27 marca

Nie weźmiemy ze sobą do nieba niczego, tylko to, co uczyniliśmy dobrego na ziemi. Idź, więc zawsze do Jezusa; ten Dobry Nauczyciel Cię pocieszy. On jest jedynym Dobrem. On da Ci to, czego Ci brakuje. Wiem, że cierpisz, ale jest to okazja do zasług na wieczność. Nic bez krzyża!

św. Maria od Jezusa Ukrzyżowanego

Perspektywa wieczności zmienia wszystko. To nieprawda, że myśl o życiu wiecznym wyobcowuje człowieka z życia; że czyni z niego kogoś, kto fruwa w obłokach; kto nie rozumie problemów ludzi na ziemi, a tym bardziej nie chce się nimi zająć. Paradoksalnie dla ludzi z taką perspektywą krzyż ma podwójny, i to bardzo realny, odczuwalny ciężar. Tęskniąc za tamtym światem, przekonują się, jak do ziemi nie pasują. Odczuwają, że nie dla niej zostali stworzeni i że nie tutaj spędzą swoją wieczność. Tutaj widzimy sens ślubu ubóstwa oraz absurdalność pogoni za dobrami materialnymi i hołdowaniu konsumpcyjnemu stylowi życia. Przychodząc na ten świat nic ze sobą nie przynieśliśmy. Byliśmy nadzy, bezbronni, całkowicie zależni od innych. Odchodząc z tego świata, nie weźmiemy nic z bogactw, które z taką zachłannością gromadziliśmy. Bóg jest miłością. Odchodzimy do świata, gdzie liczyć się będzie tylko czysta, bezinteresowna miłość. Nic innego nie będzie tam pasować.


Odszedł do Boga w Karmelu

1996 † o. Alfred od św. Eliasza (Jarosz)