Rok 1949

Zawsze jestem z tobą. Milej Mi w sercu twoim niż w tabernakulum. Tabernakulum jest moim tronem, ale przebywając w duszy, mogę w każdej chwili oddawać chwałę Ojcu przez nią, a ona przeze Mnie.

Miejsce mojego miłosierdzia i odpoczynku

Nadprzyrodzone oświecenia Kunegundy Siwiec ze Stryszawy
zanotowane przez ks. Bronisława Bartkowskiego


PAN JEZUS: Dziecko moje, gdybyś wiedziała jak cię kocham i jak pragnę miłości moich wybranych ! Większą radość sprawiają Mi wybrani niż aniołowie, bo aniołowie nie mają dusz odkupionych krwią moją. Pragnę, aby dusze wybrane miłowały Mnie miłością, jaką Ja pragnę być kochany. Nie dlatego, aby Mi potrzebne było do mojego szczęścia, ale Ja pragnę uszczęśliwiać i dzielić się szczęśliwością, jaką Ja mam w Ojcu, a Ojciec we Mnie i w Duchu Świętym. Pragnąłem uszczęśliwienia dusz, tu na ziemi i na wieki w niebie. Pragnę, aby Mi dusze wybrane wynagradzały za miłość mą deptaną przez grzeszników. Moje pragnienia połączone są z bólem, spowodowanym przez pogardę grzeszników. Oddaj Mi się nie tylko w słowach, ale i w rzeczywistości. Dla dusz, które Mi się oddają na własność, jestem ich nagrodą, bo oddaję się im z duszą, bóstwem, potęgą i moimi skarbami. Nawet przez jedną taką duszę mogę wylewać miłosierdzie na całą ludzkość i cuda mej miłości mogę przez nią czynić. Duszę taką ubóstwiam mym bóstwem i potęgą. Jestem miłością, a taka dusza staje się narzędziem mego miłosierdzia. Nawet najmniejsze ofiary są pomocne do zbawienia dusz i pomnożenia chwały Bożej. Taka dusza jest jakby przybrana jako czwarta do Trzech Osób Trójcy Przenajświętszej, jest pociechą moją. Takich dusz pragnę jak najwięcej, bo jedna dusza więcej chwały przynosi, niż innych tysiące. Zwracaj się często do Mnie, bo gość nie byłby zadowolony, gdyby z nim mało mówić. Rozmowa z duszami sprawia Mi radość. Radź się Mnie we wszystkim. Córko moja, miłuję tych, którzy Mnie miłują i pragnę być miłowany miłością czystą, niepokalaną, ofiarną. Dusze takie wynoszę ponad cały świat i na te dusze wylewam miłość, którą inni gardzą. Tak wielką i coraz większą wylewam na nie miłość, bo sprawiają Mi radość i rozbrajają sprawiedliwość moją, która jest wymierzona na grzeszników. Moje miłosierdzie przez nie wylewam na ludzkość całą. Dobre dziecko rozbraja ból ojca, jaki mu zadają dzieci niedobre. Taką duszę kocham, jakby sama jedna była na ziemi. Zawsze zachowuj spokój, bo Ja jestem Bogiem pokoju, a w ten sposób, że ze wszystkiego powinnaś być zadowolona. Z tego zadowolenia rodzi się spokój. Czyń to, co dotąd czynisz. Patrzę nie na ilość czynów, ale na miłość twoją. Twa miłość wabi Mnie ku tobie.

MATKA BOŻA: Módl się dużo za grzeszników, i pogan, i świat cały, bo zagrożony jest sprawiedliwością, a miłosierdzie powstrzymuje tę sprawiedliwość.

