Rok 1947

Jestem twym Bogiem świętości, jak i pokoju. Wszystko, co posiadam, twoim jest, bo Ja jestem twoją własnością, a ty moją. W zjednoczeniu stajemy się jednością.

Miejsce mojego miłosierdzia i odpoczynku

Nadprzyrodzone oświecenia Kunegundy Siwiec ze Stryszawy
zanotowane przez ks. Bronisława Bartkowskiego


PAN JEZUS: Szczęściem jest to, że zakryłem moje Bóstwo przed  waszymi oczyma, bo gdybym choć cząstkę mojego Bóstwa okazał, nawet najczystsza dusza nie śmiałaby się zbliżyć [do Mnie]. Gdyby ktoś ujrzał nawet iskierkę mojego majestatu, padłby nieprzytomny. Znam twoją nędzę, ale nie patrzę na twą umiejętność, ale na wolę, na miłość twą, a moja miłość wyrówna twą nicość. Radością moją jest duszę nieudolną przerobić na arcydzieło. Większą radością jest wyrobić coś z nicości, niż z czegoś. Do Mnie należy uświęcać cię, bo przychodzę do ciebie ze wszystkimi cnotami i pomnażam [twoje] cnoty wlane. Do ciebie należy wykonywać te cnoty, czyli praktykować. Więcej kocham dusze nieudolne, bo one się upokarzają w swej nieudolności, a Ja mam rozkosz z rozmowy z nimi.

KUNDUSIA: Co mam ofiarować?

PAN JEZUS: Ofiaruj Mi serce czyste.  Trzej Królowie byli ze Mną chwilę, a ty masz większe szczęście, bo łączę się z tobą w Komunii św. Większa w tym moja miłość. Dobrze Mi w kaplicy, ale w sercu mam osobisty spoczynek. Kocham całą ludzkość, choć niejednaką miłością. Dusze powinny mieć pragnienie kochania mnie. Są takie dusze, ale od wielu dusz miłość moja [jest] wzgardzona. Jednaką cenę zapłaciłem za każdą duszę, pragnę być kochanym od wszystkich. Przepraszając Mnie, twoją miłością wynagradzaj za tych, co wzgardzili moją miłością. Zagniewanego ojca i gotowego do karania rozbraja dziecko swoimi przeprosinami i prośbami. Za tych przepraszaj, co Mi się oddają na służbę, ale okazują Mi niewdzięczność. Ufaj, bo cię wspomogę. Módl się za pogan, innowierców, a szczególnie za kapłanów o gorliwość.

MATKA BOŻA: Syn mój znosi świętokradztwa z miłości dla wybranych, by móc dla nich pozostać. Nie zawsze będziesz miała odczucie obecności Bożej, bo łatwo uległabyś lenistwu, i to byłoby dla ciebie niebezpieczne.

PAN JEZUS: Nawiedzając cię cierpieniem, daję ci dowód mej miłości;  jeśli przyjmujesz je z radością, wtedy ty  dajesz dowód twej miłości. Oddaję ci się na własność, a ty jesteś własnością moją. Choćbym ci dał świat cały, a nie Siebie, nie miałabyś szczęścia i pokoju. Ale że Ja ci się oddaję na własność, to jest szczęściem twoim; to zjednoczenie Moje z twą duszą. Rozkosz znajduję w duszy twojej, jak i w tych duszach, które Mi się oddają na własność. Coraz ściślej jednoczę się z tobą. Przez ścisłe zjednoczenie wzrasta miłość. Kiedy przychodzę do twego serca, osłabiam skłonności ale nie wyniszczam, choć mógłbym, jednak zostawiam ci je jako okazję do przezwyciężania się dla mej chwały, a twojego dobra. Do duszy uznającej swą nędzę przychodzę z rozkoszą, bo mogę obdarzyć ją łaskami największymi. Prawdą jest, co się uznaje ze swej nędzy, a to jest pokora, bo pokora jest prawdą. Miłość twoja jest jakby kroplą rzuconą do morza. Choćbyś się wysilała, nie jesteś zdolna ani ty, ani żadne stworzenie ukochać Mnie tak, jak Ja ukochałem. Dzieci małe kochają rodziców, ale choćby się wysilały, nie zdołają kochać rodziców tak, jak je rodzice kochają. Rodzice jednak są zadowoleni z dziecięcej miłości. Kiedy przychodzę do ciebie, przychodzę z moim miłosierdziem. Miłosierdzie jest złączone z miłością, bo z niej wypływa. Pragnę, abyś przeze Mnie szerzyła moje miłosierdzie, a Ja przez ciebie szerzyć je będę. Pragnę, abyś Mnie kochała gorącą miłością, bo wtedy szerzyć będziesz moje miłosierdzie. Kochaj Mnie miłością dziecięcą, bo próśb małych dzieci wysłuchuje się chętnie. Proś o wiele, bo twe prośby są wysłuchane i miłe Mi. Twoja prośba pobudza Mnie do litości. Proś, o co chcesz, a otrzymasz. Zawsze zachowuj spokój i radość, bo kocham dusze wesołe. Stawaj się coraz mniejszą. Im mniejsza będziesz, tym będziesz Mi milszą.

ŚWIĘTY PAWEŁ: Siostro, kiedyś doznała przykrości, otrzymałaś też pomnożenie miłości, która zachowana ci będzie na wieki. Szerz miłość, bo Pan Jezus dał ci władzę nad swoimi skarbami. Szerzyć miłość, to znaczy zbawiać dusze przez modlitwę i miłość ofiarną. Bo zdobyte dusze będą kochały Pana Jezusa przez całe wieki. Bądź wierna i pilna. Przez gorącą miłość możesz zdobyć wiele skarbów. Bo miłość obojętna, nawet długoletnia, mniej zyska niż gorąca w krótkim czasie. Miłość gorąca dodaje męstwa w przeciwnościach, prowadzi do wzrostu miłości.

MATKA BOŻA: Od wieków Bóg cię umiłował tak, że wydał swego Syna na cierpienia, aby za Jego cierpienia kupić twoją  miłość. Nie poprzestał na niej, ale nawet poślubił cię jako oblubienicę. Dał ci prawo do swoich skarbów i zasług, żebyś nimi szafowała jak oblubienica wierna.

PAN JEZUS: Jestem z tobą zawsze, o ile ty nie oddalasz się ode Mnie. Pozostań przy Mojej łasce.

