27 lutego

W swoich medytacjach i modlitwach powinnaś dobrze pamiętać, że nie idziesz, ani się nie zmagasz sama; jesteś związana, nie jesteś wolna, jesteś skuta świętymi więzami z posłuszeństwem. Troje ma współpracować w dziele twojego ducha: Bóg, człowiek i ty. Bóg cię nie zawiedzie. Ważne, by nie zawieść z mojej, czy twojej strony. Co do mnie - jako kierownik i przewodnik, mistrz, ojciec i pasterz mam różne obowiązki do spełnienia. Będę czynił, co do mnie należy, przynajmniej będę się starał o to. Czyńmy to, co do każdego należy. Ja będę się radził Boga, będę troszczył się o poznanie Jego woli, będę wypatrywać, jakimi drogami powinnaś podążać i przedstawię ci, w odpowiednim czasie, co powinnaś czynić i praktykować.

bł. Franciszek Palau y Quer

Rację mają i mieli ci, którzy twierdzili, bądź twierdzą, że najcięższa jest praca nad samym sobą, a najgroźniejszym przeciwnikiem, którego musimy pokonać, jesteśmy my sami. Dlatego tak wielu boi się ciszy, bo nie potrafią wytrzymać sami ze sobą. Z drugiej strony, jeśli pokonamy w sobie tego wewnętrznego wroga, nie będziemy się bali poznać siebie, będziemy dla siebie najlepszym, najwierniejszym przyjacielem. Ciężka i długa to praca, dlatego aż trzech musi się do niej zaangażować. Bóg, zawsze stojący po stronie człowieka, którego chce doprowadzić do zbawienia. Co do Jego zaangażowania i troski nie ma się co rozpisywać, bo nie budzi żadnych wątpliwości. Pośrednikiem między Bogiem i nami jest kierownik duchowy. Musi sobie uświadomić, że działa w imieniu Boga, jest wyrazicielem Jego woli względem nas. Powinien zatem bardzo wsłuchiwać się w głos Boga. Jednak ci, którymi przyjdzie mu z woli Boga kierować, winni zdać sobie sprawę z jego ograniczonych możliwości jako człowieka. Spoczywa na nim duża odpowiedzialność, ale to nie zwalnia nas z naszego zaangażowania. Tutaj właśnie dochodzi trzeci element tej układanki. To chyba oczywiste, że w sprawach tyczących się naszej osobistej świętości i uświęcenia, nie możemy okazywać obojętności i braku zaangażowania. Kierownik duchowy może nas tylko podprowadzić, wskazać kierunek, naświetlić jakąś perspektywę. Bóg, choć wszechmocny, szanuje naszą wolność. Zatem dużo też zależy od nas, od naszej wolnej woli; na ile będziemy ulegli wobec Boga i czy damy się Mu poprowadzić.


Odszedł do Boga w Karmelu

1999 † Sługa Boży o. Rudolf-Maria od Przebicia serca św. MN Teresy (Warzecha)