Adwent otwarciem na nieznane

Jednym z moich wielkich strapień jest obojętność w rzeczach wiary moich towarzyszy, jednego mam tylko Kazimierza Laudyna, z którym napadamy na ten indyferentyzm. Módlcie się za nas, nie proście o wygody, ale o ducha Bożego, który by natchnął ludzi, nie poprawionych nawet przez nieszczęścia. Uparłem się jednak co do postów w adwencie, zachowujemy je przez trzy dni w tygodniu, chociaż narzekają koledzy.

Św. Rafał Kalinowski

Adwent oznacza otworzyć się na nieznane. To znaczy pozwolić Bogu i jego prorokom zamieszkać w naszym życiu. Aby przyjąć Pana trzeba być gotowym do zmiany swoich planów. Kto wierzy w Jezusa nie powinien być smutny. Należy więc uczynić swoją tę zachętę i nie zamartwiać się nigdy. Kto wpada w przygnębienie pozostaje sam jeden i widzi tylko trudności. Kto natomiast stawia Pana ponad wszystkimi problemami odnajdzie radość. A więc przestaje płakać nad sobą, a zaczyna czynić odwrotnie: pociesza.

Adwent to czas pocieszenia i nadziei. Niesie on ze sobą nowość samego Boga, który jest Bogiem wszelkiego pocieszenia. Urodziliśmy się, aby przebywać z Panem. Kiedy pozwalamy Bogu wejść w nasze życie, otwieramy się na prawdziwą nowość. On odnawia, zawsze zaskakuje i zadziwia.

o. Stanisław Fudala OCD