30 sierpnia

Zastanawiałam się któregoś dnia nad pytaniem, dlaczego Pan tak bardzo kocha cnotę pokory, i nagle, bez własnego, jak mi się zdaje, namysłu, stanęła mi przed oczyma ta racja, że Bóg jest prawdą najwyższą, a pokora niczym innym nie jest, tylko chodzeniem w prawdzie. Nie ma zaś prawdy większej nad tę, że sami z siebie nic nie mamy dobrego, że nasza jest tylko nędza i nicość. Kto tego nie rozumie, ten chodzi w kłamstwie. Im zaś kto szczerzej uznaje tę prawdę, tym przyjemniejszy staje się Bogu.
św. Teresa od Jezusa

Doświadczenie ludzi, którzy szli przez życie ścieżkami prawdy o sobie i o Bogu, mówi nam o dwojakiej pokorze: rozumnej i płomiennej. Pokora rozumna to ta, którą nabywasz przez rozważanie swej nędzy i wielkości Boga, przez badanie siebie, przez rozmyślanie o prawdach nadprzyrodzonych. Poznanie siebie daje podwaliny pokory. Szczególną rolę odgrywa tutaj rozmyślanie nad życiem Jezusa. W przykładzie Jego życia szukasz dla siebie argumentów, dlaczego powinieneś być pokornym. Ten rodzaj pokory nabywamy rozumem. Znacznie doskonalszą od pokory rozumnej jest pokora płomienna. Tej nie możesz zdobyć sam. Ona jest darem. Przychodzi wówczas, gdy Bóg, poprzez wewnętrzne światło, odkrywa przed tobą swoje przymioty, pokazuje ubóstwo człowieka, wielkość jakiejś tajemnicy wiary. Takie doświadczenia stawiają cię na właściwym miejscu. Tu nie potrzeba rozważania. Pokora płomienna sprawia, że bez żadnej aktywności z twojej strony malejesz we własnych oczach, odczuwając jednocześnie wielką radość, i żywisz nieomylne przeświadczenie, że mimo tej małości jesteś przez Boga nieskończenie kochany.”


Odszedł do Boga w Karmelu

1984 † br. Bruno od św. Józefa (Udziela)