre i niebezpieczne przez to, że natrętnie domagają się, by były używane – ciągle od nowa – do kamienowania innych. Stare spory, nigdy niewyjaśnione nieporozumienia, frustracje, wzajemne rozczarowania, niewybaczone winy – to wszystko może stwardnieć w kamień, to wszystko może przekształcić się w głazy uprzedzeń i nienawiści, zagradzające drogi między ludźmi, narodami, kulturami i religiami. Trzeba nam zakończyć już wreszcie morderczy „czas rzucania kamieni”, pozbierajmy i uprzątnijmy te kamienie z pejzażu naszego „kurczącego się” świata! Dopóki drogi zawalone są tymi kamieniami, do wielu czekających nie może dziś przyjść Dawca przebaczenia i zbawienia. To bardzo pilne zadanie w tegorocznym Wielkim Poście.

o. Stanisław Fudala OCD