26 stycznia

Chrystus jest Prawdą, a diabeł od początku kłamcą. Kłamać – znaczy sobie lub innym przedstawić coś trochę inaczej, w jakimś odchyleniu od uznanej prawdy. Nie mamy żadnego obowiązku mówić każdemu wszystkiego, co wiemy, ale gdy już przedstawiamy za prawdziwe coś, co sami uważamy za nieprawdziwe, wtedy zaprzeczamy prawdzie.
św. Teresa Benedykta od Krzyża (Edyta Stein)

Każde spotkanie z Jezusem, a szczególnie w momencie śmierci, to czas prawdy. A ta jest jak ogień, który oczyszcza czyny i słowa. Wydobywa wszystko i ukazuje we właściwych kolorach. Jest to ogień sprawiedliwy, ale jednocześnie miłosierny. Wobec ujawnionej przez Jezusa prawdy dokonuje się ostateczne ”tak” lub ”nie” człowieka. Mówią, że tam gdzie człowiek wypowiada Bogu finałowe ”nie”, Bóg błaga go, by przyjął Jego prze­baczającą miłość, by opowiedział się za Nim. Taka postawa Boga chyba najbardziej zdumiewa. On, odwieczna i wszechmocna Miłość, błaga człowieka, by ten przyjął Jego miłość. Tylko Wszechmoc może się tak uniżyć przed człowiekiem, by prosić. Bóg szuka tej jednej zaginionej owcy do końca, nawet tam, poza zasłoną śmierci, gdzie nie sięga już żadna doczesna wyobraźnia czy intuicja. Tajemnicza i straszna historia rozgrywająca się między Bogiem a jednym z Jego dzieci, które nie ukochało prawdy. Jak bardzo trzeba nam się modlić za umierających. Spotkanie z Jezusem i dokonanie w Jego obecności tego najważniejszego ze wszystkich wyborów, za Prawdą lub przeciw Niej, przynosi skutki mające wieczny i nieodwracalny charakter. Tak uczy Boża Mądrość.