MATKA BOŻA: Dana mi jest wszelka władza na niebie i na ziemi (przyp. 1). Jeden akt woli człowieka, grzesznika, starczy, abym mu wyjednała u Syna mojego miłosierdzie. Pan Jezus udziela daru mądrości przez Ducha Świętego, przez dar ten, dusza nabiera zamiłowania do rzeczy niebieskich, Bożych, a odwraca się od ziemskich. Gdzie [jest] Syn mój, tam i ja jestem. W niebie jestem z ciałem i duszą, przez wszechmoc Bożą jestem wszędzie. Gdzie światło słoneczne, tam i nieodłączny cień, tak i ja. We Mszy św. rzeczywiście ponawia się Ofiara mego Syna jak na Kalwarii, tylko że dzieje się to przez Ducha Św. w sposób duchowy i bezkrwawy. Tak samo jest z moją obecnością; zjawiam się w sposób duchowy, ale rzeczywisty. Czynisz postępy w miłości. Dana ci jest cząsteczka pragnienia  miłowania, jednak bez porównania większe jest pragnienie Syna mojego. On bowiem łaskami cię obdarowuje i kształtuje na swoje podobieństwo, jako oblubienicę swoją.

PAN JEZUS: Miłość daje siłę do wszystkich czynności. Radość sprawia Mi się przez prośby, i radośnie udzielam o co się Mnie prosi. Mojej miłości, jaką kocham nędzę ludzką, nikt z ludzi nie pojmie. Jakże pragnę obdarowywać łaskami, ale moja miłość jest wzgardzona. Jak Mnie to boli! Nie dość, że wolno stworzeniu Mnie kochać, ale Ja pragnę być kochanym od wszystkich. Szczęśliwa jesteś, gdy Mnie możesz kochać na ziemi. Jestem twoim Bogiem i możesz mieć niebo na ziemi. Nawet aniołowie w niebie, nie łączą się tak ściśle ze Mną, jak Ja łączę się [z tobą], dając ci na własność moje ciało, duszę i Bóstwo. W niebie święci otoczeni są moją światłością. Uwielbiają i czczą Mnie, a na ziemi z duszą łączę się tak ściśle, że jedno stanowimy. Uwielbiaj Mnie nie tylko słowami, ale każdą chwilą życia. Cokolwiek czynisz z miłości  ku Mnie, przez wszystko Mnie uwielbiasz i chwałę [Mi] oddajesz. Żyj z uwagą, bo gdy się człowiek modli bez uwagi, nie ma owocu tak i życie człowieka bez uwagi, zmarnowane jest. Czy daję ci odczuwać moją miłość i obecność, czy też nie, jednaką miłością kocham cię. Kocham cię coraz większą miłością. Gdy czyjąś duszę uratujesz i zbawisz, więcej zyskasz niż świat, bo Ja nie za świat cierpiałem, ale za dusze. Nawet najmniejsze ofiary tak bardzo cenię , bo za nie można zbawić dusze. Roztropność jest konieczna, bez niej może być dużo upadków i niepokojów. Umartwianie idzie w parze z roztropnością. Nie patrzę na wielkość czynów, ale na miłość. Twoje pragnienie kochania Mnie, zmusza Mnie do coraz większej miłości ku tobie. Wedle tego sądzić cię będę.

KUNDUSIA: Pragnę kochać i być kochaną jak święta Teresa od Dzieciątka Jezus.

PAN JEZUS: Nawet więcej okazałem ci miłosierdzia, bo potroiłem ci życie na ziemi (przyp. 2). W tabernakulum czekam na miłość, lecz lepiej Mi w sercu człowieka, bo mogę działać przez dusze, w których przebywam. Łączność ze Mną, nie tylko w Komunii św. ale i w życiu, jest bardzo uświęcająca. Jedno się wtedy staję z duszą, pomnażam miłość, ubóstwiam ją. Niech twoje życie będzie aktem miłości, aktem uwielbienia, aktem wynagradzania i zbawiania dusz. Wtedy, cokolwiek czynić będziesz, zamieniać się będzie w miłość. Pragnę dusz o takim usposobieniu. Miłe dziecko, udzielam ci coraz większej miłości. Idziesz drożyną dziecięctwa duchowego. Chciałbym i pragnę aby, droga, którą wytyczyłem przez moją wybrankę św. Teresę, stała się drogą całej ludzkości, bo jest to droga najprostsza i najkrótsza do nieba. Dopomóż Mi swoimi modłami, aby ludzkość na tę drożynę weszła. Jak dziecko wierzyć, jak dziecko ufać, jak ono kochać! To jest owa drożyna! Kroczenie tą drogą, sprawia Mi największą radość. Małe dzieci w objęciach swoich rodziców czują się bezpieczne, niczego się nie lękają, a najwięcej cieszą rodziców swoim kochaniem. Dzieci nie są karane ani sądzone. Tak i dusze dziecięce nie będą karane i w pokoju będą przechodzić na drugi świat. Jak małe dzieci, zajęte rodzicami, nic świat nie obchodzi, tak i dusze dziecięce powinny unikać próżnej ciekawości, tego, co się na świecie dzieje. Powinny spokojnie spoczywać w moich objęciach i przyjmować to, co daję. Nie sama pracujesz, ale z moją łaską.

KUNDUSIA prosi o największą miłość.

PAN JEZUS: Możesz Mnie ukochać najwyższą miłością, bo jestem twoim Bogiem i mogę w jednej chwili posunąć do szczytów miłość twoją, ale ty czyń co możesz, a Ja zawsze zastąpię twoją nieudolność moją miłością. Nieustannie przelewam moją miłość do twojego serca, bo twoje serce jest moim, a moje jest sercem twoim. Czy odczuwasz, czy nie odczuwasz, jesteś w łączności z moją miłością. Czy doznajesz strapień i cierpisz, czy cokolwiek czynisz, moja miłość przelewa się do twojego serca. Tak stajemy się jedno, duszę twoją upodabniam do mojej. Do twej miłości przyłączam się z całą potęgą i siłą tak, że możemy świat dźwignąć.

KUNDUSIA: Czym mogłabym się podobać?

PAN JEZUS:  Przez cierpienia znoszone z radością!

KUNDUSIA prosi, aby Jezus stał się jej świętością.

PAN JEZUS: Byłem, jestem i pozostanę twoją świętością, bo gdy przychodzę do ciebie, przychodzę ze świętością. Chodź przede Mną  w prostocie i pokorze serca.

KUNDUSIA: Co będziemy robić?

