24 lutego

Ja jestem ziemią jałową, wyschłą, wyniszczoną i wypaloną skwarem mych pożądań; w Twych rękach są klucze do tegoż kryształowego i czystego źródła zamkniętego z powodu mych win. Otwórz je, a dobrodziejstwa i łaski i dary spłyną potokami na mnie. Jestem ogrodem bez murów, otwartym na wszelkie ułudy złego ducha, świata i jego próżności… W mej duszy jest tylko zamieszanie, bałagan, wstyd, ciernie i zapuszczony las. Pani, uporządkuj go, pielęgnuj, siej w nim nasiona wszelkich cnót; sadź w nim te kwiaty, jakich poszukujesz, uporządkuj je według ich gatunków. Oto jestem tu, własnością Twoją jestem, nie sprzeciwię się, nie oprę, lecz będę współpracować w świętym dziele.

bł. Franciszek Palau y Quer

Jesteśmy wewnętrznie piękni. W naszych wnętrzach tryskają zdroje czystych wód. Dlaczego zatem tego nie widać, patrząc na nas z zewnątrz? Dlaczego na świecie jest tyle zła, nieprawości, grzechu? Trzeba zdać sobie sprawę, że dostęp do tego kryształowego źródła jest zamknięty na cztery spusty. Sam ogród jest natomiast otwarty na oścież, niestrzeżony przed tym, co może dokonać największych spustoszeń. Są to naleciałości światowe, wartości, którym świat schlebia i nieustannie hołduje. Jeśli pozwolimy im przeniknąć do naszej duszy, wyjałowią ją i uczynią bezowocną - i to w krótkim czasie. Rozplenią się w niej, co uniemożliwi wzrost czegokolwiek, a to, co próbowałoby wzrastać, zostanie zagłuszone. Zanim posadzi się nowe rośliny, które będą przynosić upragnione owoce, trzeba najpierw uporządkować grunt, przygotować go na przyjęcie tego, co dobre i szlachetne. To trudna i mozolna praca. Owoce, jakie przyniesie, warte będą jednak tego trudu. Należy przy tym pamiętać, że tak, jak często się mówi, że łatwiej postawić nowy budynek, niż remontować stary, tak też należy dbać o swoje wnętrze od zawsze, czuwać nad nim. To nie pozwoli się zagnieździć i rozrosnąć chwastom, których wyplenienie wymaga czasu i wysiłku.


Odszedł do Boga w Karmelu

2013 † o. Marian od św. Stanisława Kostki (Sopata)