Historyczne uwarunkowania życia i duchowości Teresy z Lisieux


8. Najświętsze Oblicze

Nabożeństwo do Najświętszego Oblicza Chrystusa nie stanowiło przeciwwagi dla rozważań wokół Jezusa-Dzieciątka. Zgodnie z duchowością szkoły francuskiej całe życie Chrystusa, od poczęcia do śmierci na krzyżu, było spełnieniem woli Ojca, tego pierwszego Oto idę, które Syn Boży powiedział Ojcu. Dziecięctwo Jezusa i Jego męka przynależą do siebie tak samo, jak dwa obrazy, które Teresa trzyma w rękach na zdjęciu wykonanym na trzy miesiące przed śmiercią, z których jeden przedstawia Dzieciątko Jezus, a drugi Oblicze z chusty Weroniki (49).

Wizerunek Najświętszego Oblicza Chrystusa, znajdujący się w bazylice św. Piotra w Rzymie, znała od wczesnego dzieciństwa. Mając 12 lat, wraz z ojcem i trzema siostrami została wpisana do bractwa Najświętszego Oblicza (50). W pierwszej połowie XIX wieku żyła w klasztorze karmelitanek bosych w Tours siostra Maria od św. Piotra (1816-48), która otrzymała objawienia Świętej Twarzy Jezusa, z którymi następnie zapoznał się adwokat Leon-Papin Dupont (1797-1876), zwany powszechnie świętym mężem z Tours i założył oratorium dla szerzenia czci Najświętszego Oblicza w całej Francji. Już po jego śmierci, w 1884 roku zostało erygowane wspomniane bractwo, do którego w roku następnym wstąpiła Teresa. Celem jego było wynagradzanie za zniewagi wyrządzane Obliczu Chrystusa przez ludzi (51).

Teresa żyła głęboko tą tajemnicą. Wynagradzanie Bogu zajmowało wiele miejsca w pobożności jej dzieciństwa. Najbliżsi pouczali ją, że należy to czynić za wszelkie zniewagi: nieświęcenie niedzieli, bluźnierstwa Imieniu Bożemu, profanacje Najświętszego Sakramentu (52). Później coraz chętniej wpatrywała się w Najświętsze Oblicze, by rozważać miłość Jezusa do ludzi. Jest znamienne, że od obłóczyn używała zakonnego imienia w formie bardziej rozwiniętej: Teresa od Dzieciątka Jezus i od Najświętszego Oblicza. Między najcenniejszymi przedmiotami, które zawsze nosiła na sercu, znajdował się mały kawałek pergaminu z naklejonym znaczkiem Najświętszego Oblicza i jej najkrótszą modlitwą: “Jezu, spraw, bym upodobniła się do Ciebie” (53).

Pod koniec życia kontemplacja tej tajemnicy człowieczeństwa Chrystusa stale się pogłębiała. W święto Przemienienia Pańskiego 1896 roku wraz z siostrami Genowefą od św. Teresy i Marią od Trójcy Św. uczyniła akt poświęcenia się Najświętszemu Obliczu (54), a półtora miesiąca przed śmiercią powiedziała:

“Moje nabożeństwo do Najświętszego Oblicza czyli raczej cała moja pobożność opierała się na tych słowach Izajasza: ‘Nie ma krasy ani piękności; i widzieliśmy go, a nie było na co spojrzeć… wzgardzonego i najpodlejszego z mężów, męża boleści i znającego niemoc; i jakby zasłonięta twarz jego i wzgardzona; stąd i za nic go mieliśmy…’ Ja również pragnęłam być bez krasy i bez piękności, sama tłoczyć wino w prasie, nie znana wszystkim stworzeniom” (55).