PAN JEZUS: Będziemy walczyć przez oręż modlitwy i przez wysiłki, aż zwyciężymy! Wyniosłem cię do najwyższej miłości, ponad wszystko. To znaczy utrapienia i krzyże będą niknąć, jak giną iskry w powietrzu, a pozostanie głęboki pokój w duszy. Człowiek ukazuje Mi miłość przez wysilanie się. Taka ofiara jest Mi miła, choćby to była najdrobniejsza rzecz, wszystko zamienia się w miłość. Moja Matka [i] za tymi się wstawia, którzy Jej nie proszą. Jest współodkupicielką przez swoje cierpienia. Niech się potrzebujący do Niej i do Mnie zwracają! Widzisz jak okrutnie cierpię nad stratą moich dusz; ty wynagradzaj Mi za zbrodnie mordowania nienarodzonych. Przez cierpienia, ofiary i modlitwy, połączone z moimi, tworzy się zdrój [bank] łask, z którego czerpie się miłosierdzie dla grzeszników. Kiedy modliłem się w Ogrójcu, widziałem wszystkie zbrodnie i one wyciskały Mi krwawy pot ze zdrowego ciała. Widziałem jednak i dusze, które korzystać będą z Moich cierpień. Cierpienia są najdroższymi skarbami, za które całą ludzkość kupić można. Módl się o zbawienie całego świata, ofiaruj Krew Najświętszą za zbawienie grzeszników.

MATKA BOŻA: Potęga, która ci się oddaje w skarbach Jezusa, jest tak wielka, że przez nią dusze się nawracają i Jezus cuda czyni. Cierpienia [twoje] połączone z cierpieniami Jezusa, potęgują miłość.

ŚWIĘTY JÓZEF (19 marca): Szczęśliwi kapłani, że mogą powtórzyć życie, cierpienie i zmartwychwstanie Pana Jezusa. Większe to szczęście niż moje. Pan Bóg kocha wszystkich kapłanów, ale są tacy, którzy [są] uprzywilejowani. Z nimi Pan Jezus  ściślej się łączy, oni większą oddają [Mu] chwałę i większe otrzymują łaski. Szczęściem dla kapłanów, że nie widzą swymi oczyma swojej godności, tak jest [ona ] niepojęta, że całe niebo zachwyca.

PAN JEZUS: W cierpieniach mojej Męki pocieszały Mnie dusze, które będą z tych cierpień korzystać. Żal mi dusz, które idą na potępienie.

MATKA BOŻA:  Trzy Osoby Boskie są szczęśliwe w swej łączności, a gdy dusza łączy się z Jezusem w Komunii św., wtedy uczestniczy w szczęśliwości boskiej. Gdyby ci był dany cały świat i więcej, nie posiadłabyś [jeszcze]  tego szczęścia, które Bóg daje. Świat jest znikomy, a ta szczęśliwość jest wieczna.

PAN JEZUS: Dziecko moje, przykro Mi nawiedzać ciebie krzyżami i cierpieniami, czynię to jednak dla twojego dobra i mojej większej chwały. Szedłem tą samą drogą. Gdyby była większa chwała i dobro w tym, że usunąłbym cierpienia, uczyniłbym to w jednej chwili. Jeśli cierpienia przyjmuje się z radością i dziękuje [za nie], tym się Mi radość sprawia, bo przykrość mam już w tym, że nawiedzam duszę [cierpieniem].  Dusz takich mam małą liczbę. Przez cierpienia zdobywa się dusze, okazuje się największą miłość i dużo łask można sobie zaskarbić. Jest dużo dusz, które Mi służą, ale cierpień nie przyjmują. Dużo łask przez to tracą, [takich] jakie są związane z cierpieniami. Wiesz, że bez mojej woli, nie spadnie włos z głowy, dlaczego się męczysz i martwisz? Jestem twoją własnością  a ty moją. Więc pozwól, żebym czynił ze [swoją] własnością, co Mi się podoba. Błogosławię ci wszędzie i zawsze.

KUNDUSIA prosi o zamianę serc.

PAN JEZUS: Nie tylko Serce, ale Bóstwo, duszę i moje ciało oddaję ci.

KUNDUSIA skarży się na własną nieudolność.

PAN JEZUS: Dziecko moje, patrzę na twoją wolę i usposobienie. Co innego jest kochać Mnie dziecięcą miłością. Dzieci nie są karane, prawo ich nie karze. Nieustannie uwielbiajmy Ojca mojego. Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie, zaś Duch Św. jest łącznikiem Naszym i przez Niego udzielane są wszystkie łaski. Dziecko moje, jak najczęściej odnawiaj oddanie się na własność moją, bo przez to otrzymujesz pomnożenie miłości, wszystkich innych cnót. Duszę urabiam na swój wzór, jako moją własność. Coraz ściślej łączę się z duszą. Duszom daję się poznać częściowo, jednym więcej, drugim mniej. Gdybym udzielił się w całości, dusza nie przetrzymałaby żaru tej miłości. Małe dzieci, mają ograniczony rozum i cząstką swoją kochają, a jednak [rodzice] są zadowoleni. Całości mojej miłości rozum ludzki nie pojmie nawet w niebie. Całe wieki będzie ją poznawał. Wiedz, że jestem Bogiem pokoju. Przestrzegaj danego ci pokoju, jak źrenicy oka. Pokój nie na tym polega, aby nie odczuwać przeciwności, ale oparty jest na miłości i z niej wypływa. Pokój polega na pokorze i cierpliwości, a wypływa z miłości. Ochroną pokoju jest męstwo. Niczego się nie lękaj, bo zawsze jestem z tobą. Czynności twe, przeze Mnie i ze Mną wykonujesz, zawsze i wszędzie. Udzielam ci coraz większej miłości. Pragnę, abyś się stawała coraz milsza Sercu memu. Pragnę miłości coraz większej, bo w miłości streszcza się całe życie, miłość obejmuje wszystkie czynności. Czynności, wykonywane z miłości dla Mnie, zamieniają się w miłość. Bądź pilna w miłowaniu Mnie. Chcę płacić miłością za miłość i nie  pozwolę się przewyższyć w miłości. Pamiętaj, że cierpienia idą z miłością w parze. Im większa miłość, tym większe cierpienie. Rodzice dają dzieciom nawet to, o co nie proszą, tak i ty otrzymujesz wiele, o co nie prosisz. Nie myśl o ziemskich rzeczach. Zostaw ziemskie rzeczy ziemi, a ty myśl o Mnie. Ja myślę o twoich potrzebach, nawet [o potrzebach] ciała.

ŚWIĘTY JÓZEF: Powierzona mi jest opieka nad Kościołem. Opiekuję się nie tylko Kościołem zewnętrznym, ale poszczególnymi  kościołami wewnętrznymi, mistycznymi. Za każde odniesione zwycięstwo będziesz całe wieki więcej Boga miłować.

KUNDUSIA prosi Pana Jezusa, aby pozostał w niej jak w tabernakulum, aby mogła przez Niego miłować Trójcę Przenajświętszą i zbawiać dusze.

