W czasie epidemii przyzywajmy opieki Świętych

W czasie epidemii przyzywajmy opieki Świętych

Ilekroć odmawiamy „Wierzę” – wyznanie naszej wiary, potwierdzamy, że wierzymy w „świętych obcowanie”, czyli w komunię pomiędzy Kościołem tryumfującym (zbawionymi), pielgrzymującym (żyjącymi na ziemi) oraz Kościołem cierpiącym (duszami w czyśćcu). Kościół tryumfujący stanowi cała rzesza zbawionych, nie tylko tych, których świętość została oficjalnie potwierdzona przez Kościół, ale tych, którzy cieszą się chwałą nieba, choć nie zostali formalnie kanonizowani. Św. Jan Paweł II przypominał, że Święci się nie starzeją, nigdy nie ulegają przedawnieniu, nie są też postaciami z przeszłości, ale ludźmi teraźniejszości, a nawet jutra. Ich troska o Kościół pielgrzymujący objawia się w łaskach i cudach, które otrzymujemy od Boga poprzez ich wstawiennictwo.

Przyzywajmy więc wstawiennictwa Świętych, zwłaszcza w tych dniach epidemii, prosząc o jej ustanie. Zwracajmy się przede wszystkim do Świętych i Błogosławionych polskich lub z Polską związanych. A są oni przecież tak liczni. I nie brak wśród nich takich, którym przyszło ponieść śmierć świadcząc pomoc ofiarom zaraz (jak św. Szymon z Lipnicy), czy też nieść im pociechę sakramentalną (jak św. Stanisław Kazimierczyk), lub – w czasach już nam bliższym – dobrowolnie posługując w szpitalach zakaźnych chorym na tyfus. Tak uczyniły np. szarytka, bł. Marta Wiecka w 1904 r. w Śniatyniu na Ukrainie, czy św. Edyta Stein, późniejsza karmelitanka bosa w 1915 r. w Hranicach na Morawach. Nie sposób nie przywołać tu bł. Jana Beyzyma, jezuity, który wyjechał na Madagaskar, aby tam służyć trędowatym i oddał życie budując dla nich szpital w 1912 r. Nie wolno też zapomnieć męczenników, kapłanów z Dachau, którzy niosąc pomoc duchową podczas epidemii tyfusu, jaka wybuchła w obozie, dobrowolnie, nie lękając się zarażenia, udawali się do chorych w odizolowanych barakach, gdzie sami ponosili śmierć. Przodują im błogosławieni ks. Stefan Frelichowski z Torunia i o. Hilary Matuszewski, krakowski karmelita. A iluż to naszych rodaków było poddanych w czasie ostatniej wojny i późniejszej dominacji komunistycznej swoistej „kwarantannie” uwięzienia, i z Bożą łaską stawili czoła „epidemiom” narodowego socjalizmu i komunizmu? Za cenę oddania życia nie zdradzili swego Pana, jak św. Maksymilian Kolbe, czy bł. Michał Kozal i 108 beatyfikowanych męczenników narodowego socjalizmu, oraz błogosławieni Władysław Findysz i Jerzy Popiełuszko, ofiary polskiego komunizmu, czy błogosławieni Zbigniew Strzałkowski i Michał Tomaszek, franciszkańscy misjonarze, męczennicy komunistycznego świetlistego szlaku („sendero luminoso”) w Peru.

Polskie Niebo

„Polskie Niebo” – nazwijmy je w ten sposób – liczy 262 osoby – 216 mężczyzn i 46 kobiet. Spośród tych 216 mężczyzn 28 jest świętymi, i 188 błogosławionymi. Należy doprecyzować, że wśród błogosławionych są grupy: to bł. Sadok i 48 towarzyszy, męczenników sandomierskich; to bł. Wincenty Lewoniuk i 12 towarzyszy, męczenników unickich z Pratulina; to 101 kapłanów, zakonników i świeckich w grupie 108 męczenników z II wojny światowej. Zaś wśród 46 wspomnianych kobiet, świętymi jest 5, a błogosławionymi 41. Wśród tych ostatnich jest grupa siostry Stelli z Nowogródka z 10 siostrami nazaretankami, oraz 7 kobiet jest też w grupie 108 męczenników hitleryzmu.