PAN JEZUS: Masz pragnienie łączyć się ze Mną, ale moje pragnienie łączenia się z tobą jest bez porównania większe! Największą miłością odwzajemniasz Mi się przez cierpienia, gdy je przyjmujesz z radością, łącząc z moimi cierpieniami. Sprawiasz Mi tym radość i [oddajesz] chwałę, bo przez cierpienia i ofiary uratujesz wiele dusz od piekła, a dusze te chwałę oddawać Mi będą przez wieki. Im trudniejsza ofiara, tym milsza dla Mnie. Nie zdajesz sobie sprawy z tego, co czynisz i co czynić będziesz. Po śmierci będziesz szafować łaskami przez Matkę moją do końca świata. Będziesz pomagać Kościołowi i duszom. Powiedz to spowiednikowi spokojnie i odważnie: com wybrał dla Siebie, tym dzielę się z wybranymi, to jest drogą cierpień. To są skarby moje najdroższe. W Komunii św. przychodzę dzielić się moimi skarbami. Za każdym razem stajesz się bogatszą. Daję ci nie tylko kroplę mojej Krwi, choć jedna kropla więcej jest warta niźli wiele światów. Dziel się z innymi szczęściem swoim, mów im o mojej dobroci, miłości i miłosierdziu, bo tym radość Mi sprawiasz. Zachęcaj do pokoju. Bądź pociechą Serca mojego, a Ja stanę się nagrodą twoją. Zdobywaj miłość w stopniu możliwie najwyższym, a w niebie całe wieki cieszyć się będziesz.

MATKA BOŻA: Bądź bardzo pokorna, bo Syn mój ma upodobanie tylko w duszach pokornych.

PAN JEZUS: Wiernością wynagradzaj za tych, co gardzą moją miłością. Walczący żołnierz otrzymuje odznaczenie za walkę i zwycięstwo. Mogę uświęcić w jednej chwili., ale za każde przezwyciężanie się będzie osobna nagroda. Przez zwycięstwa dusza staje się bogatsza. Ile razy przychodzę do ciebie w Komunii św. tyle razy poślubiam cię, a w godzinę śmierci poślubię cię na wieki. Wybieram duszę, która Mi się oddaje na własność i urabiam ją na swoje podobieństwo. Nawiedzam ją cierpieniami i przeciwnościami, aby Mi pomagała w przedłużeniu mego odkupywania dusz. Dla ciebie jestem ofiarą w każdej chwili i chcę, byś i ty kochała Mnie miłością czułą i ofiarną, a wtedy będzie to miłość wzajemna. W zjednoczeniu ze Mną jest moc i siła, wtedy przez zasługi moje można pomagać duszom. Przez taką duszę wybraną, uwielbiam Ojca, a z tego uwielbienia płynie chwała Boża. W Sakramencie Ołtarza, pozostaję jako więzień miłości, ale większą radość sprawia Mi mieszkanie w duszy, bo mogę przez nią działać. I to sprawia Mi większą radość niż aniołowie. Przybrałem serce ludzkie, bym mógł kochać sercem ojcowskim. Pamiętaj, że wiara i ufność idą w parze, a miłość daje siłę. Dla ciebie stałem się człowiekiem i cierpiałem, ustanowiłem Najświętszy Sakrament i ofiarę Mszy św. Dla ciebie stworzyłem ziemię, dałem ci ciało i połączyłem z duszą na to, aby dusza wzbogacała się przez ciało. Zapieranie się siebie i zwyciężanie się, oto jest miłość ofiarna! Dałem ci Matkę moją za matkę, a co jest moim, to wszystko jest twoim. Podzielam się z tobą moim szczęściem, jakim się cieszę w Ojcu i Duchu Świętym; Kapłanom zostawiłem moje zasługi jako Bóg uczyniłem te zasługi nieskończonymi. Kapłani rozdzielają je za sprawą Ducha Świętego. Na ziemi dusza powinna tryumfować w cierpieniach i doświadczeniach. Jest wielu kapłanów, którzy obrócili się przeciwko Mnie – to moja podwójna boleść. Moja Matka płacze krwawymi łzami nad stratą dusz.

MATKA BOŻA: Miej wielką ufność w zasługi Syna mojego, bo przez nie możesz zbawiać świat, w nich jest Boża dobroć, miłość i miłosierdzie.

PAN JEZUS: Popatrz okiem wiary na świat, a ujrzysz, że jedna dusza więcej jest warta niż nie jeden ale tysiąc światów. Bądź bardzo pilna w zbawianiu dusz, bo tym największą radość sprawisz Mi. Pokora wabi Mnie ku tobie, bo przez pokorę łączę się z duszą. Podzielam się z tobą Moja szczęśliwością, jaką jestem szczęśliwy w Ojcu moim i Duchu Świętym, podzielam się także Moimi cierpieniami, bo one są wielkimi skarbami i przez nie sprawiasz Mi radość. Połączone z moimi, pomagają w zbawianiu dusz. Są dla mojego Kościoła wielką pomocą, a sprawiają radość nie tylko Mnie i Matce mojej, ale i całemu niebu i duszom w czyśćcu cierpiącym. Dopóki jesteś na ziemi, masz żniwa zasług: możesz zdobywać w całej pełni miłość. W niebie tym większą chwałę i tym lepsze poznanie Mnie, będą twoim udziałem.