PAN JEZUS: Tego pragnę! Takich dusz pragnę, aby (właśnie) tak urządziły  swoje życie. A wtedy zadośćuczynią memu pragnieniu, i dla takich dusz gotów jestem cuda czynić. Miłość jest strażniczką i kierowniczką wszystkich cnót. Miłość jest spokojem, ale nie bezczynnym wypoczynkiem. Pobudza do cnót, jest jak wahadło w zegarze, które pobudza mechanizm zegarowy, pobudza do męstwa, do ofiar. Jest jak woda rzeki, która nie staje, ale stale się posuwa. Jestem Królem,  twoim Mistrzem, Oblubieńcem, Mądrością, Radością i Rozkoszą. Jestem twoim wszystkim. Co jest moje, jest też i twoje. Jesteś moją własnością. Możesz moimi skarbami rozporządzać  jako królowa i jako oblubienica. Stajemy się jedno przez ścisłe zjednoczenie. Jak dobra królowa stara się pomnożyć majątek króla,  tak moim majątkiem są dusze które ty pilnie staraj się zbawiać. W tabernakulum jestem więźniem miłości. W sercu miłośnika mam odpoczynek i rozkosz, czego nie znajduję w pustym tabernakulum, a Matka moja cieszy się z tego mego odpoczynku i rozkoszy. Całe niebo, które patrzy na Mnie, cieszy się moją radością. Za każde zwycięstwo [nad sobą] całe wieki będziesz Boga więcej miłować. Pozostań zawsze w spokoju.

KUNDUSIA prosi o wielką świętość dla przypodobania się Panu Jezusowi.

PAN JEZUS: Dziecko moje, jak wierzysz, tak ci się stanie. Ile razy przychodzę do ciebie w Komunii św., tyle razy ukształtowuję serce w miłości, cierpliwości, łagodności, pokorze. Twoje serce staje się moim, a moje twoim, i tak wspólnie wszystkie czynności wykonujemy, wszystkie ofiary, a przez to moje ubóstwienie wszystkie te czynności zamieniają się w miłość moją.  Przez takie zjednoczenie stajemy się jednością. Daję ci moją miłość aż do sytości. Nasycaj się nią i zatapiaj się w niej. Daję ci zakosztować cząstkę mojej szczęśliwości.

KUNDUSIA doświadcza w tym czasie żywego odczucia Miłości i szczęśliwości Jezusa (przyp. ks. B.  B.) Moja miłość jest nieograniczona, a łączy się ze stworzeniem ograniczonym. Moją miłość zdobyłem przez ofiary, przez cierpienia, bo miłość musi być udowodniona w czynie, w ofierze. Tajemnica miłości płynie z krzyża. Miłość swoją należy udowadniać ofiarą i krzyżem. Miłość znieczula cierpienia, bo miłość sprawia w duszy radość, rozkosz, umiłowanie cierpień. Uwielbiasz Mnie nie tylko przez modlitwy, ale i przez każdy czyn z miłości  wykonany, przez to oddajesz [Mi] chwałę.

KUNDUSIA  pyta : Co czynić, aby się Matce Bożej przypodobać ?

MATA BOŻA: Spełniaj wolę Syna mego i czyń pilnie to, co Syn rozkazuje, a tym sprawisz mi radość i wykonasz moją wolę.

PAN JEZUS: Sam kocham Siebie przez ciebie, bo ty we Mnie jesteś, a Ja w tobie. Z twej strony czyń, ile możesz, bo działalność o tyle jest większa, o ile ty [większy] wysiłek czynisz. Patrzę na twoje usposobienie, wolę, twoją miłość, a to Mi wystarczy. Daję ci pokój, jakiego świat dać nie może. To nie znaczy, abyś nie doznawała przeciwności. Istotą pokoju jest zjednoczenie ścisłe ze mną. Wtedy z tej miłości wypływają inne cnoty: cierpliwość, łagodność, uprzejmość i inne. Niepokój, dbający o zbawienie dusz, nie niszczy pokoju prawdziwego. Udzielam ci promyka miłości, a już niewiele wiesz o sobie;  gdybym ci dał całość, na popiół spaliłoby się [twoje] serce. Ten promyk wystarczy ci, bo pod promykiem tak samo cały jestem tu, jak i w Komunii św. jestem cały pod najmniejszą cząsteczką. Choćbyś całe życie rozmyślała o miłości, nie zbadałabyś jej, nawet i przez całe wieki, bo miłość moja jest nieograniczona i niepojęta stworzeniu. Na ziemi dusza szczęśliwa jest tym, że może się łączyć w Komunii świętej. Święci w niebie nie mogą czynić tego, co może dusza na ziemi przez moje działanie i wykorzystanie czasu. Może szerzyć chwałę moją i zbawiać dusze, może być współodkupicielką dusz i sprawiać Mi radość w każdej chwili. Módl się, nawet więcej za nieprzyjaciół niż za przyjaciół, bo większą ci łaskę wyświadczają, dając okazję do większej miłości. Im mniejszą stawać się będziesz, tym większą świętą będziesz, a im będziesz pokorniejszą, tym będziesz mniejszą. Idziesz drogą dziecięctwa, staraj się, ile możesz, postępować; jak dzieci nie mają wielkich obowiązków, których by wykonywać nie mogły, jednak miłowane są więcej niż dzieci dorosłe, tak i ty, skoro idziesz drogą miłości dziecięcej, idź spokojnie, bo patrzeć będę na miłość twoją. Módl się wiele o to, aby i inne dusze weszły na drogę miłości dziecięcej, tego pragnę. Sprawiedliwość moja domaga się karania, ale dusze wierne powstrzymują sprawiedliwość moją, rozbrajają mój ból.

KUNDUSIA prosi, aby [jej] życie było jednym aktem miłości.

PAN JEZUS: Patrz na wzór najmniejszych dzieci; kochają rodziców i nawzajem są kochane, tak jakby  dla nich nic innego  nie istniało na świecie. Tak i ty, kochaj Mnie miłością dziecięcą, aby cię nic nie obchodziło, co się dzieje na świecie. Tak żyj jakby na świecie nic więcej nie było, tylko Ja i ty. Przez ciebie będę uwielbiać Ojca mojego,  Ojciec jest we Mnie, a Ja w Nim. Wspierać cię będę w każdej chwili łaską. Ze Mną i przeze Mnie wykonywać będziesz wszystkie sprawy. Wszystkie Trzy Osoby Boskie są szczęśliwe, a swoim szczęściem podzielają się z duszami czystymi i niewinnymi. Takie dusze rozkosz Nam sprawiają. W sercu takiej duszy mieszkamy i udzielamy jej szczęścia już tu na ziemi. Gdybyś wiedziała, ile cierpię za grzeszników! Łącz się jak najczęściej w duchownej komunii, abyś pocieszała Serce moje. Przez wierność będziesz rozbrajać mój ból.

KUNDUSIA pyta: Co czynić z niejasnościami w głosie wewnętrznym ?

