Biblia i mistyka Święty Jan od Krzyża i lektura duchowa Biblii dzisiaj


1.5. Różnorodne znaczenia

Inną interesującą rzeczą, na jaką św. Jan od Krzyża zwraca uwagę w związku z duchową lekturą Biblii jest niemożliwość wyczerpania znaczenia Pisma Świętego. Konkretnie mówi o tym, nawiązując do swoich strof w prologu do Pieśni duchowej:

“A ponieważ i te strofy powstały w chwilach porywów miłosnych i głębokiego zrozumienia mistycznych tajemnic, nie można ich dokładnie objaśnić. Nie zdążam też do tego. Pragnę tylko rzucić na nie nieco ogólnego światła, według życzenia Waszej Wielebności. To zresztą będzie stosowniejsze. Bo lepiej jest wyjaśniać słowa miłości w ich szerokim znaczeniu, aby każdy według pragnienia i stanu swej duszy mógł w nich znaleźć pokarm, niż zacieśniać je do jednego znaczenia, które nie odpowie każdemu podniebieniu. Chociaż więc tutaj objaśnię je nieco, to jednak niekoniecznie trzeba się ograniczać do tego objaśnienia. Mądrość bowiem mistyczna wynikająca z miłości, o której mówią te strofy, nie musi być wyraźnie zrozumiana, by mogła spowodować w duszy miłość i skłonność uczuciową, gdyż rzecz ma się tu podobnie jak z wiarą, w której kochamy Boga, choć nie możemy Go pojąć” (66).

Jeszcze bardziej interesujące jest to, że te same spostrzeżenia hermeneutyczne aplikuje do Biblii. Faktycznie, już w drugiej księdze Wejścia na Górę Karmel, w rozdziale 20 po tym jak dowodzi słowami Pisma Świętego, że mowy i słowa Boga, chociaż zawsze są prawdziwe, to jednak nie zawsze pewne w swych skutkach i odniesieniu do tego jak my możemy je rozumieć, dodaje:

“…nie można w tych sprawach być pewnym zrozumienia. Nie można bowiem zrozumieć całkowicie ukrytych w słowach Boga prawd i różnorodności znaczeń. On przecież przemawia na wysokości niebios według dróg wieczności, my zaś na ziemi ciemni pojmujemy jedynie drogi ciała i czasu” (67).

W podobny sposób wyraża się również w prologu Pieśni duchowej, w którym utrzymuje, że:

“Przykładem tego jest Pieśń nad pieśniami Salomona i inne księgi Pisma świętego, w których Duch Święty, nie mogąc wyrazić nadmiaru swej boskiej miłości słowami zwykłymi, powszechnie używanymi, wypowiada je w tajemniczych obrazach i podobieństwach. Stąd też, choć tyle razy przez świętych doktorów były i będą objaśniane, to jednak nie ustaną nigdy dociekania nad nimi, gdyż tych tajemnic nie można wyrazić słowami. Wszelkie też objaśnienia nie dorównują zazwyczaj głębi ich istotnego znaczenia” (68).

Według mojego sposobu widzenia w tych cytowanych fragmentach mówi się o wielości znaczeń mów Boga, co ma również zastosowanie w odniesieniu do Pisma, a nawet, jak sam św. Jan powie na początku Pieśni duchowej, w odniesieniu do jego strof mistycznych. Trzeba to oczywiście rozumieć poprawnie. Nie znaczy to bynajmniej jakoby słowa Pisma lub słowa Boga były same w sobie mylące. Jest tu coś bardziej dogłębnego, a mianowicie to, że słowa Pisma Świętego komunikują nam tajemnicę Boga, prawdę Ewangelii o zbawieniu. Ani jedna rzeczywistość ani druga nie mogą być w pełni zrozumiałe z powodu ograniczonej możliwości ludzkiego rozumienia. Jedynie na miarę jak pozwolimy się prowadzić przez Boga i Jego Ducha postępujemy w zgłębianiu Jego tajemnicy i Jego planu zbawienia. Jest to praca nieustanna i aktualna dla każdej generacji chrześcijańskiej, praca niekończąca się, jak to poświadcza współczesna hermeneutyka: interpretacji nie ma końca. Dlatego, jak mówi św. Jan od Krzyża, “też należy polegać nie na własnym rozumieniu, lecz oprzeć się całkowicie na wierze” (69).