9. Najświętsze Serce Jezusa

Nabożeństwo do Najświętszego Serca Jezusa w czasach nowożytnych rozwinęło się dzięki apostolstwu św. Jana Eudesa (1601-1680), francuskiego oratorianina, oraz dzięki objawieniom św. Małgorzaty Marii Alacoque (1647-1690), wizytki z klasztoru w Paray-le-Monial. W 1765 roku na prośbę biskupów polskich Klemens XIII zezwolił na mszę i oficjum o Najświętszym Sercu. Jednak dopiero druga połowa XIX wieku była okresem rozkwitu tego nabożeństwa. Odpowiadając na petycję episkopatu francuskiego, Pius IX w roku 1856 rozszerzył święto Najświętszego Serca Jezusa na cały świat, a w 1864 beatyfikował Małgorzatę Marię Alacoque. W tym też okresie jezuici pod patronatem Najświętszego Serca zorganizowali Apostolstwo Modlitwy oraz zaczęli wydawać Posłańca Serca Jezusowego. Powodzeniem cieszyła się Litania do Najświętszego Serca Jezusa, upowszechniało się uczestniczenie w tzw. Godzinie Świętej i we mszy wotywnej w pierwszy piątek miesiąca. Powstały wreszcie liczne zgromadzenia zakonne, którym patronowało Najświętsze Serce Zbawiciela (56).

W czasach św. Teresy od Dzieciątka Jezus coraz częstsze były akty poświęcenia Najświętszemu Sercu dokonywane przez poszczególne osoby, rodziny, diecezje, wspólnoty zakonne oraz państwa, wśród których pierwsza była Belgia (1869). Po wydarzeniach, jakie wstrząsnęły Francją na początku lat 70. oraz wobec manifestacyjnych wystąpień masońskich, katolicy francuscy inspirowani przez ultramontanów podjęli działania zmierzające do poświęcenia Francji Sercu Jezusowemu. Akt tego poświęcenia odbył się w 1873 roku, a dwa lata później rozpoczęto budowę monumentalnej bazyliki Sacre-Coeur na wzgórzu Montmartre w Paryżu (57).

Wobec takiej intensywności kultu Najświętszego Serca Jezusa we Francji jest rzeczą zadziwiającą, że Teresa o Sercu Jezusa w swych autobiograficznych rękopisach prawie nie wspomina. Jest to jednak milczenie pozorne, Teresa bowiem żyła tym, czego to Serce jest symbolem. Nie odczuwała potrzeby wyobrażania sobie Jezusowego Serca, aby myśleć i mówić o jego miłości. Powiedziała nawet: “Co do mnie, to nie patrzę na Najświętsze Serce tak jak wszyscy. Myślę, że Serce mojego Oblubieńca jest wyłącznie moje, tak jak moje należy tylko do Niego samego” (58).

Lubiła posługiwać się obrazkami, na których było napisane, że Serce Chrystusa jest schronieniem, w którym człowiek może cieszyć się nieskończoną delikatnością i czułością Bożą. Pragnęła w nim się zagubić (59).

10. Szczególne ofiarowanie się Bogu

W życiu Teresy, jak w przypadku każdej osoby zakonnej, zupełne oddanie się Bogu nastąpiło przez ślubowanie rad ewangelicznych. Dokonało się to poprzez dwa akty: złożenie profesji zakonnej oraz welację, czyli przyjęcie czarnego welonu jako znaku konsekracji Chrystusowej oblubienicy.

Życie konsekrowane dla Boga w Karmelu miało swój wymiar apostolski. W czasie egzaminu przed złożeniem profesji powiedziała jasno: “Przyszłam ratować dusze, a przede wszystkim modlić się za kapłanów” (60). Że tak było, poświadcza przykład jej niezmordowanej modlitwy i pokuty o nawrócenie o. Jacka Loyson, którego apostazja poruszyła umysły społeczności katolickiej nie tylko we Francji. W jego intencji ofiarowała także swoją ostatnią Komunię św. w dniu 19 sierpnia 1897 roku (61). Zresztą jeszcze podczas pobytu w domu rodzinnym zaczęła “ratować dusze”, a jej pierwszym “duchowym dzieckiem” był nawrócony przed wykonaniem wyroku kilkakrotny morderca Henri Pranzini (62).

Początek tego apostolstwa łączył się ze szczególną łaską eucharystyczną otrzymaną w lipcu 1887 roku podczas mszy św. w katedrze św. Piotra w Lisieux. Wzrok jej padł na wysunięty z mszalika obrazek Ukrzyżowanego. Uderzyło ją, że Chrystusowa Krew spada na ziemię i nikt jej nie podejmuje. Postanowiła więc trwać u stóp krzyża i zbierać te krople Krwi Najświętszej dla nawrócenia grzeszników. Odczuła w swym sercu wołanie Jezusa: Pragnę! i zrozumiała, że jest to pragnienie, by być miłowanym (63).