PAN JEZUS: Coś dotąd czyniła, czyń dalej i bądź spokojna. W niepokoju mogłabyś upaść. Pragnę ci udzielać i będę udzielać coraz większych łask. Bądź wierna, a im pokorniejszą będziesz, tym milszą będziesz Sercu mojemu.

MATKA BOŻA:  Syn mój będzie udzielał coraz większych łask, bo tego pragnie. Myślą własną nieraz uprzedzasz głos Boży, więc bądź powolna.

KUNDUSIA pyta: Co czynić, aby wynagrodzić [Bogu] krzywdę i duszę zbawić ?

PAN JEZUS: To czyń, coś dotąd czyniła. Okrutnie cierpię od grzeszników. Jedna, niegodnie przyjęta Komunia św. więcej Mi sprawia boleści, niż trzy godziny konania, bo cierpienie [moje] jest bez skutku. Pocieszaj Serce moje, tak bardzo zasmucane przez grzeszników, wiernością.

KUNDUSIA pyta: Co czynić dla zdobycia coraz większej miłości ?

PAN JEZUS: Spełniaj wolę moją. Zachowaj nie tylko przykazania, ale wolą moją jest, abyś się uświęcała coraz więcej przez przyjmowanie z radością przeciwności, a pokochasz Mnie miłością ofiarną, czynną, zadośćuczynisz wtedy memu pragnieniu. Pragnę, aby dusza doszła do najwyższej miłości na ziemi. Czerp z mego Serca i z mej miłości  męstwo i wychodzenie z siebie.

KUNDUSIA pyta: Co czynić, aby się stać małą ?

PAN JEZUS: Trwaj w prostocie dziecka. Ile możesz, czyń. A w prostocie bądź taką,  jakbyś nic nie czyniła. Jak dziecko.

KUNDUSIA pyta: W czym się doświadczać ? W czym winni doświadczać się kapłani, a w czym wierni ?

PAN JEZUS: Doświadczaj się w miłości i cnotach. Kapłani niech się doświadczają w moim urzędowaniu, w gorliwości i sprawiedliwości. Jak zastępca cesarza ma się doświadczać w sprawiedliwości,  tak i kapłani. Wierni, niech się doświadczają w skromności, by nie dawali zgorszenia. Młodzież, by nie ulegała  rozpuście. Jestem działalnością jak jestem miłością. W miłości i łączności wytwarza się jedność pomiędzy duszą a Bogiem. Jestem działalnością, a ty jesteś wykonaniem tej działalności.  Do ciebie należy wysiłek i praca.

KUNDUSIA pyta, przez co dojdzie do ścisłego zjednoczenia?

PAN JEZUS: Dojdziesz przez maleńkość i pokorę. Pracuj wciąż nad wychodzeniem z siebie, na tym polega maleńkość. Nie należysz do siebie, ale do Mnie. Ode Mnie zawsze jesteś zależna. Jak dziecko, które zawsze zależy od rodziców. Niech cię nic nie obchodzi, co się na świecie dzieje, ale pilnuj własnego uświęcenia. Tym więcej doznasz cierpień, Im więcej będziesz się starała jednoczyć ze Mną. Przyjmuj z radością doświadczenia. To, co czynisz, jest maleńką drobiną wobec mej miłości. Pragnę jednak, byś płaciła miłością za miłość. W trudnościach więcej postąpisz w jednym dniu niż przez lata spędzone w pokoju.

MATKA BOŻA: Dużo się módl za siebie i za innych. Bądź posłuszna Synowi mojemu, a koronę otrzymasz za wierność. Bądź posłuszna spowiednikowi, bo za to posłuszeństwo będziesz miała oddzielną koronę. Za wykonywanie, a nie za słuchanie słów Bożych jest nagroda! Ile jest w twej mocy, czyń.

KUNDUSIA prosi, aby reszta [jej] życia stała się jednym aktem: uwielbienia, dziękczynienia i zadośćuczynienia.

PAN JEZUS: Ja stanę się twoim wynagrodzeniem i zadośćuczynieniem, ale przez ciebie. Gdybyś wiedziała, jak pragnę każdą duszę obdarzyć pełnią łask! Dusze gardzą tym moim pragnieniem, tym boleść moja większa! Mało [jest] takich dusz, które by chciały w zupełności korzystać z moich łask. Moja miłość, tak wielka, niewyczerpana jak morze, starczyłaby na kilka światów i nie wyczerpałaby się ani Moja dobroć, ani miłosierdzie. Ogromu mej miłości i miłosierdzia nie pojmie żaden rozum ludzki. Nie tylko cierpiałem, ale z miłości dla dusz zostałem w Najświętszym Sakramencie. Sprawia Mi rozkosz darzenie łaskami.

MATKA BOŻA: Najbliżej Serca mojego są mi dusze wierne, a Matką jestem wszystkich. Bądź mi wierna, a nieustannie będziesz obdarowywana łaskami. W największym stopniu osiągniesz miłość przez zatapianie się w miłości. W tym zjednoczeniu tak ściśle łączysz się z Synem, że jedno się stajecie. Cokolwiek czynić będziesz, przemieni się w miłość. Cierpienie zniesiesz z męstwem, a świat i co się na nim dzieje, nie będzie cię obchodzić. Jezus pragnie miłości obopólnej, okazuje się ją przez ofiary i cierpienia. Miłość bliźniego ma się okazywać w czynach.

PAN JEZUS: Wszystkie dusze jednako są Mi drogie. Dobre dziecko, które miłuje ojca, nie dopuszcza, aby inni robili przykrość ojcu i przeszkadza temu. Tak i przeszkadzać należy wszelkiej obrazie Ojca Niebieskiego. Przez cierpienia zdobywa się dla Mnie dusze. Miłość ku Mnie polega na usposobieniu. Jeśli ktoś pragnie Mnie kochać, ten już miłuje.

KUNDUSIA przeżywa pewne zmartwienie.

PAN JEZUS: Nie martw się, zachowaj spokój, bo jestem zawsze z tobą. Sam sprawię, że ułożą się sprawy. Doświadczam cię cierpieniami, bo pragnę udzielać ci coraz więcej łask.

MATKA BOŻA BOLESNA: Boleję nad stratą dusz idących na potępienie. Druga boleść, to obraza wyrządzana Synowi mojemu. Te dwie boleści przejmują Serce moje.