1.6. Prostota ducha i otwartość na Ducha Świętego

Ostatecznie, według św. Jan od Krzyża, warunkiem dla takiego rozumienia, tak Pisma, jak i jego strof, jest czytanie ich “z prostotą ducha miłości i w znaczeniu im właściwym” (70). Jeśli nie robi się tego w ten sposób “wydają się one raczej niedorzecznością niż istotną prawdą” (71). To właśnie jest tym, co sprawia, że można rozumieć Pisma we właściwej im głębi, chociażby nie posiadało się przygotowania z zakresu teologii scholastycznej, jak mówi w trzecim paragrafie prologu do Pieśni duchowej. Zapewnia tam, że dla właściwego rozumienia potrzebna jest znajomość wiedzy mistycznej, to znaczy owa wiedza, “która poznaje przez miłość” i w której nie tylko, że się zna te rzeczy, lecz zarazem też się je smakuje.

Prawdopodobnie możliwe by było dokonanie tu pewnego rozróżnienia miedzy lekturą Biblii w kluczu wiedzy egzegetycznej, a lekturą w kluczu wiedzy miłości. Jeśli nie odbiegam w pojmowania jego sposobu duchowego rozumieniu Pisma Świętego, to jest prawdą, że tym ostatnim zdaniem odnosi się tylko do swych własnych strof.

W każdym razie pożytecznym będzie przypomnienie innego fragmentu, tym razem z Żywego płomienia miłości, ze strofy pierwszej, w której powtarza innymi słowami to, co już powiedzieliśmy. Istotnie, najpierw wyjaśnia, że tym płomieniem, o który mowa, jest Duch Święty, którego dusza już czuje w sobie (nr 3); a opisuje duszę w tym stanie przeobrażenia w miłości za pomocą tradycyjnego obrazu drewna strawionego przez ogniu, to znaczy całkowicie przeobrażoną przez Ducha (nr 4). Następnie opisuje jakimi są słowa sprawiane przez Boga w duszach oczyszczonych i czystych, słowa te porównuje ze słowami Chrystusa w Piśmie Świętym, z tej to racji opis, jaki co do nich dalej podaje, ma wartość również w odniesieniu do słów Pisma. Aby taki stan rzeczy potwierdzić natychmiast posługuje się przykładami. Po tym jak cytuje Psalm 118; 140 i Jeremiasza 23; 29, gdzie mówi się o słowach Boga jako ogniu, kontynuuje:

“Słowa te, jak sam Chrystus powiedział przez św. Jan, są duchem i życiem (J 6, 64), a czują dusze czyste i miłujące, które mają uszy ku słuchaniu. Dusze zaś, które szukają zadowolenia w innych przedmiotach, a nie mają świętych upodobań, nie mogą zakosztować ich ducha i życia i raczej sprawiają im one niesmak. Dlatego też im wznioślejsze słowa mówił Syn Boży, tym większy czuli niektórzy niesmak, a to z powodu swej przyziemności, jak to było przy zapowiedzi słodkiej i miłosnej prawdy o Najświętszej Eucharystii; wtedy bowiem wielu odeszło od Jezusa (J 6, 67). Lecz jeśli ludzie tego pokroju nie smakują w słodyczy słów Bożych wypowiadanych w głębi duszy, nie należy sądzić, że ludzie inni również w nich nie smakują; bo jak wspomniana scena z Ewangelii wskazuje, św. Piotr odczuł ten nadziemski smak i rzekł do Chrystusa: Panie, do kogóż pójdziemy! Ty masz słowa żywota wiecznego (J 6, 29). Samarytanka również zapomniała o wodzie i dzbanie dla słodyczy słów Bożych (J 4, 28)” (72).

Tekst mówi, zatem o warunkach dla zrozumienia duchowego Pisma i wniosek jest tu bardzo jasny: tylko ten będzie je rozumiał, kto ma Ducha Bożego, ponieważ słowa są duchem i prawdą.

2. Praktyka duchowej lektury Biblii

Po wyłożeniu tego co, jak mi się wydaje, stanowi zasady jakich się trzymał św. Jan od Krzyża w swojej lekturze duchowej Biblii, wypada zatrzymać się chwileczkę na jakimś konkretnym przypadku takiej lektury. Wybrałem dwa, które mogą zobrazować jego sposób realizowania owej lektury. Pierwszy przypadek odnosi się do interpretacji i duchowej lektury tekstów biblijnych, które mają długą tradycję w historii duchowości chrześcijańskiej. Przykład ten pokazuje jak święty wpisuje się w obszerną i wspólną tradycję, do której, bez wątpienia przynależy. Za sprawą drugiego przypadku spróbujemy odkryć niektóre z elementów lectio divina obecnych w jego pismach.