Pod koniec życia horyzonty duchowych pragnień Teresy straciły wszelkie granice. Przeżycia te są znane z Rękopisu B, oznaczonego datą 8 września 1896 roku.

“Być Twą Oblubienicą, o Jezu, być karmelitanką, być przez zjednoczenie z Tobą matką dusz, to wszystko powinno mi wystarczyć… jest jednak inaczej… (…) A jednak odczuwam w sobie jeszcze inne powołania, powołanie wojownika, kapłana, doktora, męczennika; (…) pragnę umrzeć na polu bitwy w obronie Kościoła…” (64).

W końcu doszła do pełnego poznania swego powołania: “Moim powołaniem jest miłość! (…) W Sercu Kościoła, mojej Matki, będę Miłością” (65).

Teresa znała podręcznik, który w klasztorach karmelitanek bosych używany był w okresie formacji w nowicjacie. Zawierał m.in. takie stwierdzenie:

“Celem zakonu karmelitańskiego jest czcić Wcielenie i głębokie uniżenie się Zbawiciela, coraz bardziej jednoczyć się ze Słowem, które stało się ciałem i uwielbiać Boga przez naśladowanie Jego ukrytego, pełnego cierpienia i złożonego w ofierze życia. Znaczy to także, modlić się za grzeszników, ofiarować się za nich boskiej sprawiedliwości i przez ostrość surowego życia wynagradzać pokutą to, czego oni nie czynią” (66).

Wiele słyszała o wymienionym w powyższym tekście ofiarowaniu się sprawiedliwości Bożej. Taki akt uczyniła w roku 1849 w Karmelu w Lisieux siostra Maria od Krzyża, by uprosić ogłoszenie dogmatu Niepokalanego Poczęcia. Po kilku miesiącach zachorowała psychicznie, a wspólnota uznała to jako znak, że jej ofiara została przyjęta. Siostra ta żyła jeszcze 33 lata i zmarła w 1882 roku. Również ukochana przez Teresę świątobliwa matka Genowefa od św. Teresy oddała się na ofiarę Bożej sprawiedliwości. Wkrótce potem cierpienia jej nasiliły się. Sióstr takich było więcej, także w klasztorach innych zakonów. Potrzebę czynienia zadość Bożej sprawiedliwości głoszono w kazaniach i naukach rekolekcyjnych, wyrażały to również obrazki służące pobożności, jak choćby ten, który przedstawia Maryję z Dzieciątkiem wstawiających się u Boga Ojca, który w ręce trzyma błyskawice gniewu skierowane na Francję. Teresa nie lekceważyła dusz, które czyniły taki heroiczny akt. Sama jednak nie czuła się wezwaną, by go uczynić; przytaczała słowa: “W domu Ojca jest mieszkań wiele (J 14,2)” (67).

Przynaglona łaską uczyniła inny akt ofiarowania się w całopalnej ofierze: ofiarowała się Miłości Miłosiernej. Ten akt stanowi jeden z najistotniejszych i najbardziej własnych elementów jej duchowości. W niedzielę Trójcy Przenajświętszej, 9 czerwca 1895 roku, otrzymała “…łaskę lepszego niż dotąd zrozumienia, jak Jezus pragnie być kochany (68). Mój Boże! – zawołałam z głębi serca – czyż jedynie Twojej Sprawiedliwości mają się dusze oddawać na ofiarę?… Czyż Twoja Miłość Miłosierna nie potrzebuje ich także?” (69).

Po uzyskaniu pozwolenia przeoryszy, matki Agnieszki od Jezusa, dwa dni później, we wtorek 11 czerwca, wraz z Celiną złożyła akt ofiarowania się Miłości Miłosiernej jako ofiara całopalna (70).