PAN JEZUS: Nie lękaj się, gdy nawiedzę cię cierpieniami, bo przez cierpienia okażesz Mi największą miłość. Dam ci przez to okazję do zdobycia największej miłości, jaką na ziemi osiągnąć można. Przez cierpienia oddajesz Mi największą chwałę i sobie na całe wieki radość przygotowujesz. Staraj się zdobyć jak najliczniejsze zasługi, bo one będą przynosić owoc Kościołowi. Ofiara i modlitwa mają iść w parze. Modlitwa jest łatwiejsza, w cierpieniu jest większy wysiłek, ale im trudniejsza ofiara, tym Mi milsza. Pragnę ofiar i rękę po nie wyciągam, bo za cenę ofiar dusze zbawiam. Tym okaże się miłość największą. Bardzo pragnę zbawienia każdej duszy, a czyniąc ofiarę, zadośćuczynisz memu pragnieniu. Kiedy ci się zdaje w cierpieniu, żeś najdalej ode Mnie, Ja jestem najbliżej; tak się łączę z tobą, że jedno się stajemy. Pragnę dusz, które by Mnie kochały miłością czułą i ofiarną.

KUNDUSIA prosi o łaskę życia ofiarnego.

PAN JEZUS: Jestem możny i będę twoim drogowskazem. Jestem Bogiem pokoju. To nie znaczy, aby nie doznawać przeciwności, ale w czasie nawiedzenia, [trzeba] czynić wysiłki i zachować spokój duszy.

MATKA BOŻA: Pamiętaj o mnie i zwracaj się do mnie, bom zawsze z tobą.

PAN JEZUS: Zatapiaj się w głębiach miłości mojej, w Sercu moim. Gdy się zatapiać będziesz, to wszystkie marności tego świata ginąć będą tak, jak lód ginie od słońca. Bo miłość jest niezgłębiona i nieskończona. Tak pozostaniemy w życiu nadprzyrodzonym, Ja i ty, a życie doczesne ginie w głębinach miłości. Miłość nieskończona, niepojęta jest dla rozumu ludzkiego. Matka moja poczęła z Ducha Św. i słowo ciałem się stało To samo dzieje się we Mszy św. Słowa kapłana są jakby tchnieniem i przez działanie Ducha Świętego to się dzieje. I Ja oddaję ci się na własność. Oddaję [ci] na własność zasługi. Gdybym ci oddał świat cały, a Siebie ci nie oddał, byłabyś w wielkiej nędzy, choćbyś miała świat. Oddaję ci na własność niebo. Pomnażam w twej duszy miłość, pokorę,  uprzejmość, cierpliwość, bo jako moją oblubienicę przyozdabiam cię moimi cnotami i upodobaniem do Siebie.

KUNDUSIA pyta co czynić, bo pragnie dojść do najwyższej miłości.

PAN JEZUS: Kochaj mnie dziecięcą miłością, bo na tej drodze zdobędziesz największą świętość. Bo drożyna dziecięcej miłości jest drogą najkrótszą i najłatwiejszą. Pragnę, aby wszyscy na tę drogę weszli. Patrz na małe dzieci, jak one kochają rodziców i nawzajem są kochane, choć nie myślą stale o rodzicach, ale mają usposobienie ku rodzicom. Dziecięca miłość polega na dobrej woli kochania rodziców. Drożyna miłości dziecięcej jest drogą królewską. W przeciwieństwach należy zapierać się siebie, a w tym zaparciu się jest miłość. Należy składać drobne ofiary z tego, co przyjemne i po kwiatach tych ofiar kroczyć razem ze Mną. Pilnie należy czuwać nad drobiazgami życia, a z drugiej strony zachować swobodę ducha i po-kój. Miłość pobudza do tych ofiar, a cnota męstwa wspiera, aby trwać w tych cnotach. Miłość wszystkie te uczynki ożywia i daje zapał.

ŚWIĘTA TERESA OD DZIECIĄTKA JEZUS (50-lecie śmierci św. Teresy):  Proszę o łaskę dla wszystkich kapłanów, aby dusze prowadzili drożyną miłości.

KUNDUSIA prosi o zupełne grzechów odpuszczenie.

PAN JEZUS: Masz zupełne odpuszczenie grzechów i otrzymujesz upiększenie szaty niewinności, którą zanurzam w Mojej Krwi. Jesteś moją Marią, która obrała najlepszą cząstkę.

KUNDUSIA prosi o świętość.

PAN JEZUS: Bądź dobrej woli i miłuj cierpienie, i nieprzyjaciół i czyń im dobrze, módl się nawet więcej [za nich] niż za przyjaciół.

ANIOŁ STRÓŻ (2 października): Przyjaciółko moja, czyń ofiary z mowy, mów kształtownie. Dane mi jest pisać wszystkie czyny i skłonności. Powstrzymuj niepotrzebne słowa, a znów mów słowa dobre, gdy będzie okazja. Mowy niepożyteczne  notowane są po stronie upadków i skłonności.

ŚWIĘTA TERESA OD DZIECIĄTKA JEZUS: Siostro najmilsza, z radością bież drożyną miłości. Tak jest piękna. Bóg woli maleńkość niż wielkie czyny. Drobne ofiary są wielkimi klejnotam tak, że dusze za nie kupić można. Wiele, miliony dusz można za nie kupować. Drożyna ta, łatwa jest do zbawienia. To, co najtrudniejsze, zadośćuczynienie sprawiedliwości Bożej, spełnił Pan Jezus przez krzyż, a teraz już tylko czerpać należy. Potrzeba tylko dobrej woli, a jednym aktem żalu można świętość zyskać. Sprawia się radość Bogu przez życie ofiarne i tak łatwe. Pan Jezus pragnie takich dusz i takich ofiar. Choćby światów było tyle ile liści na drzewach lub ziaren piasku, nie wyczerpią głębin zasług Pana Jezusa. Jest to bezdenne morze. Ludzie światowi we dnie i w nocy myślą o bogactwach, a jednak pozostają ubogimi. Gdyby nawet mniej niż o ziemskie, starali się o dobra wieczne, jakżeby się bogatymi stali. Gdy dusza zupełnie odda się, wtedy Jezus prowadzi ją i darzy łaskami. Rodzice najwięcej starania mają o najmniejsze dzieci. Dusze o dziecięcym usposobieniu są otoczone szczególniejszą miłością przez Pana Jezusa, i są Jego radością.

PAN JEZUS: Ja jestem twoim Bogiem pokoju, tak i twoim Bogiem świętości. Moja świętość jest twoją świętością.

KUNDUSIA przedstawia Panu Jezusowi własną nieudolność.

PAN JEZUS: Nie patrzę na twoją nieudolność, ale na miłość, jaką pragniesz Mnie kochać, bo moją radością jest kształtować nieudolność na mój wzór. Artysta cieszy się, gdy z marnego materiału uda mu się stworzyć arcydzieło.

ŚWIĘTA TERESA OD DZIECIĄTKA JEZUS: Siostro najmilsza, nasz oblubieniec nie patrzy na nieudolność ale na miłość, z jaką pragniesz kochać. Dziecko najmniejsze i najnieudolniejsze, najwięcej jest kochane. Szczęśliwaś, że dany ci jest czas na ziemi, że możesz okazywać miłość przez ofiary, cierpienia i modlitwy. Niebo nosisz w sercu swoim, bo tego samego Jezusa masz w sercu, który jest w niebie. Z radością czyń ofiary, dopóki jesteś na ziemi, w niebie nie czas na ofiary, w niebie istnieje AMEN.

