16 lipca

Kochać i służyć Bogu, i w ten sposób zdobyć Niebo. Nie ma bowiem wznioślejszego celu niż: znać Boga, Boga, który jest nieograniczony w doskonałościach, Boga wiecznego, niezmiennego, wszechmocnego, miłosiernego i dobrego. Ten Bóg jest moim celem. Kim jesteś Ty, Mój Boże, a kim ja? Jestem stworzeniem ukształtowanym Twoimi rękami, stworzeniem wziętym z nicości, utworzonym z gliny, lecz z duszą utworzoną na obraz Boży, rozumną i wolną, przeznaczoną do oddawania Tobie chwały w imieniu widzialnego świata.

św. Teresa z Los Andes

Poznać Boga, widzieć Go twarzą w twarz, to cel naszej ziemskiej wędrówki. Oczywiście, ziści się on w pełni dopiero po śmierci, jeżeli Bóg w Swej łaskawości dopuści nas do siebie. Z drugiej jednak strony, jeśli Bóg nas stworzył, powołał do istnienia z nicości, nie może nie pozwolić siebie poznać, nie może zabronić zbliżyć się do siebie już tutaj na ziemi, oczywiście na ile jest to możliwe dla naszych zmysłów i ograniczonej natury. Poznając Boga, Jego przymioty, nawiązując i wciąż pogłębiając z Nim relację, zobaczymy, jak bardzo jesteśmy do Niego podobni. Zostaliśmy stworzeni na Jego obraz. Nosimy w sobie boski pierwiastek, nieśmiertelną duszę, która również ma swoje potrzeby, o czym często zapominamy. Należy do nich stały kontakt z Bogiem oraz niezgoda, by to, co cielesne, dominowało w naszym życiu. Bóg, jako nasz Stwórca i Pan, słusznie domaga się chwały i czci. Jeżeli Mu tego odmawiamy, usychamy wewnętrznie. Chcąc tego się ustrzec, pozwólmy Bogu zająć w naszym życiu należne Mu, centralne miejsce. Wtedy całe życie nabierze balasku, bo nabierze sensu, jaski od początku nadał mu Bóg.

casibomsahabetbetturkey girişholiganbetholiganbet girişbets10 girişcasibommatbet girişcasibom güncel girişcasibom girişcasibom güncel girişcasibom yeni girişjojobetonwinjojobetmatbet girişonwinonwin giriş