
XXI Karmelitańskie Dni Młodych w Czernej zakończyły się w niedzielę. Hasłem ostatniego dnia KDM-ów była „wolność”. Wokół niej koncentrowały się wszystkie tegoroczne treści, o niej mówił również o. Prowincjał podczas homilii.
Ostatni dzień spotkania rozpoczęliśmy jutrznią, która ze względu na deszczową pogodę odbyła się w sali konferencyjnej Domu Pielgrzyma. Tam również zjedliśmy śniadanie, po którym odbyło się nabożeństwo nałożenia szkaplerza, któremu przewodniczył o. Mirosław Gromadzki z Krakowa.
Zwieńczeniem tegorocznych KDM-ów była niedzielna Eucharystia, której przewodniczył Prowincjał, o. Tadeusz Florek. Uczestniczyło w niej także wielu pielgrzymów, którzy przynajmniej w tym zakresie mogli zaczerpnąć z KDM-owych treści.
W homilii wyszedł od próby ujęcia czym jest wolność: z jednej strony kojarzy się ona ze smakowaniem życia, z drugiej zaś – z walką, zmaganiem, by wolność osiągnąć. Wolność jest związana z wyborem – najpierw muszę zaś mieć świadomość, że mam wybór. Kiedy staję przed wyborem, a ja świadomie wybieram jedną z opcji, wzrasta poczucie mojej wartości. Bóg w swoich działaniach jest wolny – nie powinniśmy próbować zmuszać Go do określonych działań. Jeśli mam czyste serce, mogę rozpoznać wolę Bożą w sobie. Łaska „fermentuje” w naturze: muszę mieć dobrze poukładane to, co naturalne, by nie wpadać w fantazjowanie o Bogu. Abraham wchodzi w relację z Bogiem jako człowiek wolny: targuje się z Bogiem. Jezus nie zmusza też uczniów do modlitwy – oni sami odkrywają w sobie pragnienie modlitwy. Serce szerokie to takie, w którym mieszczą się wszyscy. Bóg, poprzez porządkowanie naszej natury i oczyszczenie, chce nas prowadzić do otwartości na wszystkich.
Pod koniec Eucharystii przyszedł także czas na podziękowania: o. Sylwester Rzepecki zwrócił się do tych wszystkich, którzy zaangażowali się w organizację KDM-ów jako wolontariusze. Szymon i Marysia wyrazili zaś wdzięczność wobec o. Sylwestra, który koordynował organizację spotkania.
Ostatnim wspólnym punktem programu był obiad w sali konferencyjnej Domu Pielgrzyma. Po obiedzie zrobiliśmy jeszcze pamiątkowe zdjęcie – i rozpoczęliśmy pożegnania. Ich ilość i intensywność najlepiej pokazuje, że KDM-y to przede wszystkim więzi, które trwają dłużej, niż tylko kilka spędzonych wspólnie w Czernej lipcowych dni. Mamy nadzieję, że również w kolejnym roku po raz kolejny spotkamy się w Czernej!