PAN JEZUS: Odbierasz wielkie łaski, ale wpierw cię doświadczę cierpieniami i przeciwnościami, bo tak czynię z wybranymi, że przez przeciwności daję im okazję do odbierania łask. Nie lękaj się, bom zawsze z tobą. Gdy się ma przyozdobić pokój, to się go najpierw oczyszcza i bieli. Tak i Ja czynię z duszą. Żołnierz bywa wynagradzany po zwycięstwie.

MATKA BOŻA:  Poślubił cię mój Syn za oblubienicę na wieki, bądź Mu wierna, bo On zawsze ci wierny. Wielką łaskę znalazłaś, która nie będzie nigdy odjęta od ciebie. Proś o co chcesz, a wszystko otrzymasz.

KUNDUSIA prosi o udzielenie jej cnót.

PAN JEZUS: Pomnażam twoje cnoty przez moje przyjście, a do ciebie należy rozwijać je. Nad tym pracuj. Nie sama pracujesz, ale Ja z tobą, i tak wspólnie pracujemy. Daję ci miłość, a ona jest duszą wszystkich cnót i czynów. Jako Ja przyjąłem ludzkie ciało, tak łączę moje człowieczeństwo i bóstwo z duszą, i przez to stajemy się jednością, przez to ubóstwienie. Im ściślejsze zjednoczenie, tym większa miłość i przez to uwielbiam Ojca niebieskiego, przez ciebie a ty przeze Mnie, i tak wspólnie oddajemy chwałę Ojcu niebieskiemu i uwielbiamy Trójcę Przenajświętszą. W każdym cierpieniu i w każdej czynności Bóg jest uwielbiony. Jeśli intencję uczynisz, choćbyś o tym nie myślała, w każdej chwili uwielbiamy Boga. Nasycaj się moją miłością, bo aniołowie oddają cześć i chwałę, ale człowiek złączony z Bóstwem,  kocha miłością czynną, a aniołowie jako duchy szczere, ale za nich nie cierpiałem.

KUNDUSIA składa życzenia Wszystkim Świętym 1 listopada.

GŁOS ŚWIĘTYCH: Jakżeś szczęśliwa już na ziemi. My używamy radości w niebie, ale ty możesz czynną miłością, przez cierpienia i ofiary, sprawiać radość Panu Jezusowi i kochać Go miłością czynną.

PAN JEZUS: Pragnę twoich cierpień, bo przez nie mogę zbawiać dusze i dopełniać mojego odkupienia, a nawet mogę przez nie zbawiać tych, co ci cierpienia zadają. Nie lękaj się niczego, bom zawsze  z tobą, pozostań w pokoju. Nie poddawaj się niepokojom, bo jestem Bogiem pokoju. Obecna chwila należy do ciebie, a przyszły dzień do Mnie należy, i po co się męczyć niepotrzebnym strachem, gdy Ja wszystko mogę. Ufaj Mi i bądź zadowolona ze wszystkiego, co ci daję.

KUNDUSIA wyraża pragnienie, aby życie było jednym aktem miłości.

PAN JEZUS:  Czyń to samo, co czynisz, ale czyń w gorącej miłości, w zjednoczeniu ze Mną. Im ściślej zjednoczysz się ze Mną, tym więcej w miłości wzrośniesz. Niech zewnętrzne czynności nie oddalają cię ode Mnie, od mej obecności wewnątrz. Gdy tak czynić będziesz, będziesz wzrastać w coraz większej miłości.

ŚWIĘTY JAN OD KRZYŻA: Czyń, co ci twój Mistrz i Oblubieniec powiedział. Najwięcej przypodobasz się Bogu przez modlitwy i cierpienia. [Swoje] cierpienia połącz z cierpieniami Mistrza. Jakże wielką chwałę oddawać będziesz i zyskasz chwałę. Idąc z Mistrzem, staniesz się współodkupicielką dusz, i tym sprawisz największą radość Oblubieńcowi. Duszą, zjednoczoną z Bogiem, całe niebo się cieszy i z nią uwielbia Boga. Gdybym mógł wrócić na ziemię, obrałbym te sama drogę – modlitwę i cierpienie, bo to są skarby nieocenione. Nawzajem składam ci życzenie łaski, jaka ci dana już na ziemi, że możesz kochać Pana Jezusa miłością czynną, a ja Go kocham [miłością] chwalebną. Umiłuj cierpienia, a tym się najwięcej przypodobasz swemu Oblubieńcowi.

PAN JEZUS: Bądź pilna w wykonywaniu tego, co mówię, i czuwaj. To, że przemawiam do ciebie, jest łaską. Ale to cię uświęci, że czynem dokonywać będziesz tego, czego od ciebie żądam. Bądź wierna w czuwaniu. Wykonuj to przez swego spowiednika. O bliźnich mów mało i roztropnie, aby nie było złej sławy. Stań się maleńką, a im mniejszą będziesz i pokorniejszą, tym milszą będziesz. Takie dusze kocham i cuda dla nich czynię.

KUNDUSIA pyta: Jak stać się maleńką ?

PAN JEZUS: Zwyciężaj siebie, wychodź z siebie i zapominaj o sobie. To zwycięstwo uczyni cię maleńką, ono będzie ofiarą dla Mnie. Chodź przede Mną w prostocie i prawdzie. Chcę cię wzbogacić moimi skarbami. Twój Oblubieniec jest bogaty, więc chcę, aby i oblubienica była bogatą. Przychodzę do ciebie z potęgą, wszechmocą i poświęceniem. Chcę się z tobą tymi skarbami podzielić, aby cię upodobnić do samego Siebie. Nie żądam wielkich czynów, jeno miłości, bo od małych dzieci rodzice nie wymagają wielkich czynów, ale miłości. Wasza miłość nigdy nie dorówna mojej, ale złączona z moją, staje się wielką i wzbogaconą w moje cnoty. Do ciebie należy rozwijać te cnoty z moją pomocą. Udzielam bogactwa, a nigdy Mi nie ubywa. Żadna dusza swoim rozumem nie pojmie moich nieskończonych bogactw.

KUNDUSIA prosi o  łaskę stania się świętą, a ponieważ jest samą nędzą prosi, by Pan Jezus stał się jej świętością.

PAN JEZUS: Oddaję ci się ze wszystkim, a więc i ze świętością. Jestem twym Bogiem świętości, jak i pokoju. Wszystko, co posiadam, twoim jest, bo Ja jestem twoją własnością, a ty moją. W zjednoczeniu stajemy się jednością. W tych słowach “twoim jestem”, zawiera się tajemnica, jakiej nie pojmie żaden ludzki rozum.

