Podziękowanie za morze

Nie zapomnę nigdy wrażenia, jakie zrobiło na mnie morze, nie mogłam oczu oderwać od niego.

św. Teresa od Dzieciątka Jezus, Dzieje Duszy 21v

Miała rację św. Tereska – morze jest piękne! Mogły o tym przekonać się także dzieci i młodzież z naszej karmelitańskiej parafii w Berdyczowie. Z grupą 35 nastolatków w wieku od 12 do 16, nad którymi opiekę roztaczało ośmioro dorosłych wychowawców, pojechaliśmy do Odessy. Było to możliwe dzięki dobroci ludzi, którzy w kościołach karmelitów bosych w Munster (USA) i w Czernej podczas rekolekcji, które głosiłem, złożyli ofiary na wsparcie naszego duszpasterstwa na Ukrainie. Serdeczne dzięki! Bóg zapłać!

Było to niezapomnianych sześć dni. Krótko, ale treściwie. Wyruszyliśmy w poniedziałek, 1 lipca, o szóstej rano. Po drodze w Niemirowie w kościele św. Józefa Oblubieńca uczestniczyliśmy w Mszy świętej. W połowie drogi czekała na nas atrakcja w postaci Parku „Zofijówka” w Humaniu. Po długiej podróży, przedłużonej o kilka godzin z powodu awarii autobusu, dojechaliśmy do ośrodka prowadzonego przez księży Pallotynów w Odessie. Dom, w którym mieszkają księża, w całości udostępniony jest przez nich dla gości. Odczuliśmy wielką dobroć gospodarzy. Każdy zakątek domu i niewielkiego podwórka został pomyślany tak, aby było w nim dobrze i radośnie przybyłym dzieciom i młodzieży.

Po niecierpliwym przeczekaniu gorącego południa, w pierwszy dzień, wyruszyliśmy autobusem poprzez ruchliwe miasto ku plaży. Udało się dobrze zaparkować autobus i wkrótce przed naszymi oczyma ukazało się ONO – morze, upragnione! Dotarliśmy do słynnej plaży Lanżeron. Miejsce jakby specjalnie dla nas zarezerwowane – z ratownikiem i czystym piaseczkiem. Fale tego dnia były gotowe do radosnego baraszkowania dzieci. Szkoda, że taka chłodna woda! Naszym młodym parafianom to nie przeszkadzało. Wielu z nich było pierwszy raz nad morzem. Podobna radość wypełniała każdy z tych zaledwie czterech dni przebywania w Odessie. Oczywiście część jednego z nich była poświęcona na zwiedzanie miasta. Zawitaliśmy wówczas do katedry Rzymsko-katolickiej i pozdrowiliśmy biskupa Bronisława Bernackiego. Codzienna Msza święta i pogodne wieczory z tańcami dopełniały całości. Było nam wszystkim bardzo dobrze ze sobą. Szóstego lipca szczęśliwie powróciliśmy do Berdyczowa. Niech Pan Bóg błogosławi naszych dobrodziejów!

o. Rafał Myszkowski OCD


casibomsahabetbetturkey girişonwinholiganbetholiganbet girişgüncel girişbets10 girişcasibom girişCasibom Güvenilir Giriş