KUNDUSIA prosi o łaskę, aby w niczym nie obrażać Boga.

PAN JEZUS: Dopuszczam na ciebie upadki, ale Mnie nie zasmucasz nimi. Bez nich mogłabyś wpaść w zarozumiałość. Upokarzając się po upadku, zyskujesz nowe łaski. Wszystkie łaski idą przez krzyż. Wszystkie czynności i poczynania kapłańskie przez krzyż się poczynają. Miłosierdzie wysłużone na krzyżu, teraz przez Ducha Świętego spływa z krzyża.

KUNDUSIA pyta, jak żyć, by żyć w obecności Bożej.

PAN JEZUS: Patrzę na twą wolę i usposobienie. W usposobieniu jest łączność między nami. Nie patrzę na ilość uczynków i słów, ale na dobrą wolę i na twe usposobienie. Jesteśmy jednym duchem. Z tej łączności wypływa chwała Boża. Cokolwiek czynimy, czynimy przez Ducha Świętego, na chwałę Ojca, a Ojciec jest we Mnie. Ja wszystko wykonuję przez ciebie, a ty w Duchu Świętym we Mnie. Pragniesz byś wielką świętą?! – uczynię cię taką, ale bądź Mi wierną, jak przystoi na moją oblubienicę. Szerz moją miłość przez ofiary i cierpienia, przez zaparcie się samej siebie. Patrz na świętą Terenię. Zwyciężając się na każdym kroku, szerzysz miłość. Święta Teresa za nic się miała. Zaskarbiła skarby, za które dusze się kupuje. Gdy Mi się oddała na ofiarę, nie oszczędzałem jej cierpień, ale za to pomagała światu całemu. Jak pszczoła z każdego kwiatu zbiera miód, tak dusza wierna z każdego cierpienia robi zapas [dla siebie] i jeszcze dla innych. Kościół będzie czerpał z jej zasług.

KUNDUSIA prosi o ogień miłości w sercu Ojca świętego.

PAN JEZUS: Dopuszczam na niego przeciwności, a on z radością je przyjmuje, przez to nawracają się innowiercy. [On] szerzy miłość nie tylko słowem, ale i cierpieniem.

KUNDUSIA prosi, by Pan Jezus pozostał w jej sercu jak w tabernakulum.

PAN JEZUS: Zawsze jestem z tobą. Milej Mi w sercu twoim niż w tabernakulum. Tabernakulum jest moim tronem, ale przebywając w duszy, mogę w każdej chwili oddawać chwałę Ojcu przez nią, a ona przeze Mnie. Z duszą oddaną Mi podzielam się moją szczęśliwością, jaką jestem szczęśliwy w Ojcu i w Duchu Świętym. Gdy przyjdę sądzić, przyjdę w powietrzu z krzyżem. Wybrani staną po prawicy w ciałach uwielbionych i będą upojeni szczęściem, że się dzielili ze Mną krzyżem. Grzesznicy będą na ziemi i stąd pójdą na potępienie.

ŚWIĘTA TERESA OD DZIECIĄTKA JEZUS: Pan Jezus jest z ciebie zadowolony. Módl się dużo za grzeszników i kapłanów. Jakże jesteś szczęśliwą, że możesz się łączyć z tym samym Jezusem, na którego ja patrzę, że możesz Go kochać miłością ofiarną ! Korzystaj jak najwięcej z zasług Pana Jezusa. Moje drobne ofiary, zanurzone w zasługach Pana Jezusa miały ogromną wartość. Zdaje się jakby [Pan Jezus] nie mógł zbawiać dusz bez tych ofiar dusz czystych i ofiarnych.

PAN JEZUS: Zawsze jestem z tobą. W tabernakulum jestem pod postacią chleba, bo inaczej nie mógłbym być. W duszy znika postać [chleba] i pozostaję z Ojcem w Duchu Świętym w sercu człowieka. W Komunii św. tak ściśle łączę się z duszą, że w niej oddaję chwałę Bogu Ojcu. Jestem uwielbiony i [przez] wynagradzanie za grzeszników. Moja miłość do duszy jest tak wielka, że całe wieki [dusza będzie] ją poznawać i nie zgłębi jej. Patrzę na duszę jak na drogi skarb. Kto dziękuje za cierpienia, więcej Mi radości sprawia, niż gdyby spełnił dużo dobrych uczynków. W takiej duszy mam odpoczynek, dusza taka pomaga zbawiać dusze, pomaga Kościołowi i duszom w czyśćcu cierpiącym. Nawiedzę cię większymi cierpieniami, ale nie lękaj się, bo zawsze jestem z tobą i wspólnie z tobą pracuję i wynagradzam.

