
Szukając nieba. Wieczny odpoczynek
czy nieskończona praca
Piotr Nalepko OCD
Teresa od Dzieciątka Jezus przyciąga wiele osób prostotą swego języka i jasnością przekazu, formą, którą intuicyjnie rozumie niemal każdy, barwnymi przykładami i przede wszystkim spojrzeniem kontemplacyjnym, które potrafi uchwycić istotę rzeczy. Nie bez przyczyny mówiła o sobie, że otrzymała od Jezusa i Ducha Świętego dar wyjątkowej mądrości, aby przybliżać maluczkim rozumienie Pisma i tajemnic wiary. Kościół wyraża to oficjalnie poprzez nadanie jej tytułu Doktora Kościoła. Jej nauczanie przede wszystkim poparte jest świadectwem wiary i niezwykłą szczerością w opisywaniu epizodów zza klauzury, które mimo specyfiki życia karmelitanek mają nośność uniwersalną i mogą być pomocą dla każdego.
Teresa, wyrażając się o niebie, robi to z niezwykłą głębią, aby to zrozumieć, należy przed tym przedstawić myśl Kościoła na ten temat. W Katechizmie Kościoła Katolickiego możemy przeczytać, że niebo „jest celem ostatecznym i spełnieniem najgłębszych dążeń człowieka, stanem najwyższego i ostatecznego szczęścia”, jest „doskonałym życiem z Trójcą Świętą, komunią miłości z Nią, z Dziewicą Maryją, aniołami i wszystkimi świętymi”. Święty Ambroży pisał, że niebo oznacza „być z Chrystusem”. W Nim człowiek odnajduje swą prawdziwą tożsamość i pełnię.
To, co wysuwa się na pierwszy plan, to Chrystus jako ten, który wprowadza nas do pełni szczęścia. To On jest kluczem, bez którego nie możemy zobaczyć Boga takim, jakim jest. Poza tym, pełnia szczęścia to nie jest samotność, ale wspólnota, pełnia relacji z Trójcą Świętą, Maryją i tymi, którzy już dotarli do przyjęcia Boga jako miłości nieskończonej. To pragnienie bycia szczęśliwym jest istotą człowieka, nie można się tego wyprzeć ani wymazać, można co najwyżej przykryć i zapierać się własnej tożsamości. Sam Bóg uzdalnia człowieka, aby ten mógł Go zobaczyć takim, jakim jest. Jedno jest pewne, Kościół mówi, że jesteśmy powołani do szczęścia, co więcej, nie jest ono skierowane dla siebie, ale aby dzielić się nim z innymi, nadal z radością pełnić wolę Bożą w stosunku do tych, którzy pozostają jeszcze na ziemi. (...)