23 listopada

Duszy przysługuje prawo decydowania o sobie. Dotykamy tu tajemnicy wolności człowieka, którą sam Bóg respektuje. Jego panowanie nad stworzonymi duchami opiera się jedynie na dobrowolnym darze ich miłości. Bóg zna myśli serca, przenika głębię i przepaści duszy, do których nie dociera własne jej spojrzenie bez szczególnego Jego oświecenia. Nie chce jednak posiadać duszy wbrew jej woli. Czyni jednakże wszystko, aby w darze miłości poddała swoją wolę Jego woli, by mógł ją w ten sposób doprowadzić do błogosławionego zjednoczenia.
św. Teresa Benedykta od Krzyża (Edyta Stein)

Właściwą Bogu sprawiedliwością nie jest zemsta na kimś, kto Go nie pokochał, na tak lichym i kruchym stworzeniu, jakim jest człowiek. Właściwą Bogu sprawiedliwością jest pozwolenie, by dokonały się najdalej idące konsekwencje ludzkich wyborów, bo szanuje On dar wolności, którym obdarował swoje stworzenie. Bóg, który jest miłością, nie chce piekła, tego tragicznego i nieodwracalnego stanu odrzucenia miłości. Człowiek jednak może nie chcieć kochać. W obliczu tej decyzji Bóg pozostaje bezsilny. Widzimy bezsilność Jezusa wobec Judasza. Tyle zabiegów, tyle okazanej cierpliwości, tyle miłości i napomnień do opamiętania, a jednak w momencie zdrady serce Judasza pozostaje nieczułe. ”Zdrajca zaś dał im taki znak: Ten, którego pocałuję, to On; Jego pochwyćcie. Jezus mu rzekł: Judaszu, pocałunkiem wydajesz Syna Człowieczego?” (Mt 26, 48; Łk 22, 48). Judasz wszystko wcześniej zaplanował. Decyzję zdrady nosił w sobie długo i pielęgnował ją. Było dużo czasu i liczne okazje, by się z niej wycofać. W jego sercu jednak nie było miłości. To serce wielokrotnie potwierdzało decyzję, że nie chce kochać.


Odeszli do Boga w Karmelu

1928 † o. Maurycy od św. Pawła Apostoła (Michalski)
2016 † o. Marcin od Matki Bożej Bolesnej (Sałaciak)