11. Najświętsza Maryja Panna

Pobożność maryjna była w wieku XIX jednym z najbardziej charakterystycznych znamion religijności we Francji. To właśnie na ziemi francuskiej miały miejsce znane objawienia maryjne: w 1830 wizja cudownego medalika, udzielona szarytce Katarzynie Laboure w Paryżu (sanktuarium przy rue du Bac), w 1846 objawienia w La Salette i w 1858 w Lourdes. Te trzy miejsca stały się celem licznych pielgrzymek katolików z całej Francji. Do Lourdes pielgrzymował Ludwik Martin, a w 1877 roku jego żona, dla uproszenia łaski uzdrowienia w śmiertelnym zagrożeniu chorobą nowotworową (71). Duże znaczenie dla pobożności maryjnej miało też ogłoszenie dogmatu Niepokalanego Poczęcia (1854).

Kochać i czcić Matkę Najświętszą Teresa nauczyła się oczywiście w domu rodzinnym. Wielkim przeżyciem był dla niej akt oddania się Najświętszej Maryi Pannie wypowiedziany przez nią w imieniu wszystkich uczennic w dniu ich I komunii św. (8 maja 1884), podobnie jak przyjęcie jej do stowarzyszenia Dzieci Maryi w dniu 31 maja 1887 roku w opactwie benedyktynek (72).

W życiu Teresy szczególna rola przypadła dwom figurom wyobrażającym Maryję. Pierwsza z nich to tzw. figura Matki Bożej Uśmiechu, którą Ludwik Martin jeszcze przed założeniem rodziny otrzymał od Felicite Baudouin, pomagającej mu w urządzeniu sklepu na rue Pont-Neuf w Alençon. Początkowo Ludwik ustawił tę figurę w alei swego Pawilonu, który był jego osobliwą samotnią. Po ślubie przeniósł ją do mieszkania. Odtąd stanowiła centrum wspólnej modlitwy całej rodziny, a Zelia otrzymała przy niej łaskę uspokojenia duchowego po śmierci córki Heleny (1870) (73).

Za pośrednictwem tejże figury dnia 13 maja 1883 roku Teresa dostąpiła cudownego uzdrowienia: na twarzy Maryi ujrzała uśmiech, a sama w tej samej chwili poczuła się wolną od przedziwnej choroby, która obezwładniała ją od siedmiu tygodni (74).

Po jakimś czasie pojawiło się w niej przekonanie, że uśmiech ten był złudzeniem, i że mówiąc o tym przeżyciu swoim najbliższym, wprowadziła ich w błąd. To duchowe cierpienie ustało dopiero po czterech latach, gdy na początku pielgrzymki do Rzymu odwiedziła sanktuarium Matki Bożej Zwycięskiej w Paryżu. Przed rewolucją czczono na tym miejscu figurę Notre-Dame de Savone. Ludwik XIV polecił Colbertowi urządzić tu kaplicę dla jej kultu. Figura w czasie rewolucji zaginęła, a na jej miejsce ustawiono gipsową statuę Matki Bożej Zwycięskiej, dzieło nieznanego Włocha. W 1836 roku ks. de Genettes, odprawiając przy jej ołtarzu mszę św., otrzymał przynaglenie, by parafię poświęcić Niepokalanemu Sercu Maryi i założyć bractwo modlitwy o nawrócenie grzeszników. Odtąd figura nazywana była również Ucieczką grzeszników. W 1853 roku została ukoronowana z polecenia Piusa IX jako wotum za uwolnienie Rzymu przez wojska francuskie w 1849 roku. Przed tą figurą dnia 4 listopada 1887 roku, podczas mszy św., Teresa odczuła potwierdzenie prawdziwości łaski “uśmiechu Maryi” (75).

Pamięć o tych łaskach towarzyszyła jej w Karmelu. W swych pismach 239 razy mówi o Maryi, poświęca jej osiem utworów poetyckich (76). W czasie odbywania nowicjatu doznała kolejnej łaski maryjnej. Modląc się w pustelni św. Marii Magdaleny w ogrodzie klasztornym, poczuła się nakryta welonem Maryi: “Wszystkie rzeczy tej ziemi były dla mnie jakby zasłonięte… Czułam się całkiem ukryta pod zasłoną Matki Najświętszej” (77). Owocem była łaska modlitwy odpocznienia, trwająca przez cały tydzień.