Zauważmy, że dla każdego z tych wspomnianych 229 błogosławionych Polek (41) i Polaków (188) istnieje zawsze otwarta możliwość kanonizacji. Imponująca jest nadto liczba polskich kandydatów do chwały ołtarzy – procesy beatyfikacyjne prowadzone są bowiem w odniesieniu do 282 sług i służebnic Bożych. Wielu z nich zaświadczyło o Chrystusie przez męczeństwo, a inni przez heroizm w praktykowaniu cnót. Mówiąc dokładniej, 79 polskich kandydatów i kandydatek na ołtarze oczekuje na udowodnienie heroiczności cnót, a 203 na orzeczenie męczeństwa, zadanego przez niemieckich lub sowieckich okupantów, system komunistyczny w Polsce, czy nacjonalizm ukraiński (pierwszym jest tutaj proces o. Ludwika Wrodarczyka, oblata Maryi Niepokalanej, zamordowanego w 1943 r. na Wołyniu). Zwróćmy uwagę, że w sprawie beatyfikacji 70 sług Bożych, ich procesy znajdują się w fazie diecezjalnej, natomiast dla 212 w bardziej zaawansowanej fazie rzymskiej. W kilku przypadkach procesy beatyfikacyjne Polaków prowadzone są w diecezjach zagranicznych, gdyż tam pracowali i zmarli niektórzy świątobliwi nasi rodacy (np. br. Antoni Kowalczyk, oblat Maryi Niepokalanej, zm. w 1947 r. w Kanadzie, czy słynny o. Marian Żelazek, werbista, zm. w 2006 r. w Indiach).

W najbliższym czasie, 7 czerwca, w Warszawie, w chwale błogosławionych ujrzymy Prymasa Tysiąclecia, kard. Stefana Wyszyńskiego, a 17 października w Katowicach – ks. Jana Machę, męczennika z rąk niemieckich.

Różnymi drogami

Gdy patrzymy na polskich świętych i błogosławionych, jak i na naszych kandydatów na ołtarze, widzimy, że reprezentują oni wachlarz wszystkich powołań, stanów życia i zawodów. Są pośród nich ludzie różnego wieku, zdobytej wiedzy i stanowisk zajmowanych w społeczności ludzkiej czy we wspólnocie Kościoła. Wszystkich łączyło kierowanie się zasadami Ewangelii w ich zmaganiu się z okolicznościami życia, często trudniejszymi niż nasze. Wszyscy oni przypominają o istnieniu innej niż doczesna, nadprzyrodzonej rzeczywistości. Uczą nas poprawnego zaangażowania w pełnienie obowiązków „tego świata”, w wewnętrznym pokoju i doskonałej harmonii z Bożą wolą, w dążeniu do ewangelicznej doskonałości, która jest powołaniem każdego chrześcijanina. Musieli poddawać się różnorodnym „kwarantannom” i przezwyciężać jakże liczne „epidemie”. Niech dziś dopomagają nam wstępować w ich ślady, byśmy potrafili sprostać każdemu Bożemu wyzwaniu, a w okolicznościach doświadczanej w tych dniach pandemii koronawirusa, podjęli egzystencjalną refleksję, zbliżyli się do Chrystusa, wykorzystali do pogłębienia wiedzy religijnej czas kwarantanny i prosili dobrego Boga, „przedziwnego w swoich Świętych”, aby zmiłował się nad nami i nad całym światem.

Modlitwa zawierzenia

Chciejmy w naszej modlitwie posłużyć się aktem zawierzenia św. Jana Pawła, w wersji dostosowanej do obecnej sytuacji przez redakcję „Gościa Niedzielnego”:

Boże, w obliczu pandemii, która dotknęła ludzkość, z nową gorliwością odnawiamy akt zawierzenia Twemu miłosierdziu, dokonany przez św. Jana Pawła II. Tobie, miłosierny Ojcze, zawierzamy losy świata i każdego człowieka. Do Ciebie z pokorą wołamy.
Spraw, aby ustała pandemia koronawirusa. Błogosław wszystkim, którzy trudzą się, aby chorzy byli leczeni, a zdrowi chronieni przed zakażeniem. Przywróć zdrowie dotkniętym chorobą, dodaj cierpliwości przeżywającym kwarantannę, a zmarłych przyjmij do swego domu. Umocnij w ludziach zdrowych poczucie odpowiedzialności za siebie i innych, aby przestrzegali koniecznych ograniczeń, a potrzebującym nieśli pomoc. 
Odnów naszą wiarę, abyśmy trudne chwile przeżywali z Chrystusem, Twoim Synem, który dla nas stał się człowiekiem i jest z nami każdego dnia. Wylej swego Ducha na nasz naród i na cały świat, aby ci, których zjednoczyła walka z chorobą, zjednoczyli się także w uwielbieniu Ciebie, Stwórcy wszechświata i gorliwie walczyli również z wirusem grzechu, który niszczy ludzkie serca.
Ojcze przedwieczny, dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twojego Syna, miej miłosierdzie dla nas i całego świata.
Maryjo, Matko Miłosierdzia, módl się za nami.
Św. Janie Pawle i Święci nasi Patronowie i Orędownicy, módlcie się za nami.

o. Szczepan T. Praśkiewicz OCD