Karmelitański męczennik z Wiśniowca

Gdy w 2005 r. karmelici bosi obchodzili czterechsetlecie obecności Zakonu w Polsce, przywoływano także imiona ponad dwudziestu zakonników, którzy zginęli śmiercią męczeńską, zadaną im przez wrogów Kościoła. Znamiona prawdziwego męczeństwa in odium fidei (z nienawiści do wiary), posiada szczególnie śmierć o. Hilarego od św. Józefa z rodu Herburtów, przeora klasztoru w Wiśniowcu na Wołyniu. Klasztor ufundował znany powszechnie Jeremi Korybut Wiśniowiecki i jego budowę rozpoczęto w 1645 r. Fundator pragnął by „karmelici bosi słowem i przykładem apostołowali wśród lokalnej społeczności, pomagając jej trwać w wierze katolickiej, a tym, którzy od niej odpadli, powrócić na łono Kościoła katolickiego. Niedługo po śmierci Wiśniowieckiego (1651) nastały dla Rzeczpospolitej trudne czasy: potop szwedzki i rebelia Kozaków, którzy napadli na dwory szlacheckie, klasztory i kościoły, niosąc śmierć i zniszczenie. Kronikarz klasztoru wiśniowieckiego odnotował: „Jesienią 1655 r. bandy kozackie napadły na Wiśniowiec. Przełożony klasztoru, o. Hilary od św. Józefa, śpiesząc z pomocą duszpasterską konającym ofiarom, wpadł w ręce Kozaków. Ci zadali mu okrutną śmierć w dniu 7 października 1655 r.Najpierw odcięli mu nogi i ręce, a na końcu głowę.

Pamięć o męczenniku pozostała wśród karmelitów bosych ciągle żywa. Jego wizerunek z oznakami męczeństwa przedstawia sztych z XVIII w., reprodukowany w słynnej wówczas karmelitańskiej drukarni berdyczowskiej. Nadto scenę pojmania o. Hilarego przezKozaków i jego męczeństwa naszkicował o. Jan Kanty Osierda (zm. 1948). Grafika ukazuje, jak jeden z Kozaków wbija dzidę w serce męczennika, a inni zdzierają z niego białą zakonną pelerynę i habit, aby dokonać rozczłonkowania jego ciała.

Prośmy Pana Boga, aby i za naszych dni nie zabrakło w Rzeczpospolitej świadków wiary, gotowych – jak o. Hilary – przypieczętować ją nawet męczeńską śmiercią.

o. dr Szczepan T. Praśkiewicz OCD

Nasz Dziennik, 26.04.2023, s. 11.