ŚWIĘTA KATARZYNA: Siostro moja, prośby twoje są wysłuchiwane i miłe Bogu. Módl się wiele i pomagaj Kościołowi, boś jest jakby urzędniczką u króla i urzędniczką spraw Bożych. Módl się dużo za pogan, innowierców i nie zapominaj o duszach w czyśćcu.

PAN JEZUS: Pragnę od ciebie wzajemnej miłości. Moją miłość poznasz w godzinę śmierci i będziesz poznawać przez wieki, a całkowicie [jej] nigdy nie pojmiesz. Gdy twa mała miłość połączona jest z moimi zasługami, staje się wielką. Czyń, ile możesz, abyś Mi się odwzajemniła. Tego pragnę od ciebie. Jak pragnę miłości ludzkiej!  Ból sprawiają Mi wzgardą mej miłości i miłosierdzia!  Bądź pociechą Serca mojego i wynagradzaj Mi! Na takie dusze bez granic zlewam moje łaski. We Mszy św. ponawiam to samo Odkupienie. Z zastępcą, z kapłanem jedno się stajemy. Kochaj Mnie samego, bo łaski, których udzielam, są z dobroci mojej. Dziecko kocha rodziców nie dla zabawek, ale dla nich samych. Tak i ty kochaj Mnie miłością dziecięcą, bo nie patrzę na uczynki, ale na miłość twoją. Czas dany, jest maluczki, więc należy korzystać, bo [człowiek] postawiony jest przy morzu łask. Należy więc czerpać, ile tylko się da.

KUNDUSIA oddaje się Panu Jezusowi na własność.

PAN JEZUS: Nie będziesz zależeć od siebie, ale ode Mnie zależeć będziesz. Przyszedłem do ciebie, aby przez ciebie czynić wolę Ojca mego, a ty czyń [wolę] moją. Z Ojcem jedno jesteśmy. Wolą moją jest, byś wykonywała moje rozkazy i rozkazy spowiednika, bo My jedno jesteśmy. [On] pragnie tego, czego i Ja pragnę.

KUNDUSIA oddaje Dzieciątko Jezus ku czci i radości Matki Bożej z prośbą o zwrócenie, później.

MATKA BOŻA: Przyjdę z Nim do serca twego i pielęgnować Go będę w sercu twoim. Ty zaś opiekuj się Nami i bądź wdzięczna. A jak? Bądź wierna w wykonywaniu tego, czego Syn mój żąda od ciebie.

PAN JEZUS: Trójca Przenajświętsza podziela się z duszą swą szczęśliwością. Przez Ducha Świętego następuje łączność Trójcy Przenajświętszej z duszą. Ubóstwienie duszy pociąga za sobą łączność z moją mocą tak, że przez taką duszę cuda czynię. Z tej szczęśliwości wypływa wesele ducha i pokój głęboki. Daję pewnym kapłanom zdrowie, bo w niemocy swej nie wytrwaliby. Natomiast dusze uprzywilejowane prowadzę drogą moją. Wolą moją jest, by wciąż ujarzmiać swoją wolę i iść za wolą Bożą, a przeciw [własnej] naturze. To połączone jest z trudnościami i z ofiarą, ale przez nie można zebrać dużo zasług. To czyń, czego Ja chcę, a zapomnij o sobie. Stań się maleńką, bo im mniejszą się staniesz, tym większą świętą się staniesz. Bądź bardzo pokorną. Czyń ile możesz, ale taką bądź, jakbyś nic nie czyniła. Małe dzieci nie myślą o sobie, ale o tym, jak kochać rodziców. To jest pokora, iż czynić będziesz jakbyś nic nie czyniła. Wszystko masz ode Mnie. Za siebie i za innych okazuj wdzięczność i uwielbienie Boga. Jak drzewo jest jedno, a z niego wyrastają trzy konary, tak trzy Osoby Boskie są w jedności i [są] jednym Bogiem. Łaski rozdzielane są za sprawą Ducha Świętego. Dusza przez chrzest jest tak wszczepiona za sprawą Ducha Świętego, iż stanowi jakby czwartą osobę. Do dziecięctwa duchowego dojdziesz przez wiarę głęboką i [przez] ufność. Taką duszę trzymam w moich objęciach i jest bezpieczna. Odpuszczone masz wszystkie grzechy, nawet karę ci odpuszczam, bo cię miłuję. Każda chwila życia jest łaską, i na każdą chwilę udzielam łask. Przyjdzie ostatnia chwila, gdzie musiałbym cud czynić, by ci przywrócić życie.

KUNDUSIA, która prawie nigdy nie jest sama, mówi, że wolałaby być na puszczy.

PAN JEZUS: Wolę, że jesteś wśród ludzi, bo chcę, byś im mówiła o mojej miłości, i tak na drogę zbawienia [ich] pociągała. Puszczą [dla ciebie] niech będzie, żebyś miała umysł wolny od zgiełku światowego i tak się ze Mną łączyła i rozmawiała. Z im większą tęsknotą i pragnieniem oddasz się miłości, tym większą radość Mi sprawisz i tym ściślej zjednoczę się z tobą. Jako własność urabiam cię na mój wzór. Zawsze odpoczywaj na mym Sercu i myśl o Mnie, bo Ja zawsze myślę o tobie. Z miłości dla ciebie stałem się małą dzieciną, ukryłem swą potęgę, majestat i moc, byś ty, siostro moja, stała się maleńką. W tej mojej maleńkości ukryta jest potęga mojej miłości i moja wszechmoc. Ukryj się w nicestwie i pokorze. Przyniosłem ci koronę cierniową, abyś Mnie naśladowała i w niebie była ukoronowaną. Byś na mój wzór, jako oblubienica i siostra, nosiła cierniową koronę. Dopuszczam na ciebie cierpienia i przeciwności, przyjmuj je cierpliwie i z radością, bo za to obdarzę cię wielkimi łaskami. Adwent: Przez modlitwy, cierpienia i umartwienia, przygotuj się na moje przyjście, bo obdaruję cię nowymi łaskami, choć i teraz jestem w twojej duszy.


1. Słów tych nie należy oczywiście rozumieć jakby władza Matki Bożej, Królowej nieba i ziemi była jakąś władzą odrębną i niezależną od Woli Pana Jezusa. Matka Boża bowiem jest Pośredniczką wszystkich łask “wszystkie czynności wspólnie wykonujemy i wykonywać będziemy” jak to Ona sama powiedziała do Kundusi.

2. Kundusia ma 72 lata, a św. Teresa od Dzieciątka Jezus miała  24 lata gdy umierała.