Bank miłości i małe gruszki

Celowo wymyśliłem sobie tytuł tej krótkiej recenzji, który nie zdradza od razu, o jakiej publikacji będzie mowa. Te dwa wyrażenia są jednak zaczerpnięte z konkretnej książki, która będąc zbiorem rad i wspomnień, zawiera bardzo smakowite dla oczu i uszu słowa, które karmią naszą duszę. Rady i wspomnienia św. Teresy od Dzieciątka Jezus to książka niedoceniana, zazwyczaj skupiamy się na jej Dziejach duszy, niektórzy sięgają po Żółty zeszyt, a tylko wielcy sympatycy Wielkiej Małej Doktor Kościoła docierają do zapisków zebranych przez jej siostrę Celinę, między innymi na potrzeby procesu beatyfikacyjnego. A szkoda! Bo to istna kopalnia cennego kruszcu, o wybitnie formacyjnym przesłaniu. To właśnie tam, Teresa wzorem swojej hiszpańskiej patronki, uczy o wielkich pragnieniach, jakie powinny nas ożywiać:

 „Mówiła mi często, że nie chce być «handlarką warzyw», bo w tym zawodzie niewiele się zarabia, ledwie grosz za groszem. «Są jednak dusze, które całe życie tak zarabiają, w stopniu wymagającym proporcjonalnej zapłaty. Ale ja – mówiła dalej – ja stawiam na bank Miłości… ja ryzykuję wysoką stawkę. Czy stracę na tym, to kiedyś zobaczę! Nie zajmuję się spekulacją giełdową, Jezus to za mnie robi, nie wiem, czy jestem bogata, czy biedna, to zobaczę kiedyś później»” (Rady i wspomnienia, s. 80).

Czytając te słowa, aż trudno uwierzyć, ze zostały spisane ponad sto lat temu. To ciągle bardzo ewangeliczny komentarz do ewangelicznej przypowieści o talentach i walce z lękliwą małostkowością. Święta wielkich pragnień jednocześnie zaleca, by nasze spojrzenie na bliźniego było miłosierne i niezbyt pochopne, bo często nie widzimy tego, co stanowi prawdziwą wartość tych, z którymi żyjemy:

 „Kiedy spacerowałyśmy po ogrodzie w czasie rekreacji, powiedziała do mnie, wskazując na jedno

 z drzew owocowych: «Popatrz na te gruszki, tak brzydkie z wyglądu. Są one obrazem sióstr, które ci się nie podobają. Jesienią, gdy podadzą ci je obrane z brzydkiej skórki, zjesz je z przyjemnością, nie myśląc nawet, że kiedyś nimi pogardzałaś. Tak samo w dniu ostatecznym, zadziwisz się, widząc swoje siostry, które uwolnione od wszystkich niedoskonałości, ukażą się jako wielkie święte…»” (Rady i wspomnienia, s. 119–120).

Czasem mało oczywisty tytuł może powiedzieć więcej niż utarte kanony. Nie bójmy się tej niewielkiej publikacji, bo może stać się dla nas pomocą w nauce inwestowania w „bank Miłości”, a zarazem niegardzenia małymi, niepokaźnych rozmiarów „gruszkami”, czyli innymi słowy w praktykowaniu najważniejszego przykazania miłości Boga i bliźniego.

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus, Rady i wspomnienia, Kraków 2019.

o. Piotr Hensel OCD