MATKA BOŻA: Stałe zwyciężanie się jest ofiarą, która uświęca duszę. Bóg mógłby odjąć trudności.

PAN JEZUS: Wiesz jak cię miłuję, jak chcę miłością płacić za miłość. Daję ci cierpienia, abyś była ofiarą dla Mnie, jak Ja jestem dla ciebie. Wiele pomagasz Mi w zbawianiu dusz. Pragnę dusz ofiarnych, one sprawiają Mi radość, bo pomagają Mi w dźwiganiu krzyża. Będę cię błogosławić przez wszystkie dni twego życia. Mów często “Wielbi dusza moja Pana…” Przez cierpienia jednoczę się z tobą, że jedno się stajemy.

KUNDUSIA przystępuje do spowiedzi i Komunii św. jubileuszowej.

PAN JEZUS: Poślubiam cię teraz i na wieki. Sprawiasz Mi rozkosz i jesteś moją pociechą; nie lękaj się niczego, bo stale jesteś w objęciach moich, jak dziecko w objęciach ojca. Im będziesz większą świętą, tym większa dla Mnie chwała ! Mogę cię uczynić największą świętą, ufaj Mi, bo Ja wszystko mogę.

KUNDUSIA pyta, co czynić, aby przypodobać się Panu Jezusowi?

PAN JEZUS: Łącz się ze Mną jak najczęściej w Komunii duchownej, a przez to wzrastać będziesz w miłości i utrzymywać ducha w skupieniu. Módl się dużo za moich kapłanów i za tych, co zeszli z drogi zbawienia i walczą ze Mną i Kościołem. Wyrządzają Mi wielką przykrość, bo ich kocham miłością ojcowską, pragnę ich zbawienia, ich dusze kupiłem krwią. Jak Mnie to boli! Przez dusze oddane Mi wynagradzam, a one przeze Mnie, Ojcu. Przez takie dusze szerzyć będę Moje miłosierdzie nawet na cały świat, i będę czynić cuda. Tu jest miejsce mego spoczynku i stąd szerzyć będę moje miłosierdzie na świat cały.

KUNDUSIA pod posłuszeństwem, na polecenie swojego spowiednika prosi Pana Jezusa o pewną łaskę.

PAN JEZUS: Ogromnie cenię dobrowolne posłuszeństwo, chętne i niewymuszone, bo to jest klucz do innych łask (przyp. 1).

KUNDUSIA prosi o poprawę zdrowia na tyle, by móc uczestniczyć we Mszy św. i adorować Pana Jezusa w tabernakulum (przyp. 2).

PAN JEZUS: W tabernakulum jestem pod postacią chleba, a w tobie przez moją wszechmoc przebywam stale. Zwracaj się do Mnie przebywającego w sercu twoim. Cierpieniami pomagasz Mi zbawiać dusze. Twoje cierpienia przedłużają i uzupełniają moją mękę. Jesteś ze Mną zjednoczona, jesteś własnością moją, a Ja twoją. Ty spełniasz wolę moją, a Ja spełniać będę twoją. Serce moje przeszyte jest boleścią, nawet od wybranych, kapłanów. Stali się moimi wrogami i walczą ze Mną. Módl się, aby wrócili na drogę zbawienia. Jestem Ojcem wszystkich, ale jako Ojciec sprawiedliwy zwrócę się do nich dopuszczając prześladowania i innymi karami doświadczając. Wynagradzaj Mi, bo jesteś wybranką moją. Cierpię razem z tobą, nie lękaj się niczego.


1. Pan Jezus wyraża życzenie, by to zapisać.

2. Kundusia od wielu lat cierpiała na owrzodzenie stawów. Od października 1948 r. choroba rozwinęła się uniemożliwiając chodzenie i poruszanie się. Sądzono, że jest to gruźlica, był to jednak rak kości z późniejszymi przerzutami na organa wewnętrzne. Kundusia została unieruchomiona w łóżku i do śmierci już go nie opuściła.