Pod koniec życia wyraziła pragnienie, by być kapłanem, aby móc mówić kazania o Maryi. W przeciwieństwie do współczesnych jej tendencji kładących silny akcent na królewską godność Maryi, Teresa podkreślała, że Maryja jest przede wszystkim Matką (78).

12. Święci

Wśród świętych, którzy w życiu Teresy zajmowali szczególne miejsce, najpierw trzeba wymienić świętych Reformatorów Karmelu: Teresę od Jezusa i Jana od Krzyża. Wydaje się, że Teresa nie miała możliwości przeczytania całych dzieł św. Matki Teresy. Korzystała z obszernych fragmentów wydanych w dwóch tomach w Reims w 1888 roku (79). Matka Teresa była dla niej ze wszech miar wzorem; przede wszystkim pragnęła kochać Boga jak ona. Z jej pism czerpała apostolski zapał swego kontemplacyjnego powołania, by modlić się za grzeszników i o świętość kapłanów. Jednak jej sposób przebywania drogi do świętości był inny. Podkreślane w jej epoce nadzwyczajne łaski modlitwy, jak ekstazy i widzenia, przebicia serca grotem miłości, nie przyciągały jej uwagi. Czuła się powołana podążać małą drogą dziecięctwa duchowego, niesiona w ramionach Oblubieńca.

Św. Jan od Krzyża był w pełnym znaczeniu jej duchowym przewodnikiem i ojcem. “Ileż światła zawdzięczam dziełom Naszego Ojca św. Jana od Krzyża!… W wieku lat siedemnastu i osiemnastu nie miałam innego duchowego pokarmu” (80).

W jego pismach znalazła przede wszystkim podstawy tego, co później nazwała małą drogą. W ciemnej nocy wiary, przeżywanej przez kilkanaście ostatnich miesięcy życia, napisała wspaniałą glosę do słów św. Jana: “Wsparty, bez żadnego oparcia, bez światła i w ciemności, kroczę, trawiony miłością”.

Bardzo bliską sercu Teresy była Joanna d’Arc (właściwie Jeanne la Pucelle), która w tym czasie nie była jeszcze wyniesiona na ołtarze, a jedynie obdarzona tytułem czcigodnej. Po klęsce w wojnie z Prusami, wobec utraty Alzacji i Lotaryngii, uważana była powszechnie za symbol obrony całości ziem Francji. Wydano wówczas gruntowne dzieła o jej życiu i rehabilitacji, powstały liczne sztuki teatralne.

Jako ośmioletnia dziewczynka Teresa podziwiała Joannę. Zrodziło się w niej wówczas przekonanie, że także ona, jak Joanna, urodziła się dla chwały, ale chwały ukrytej: by stać się wielką świętą (81). W klasztorze napisała dwie sztuki sceniczne o Joannie, które były wystawiane w klauzurze z okazji imienin przeoryszy, matki Agnieszki: w roku 1894 “Misja Joanny d’Arc”, a w 1895 “Czcigodna Joanna d’Arc spełnia swoją misję”. Ich napisanie poprzedziła wnikliwą lekturą historycznego dzieła pióra Henri Wallona. Rok 1894 obchodzony był we Francji jako rok Joanny d’Arc. Papież Leon XIII zezwolił wówczas na rozpoczęcie jej procesu beatyfikacyjnego, Teresa zaś poświęciła jej dwie poezje: “Modlitwa Francji do Joanny d’Arc oraz Pieśń błagalna o policzenie Joanny d’Arc w poczet świętych”. Teresa nie doczekała wyniesienia Joanny na ołtarze, gdyż beatyfikacji dokonał dopiero Pius X w roku 1909, zaś kanonizował ją Benedykt XV w 1920 (82). Natomiast 3 maja 1944 roku Pius XII ogłosi Teresę główną patronką Francji, na równi ze św. Joanną.

Teresa miała jeszcze całe grono innych ulubionych świętych i błogosławionych. Należeli do nich: Maria Magdalena, Cecylia, Agnieszka, Franciszek z Asyżu, Stanisław Kostka, Alojzy Gonzaga, Karmelitanki Bose męczenniczki z Compiegne, Jan Gabriel Perboyre i Teofan Vénard.