2.1. Duchowa lektura tekstów klasycznych

Jedną z bezpośrednich obserwacji, jaką można poczynić jest to, jaki użytek św. Jan od Krzyża robi z niektórych tekstów mówiących o niemożliwości widzenia i poznania Boga za pomocą zmysłów. Rzeczywiście są to tradycyjne fragmenty biblijne, tak dla duchowości żydowskiej jak i chrześcijańskiej, wskazujące na tęsknotę za osiągnięciem zjednoczenia z Bogiem oraz na ludzką niemożność zrealizowania tego w oparciu o własne środki. W częstym użyciu tych tekstów, św. Jan od Krzyża ukazuje nam jedną ze swych ulubionych lektur duchowych tekstów biblijnych. Oto na bazie sensu literalnego oczywistego we wszystkich tych fragmentach a ukazującego nie­możność zobaczenia Boga, potrzebę oczyszczenia się, aby przyłączyć się do Niego, przekonanie, że Bóg jest tym, który się daje poznać i nie my, którzy możemy Go poznać, św. Jan od Krzyża uzasadnia swoją doktrynę o potrzebie oczyszczenia wobec Boga, aby dojść do Niego i o potrzebie otwarcia się na Niego, aby to Jego łaska była zakładającą mieszkanie w nas.

Tekstem najbardziej wykorzystywanym, jest tekst z Księgi Wyjścia, rozdział 33, a szczególnie wiersze od 18 do 23, w którym Bóg tłumaczy Mojżeszowi to, że nie może zobaczyć Jego Chwały, Jego oblicza, gdyż umarłby. Może dostrzec jedynie Jego plecy, podczas gdy Bóg przechodzi. Mojżesz musiał więc ukryć się w zagłębieniu skalnym i być strzeżonym przez dłoń Boga. Zobaczyć oblicze Boga, tłumaczy św. Jan od Krzyża, to dojść do doskonałej miłości chwały Bożej, co jest takim pięknem i powoduje taką przyjemność, która spowodowałaby natychmiastową śmierć tego, kto by tego doświadczył (73). Ta sama myśl powtarza się w Wejściu na Górę Karmel, II, 8, 4 gdzie potwierdza się ludzką niezdolność dojścia do zjednoczenia z Bogiem za pośrednictwem poznania naturalnego. Służy ku temu seria tekstów klasycznych dla duchowości: Wj 33, 20 (nie można zobaczyć Boga i pozostać przy życiu); 1Kor 2, 9 z odniesieniem do Iz 64, 4 (ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało…); Dz 7, 32 z nawiązaniem do Wj 3 (Mojżesz w krzaku gorejącym…); 2 Krl 19, 13 (Eliasz na górze w obecności Boga zakrył twarz) (74).

Tekst, który mówi o przejściu Boga przed Mojżeszem tak, że ten nie może zobaczyć Jego oblicza, lub tekst o Mojżeszu znajdującym się wobec Boga w krzaku gorejącym, w którym się pokazuje, że nasz Pan jest ogniem pochłaniającym (75) lub tekst o Eliaszu na górze zasłaniającym swoją twarz przed obecnością Boga, rozpoznaną przez proroka w łagodnym powiewie, co odpowiada subtelnemu wniknięciu Syna Bożego w substancję duszy i co odpowiada czułemu dotknięciu (76), są wyrażeniem tego samego: niemożności przyłączenia się do Boga o naszych siłach naturalnych.

Dokonuje się to jedynie w przypadku, gdy ktoś wejdzie na górę Boga w samotności i w oderwaniu od stworzeń, tak jak Mojżesz wszedł na górę, zgodnie z tym, co się opowiada w Wj 20, 34; lub jak Jakub, który zbliżył się do Betel, co opisuje Rdz 35, 2. Jedynie wtedy gdy pozwoli Mu się działać i zbliżając się do Niego w samotności i oderwaniu, pośrodku nocy ciemniej, Bóg zakłada mieszkanie w nas (77).

W tej interpretacji duchowej tekstów dobrze znanych w tradycji duchowości zachodniej i wschodniej Jan od Krzyża pokazuje się jako mistrz i znawca tej tradycji, tak jak i Pisma i jego wykorzystania duchowego.