Podziękowanie o. Szczepana Praśkiewicza za udział w pogrzebie mamy

Czcigodny Ojcze Prowincjale, drodzy Współbracia i drogie Siostry: z całego serca w imieniu własnym i w imieniu mojego rodzeństwa dziękuję za udział w pogrzebie naszej mamy – śp. Stefanii Praśkiewicz, który odbył się w miniony czwartek, 25 lipca, w naszym Sanktuarium Matki Bożej Loretańskiej w Piotrkowicach. Wasza obecność i modlitwa, wraz z obecnością licznych kapłanów diecezjalnych i zakonnych Ziemi Świętokrzyskiej, a nadto głównego celebransa – ks. kard. Stanisława Dziwisza, bp. Jana Piotrowskiego – ordynariusza kieleckiego i kilku biskupów, dała odczuć – tak mnie, jak moim bliskim – ducha prawdziwej eklezjalnej komunii i solidarności w tym szczególnym momencie naszego życia.

Mama odeszła licząc 85 lat, w niedzielę 21 lipca wieczorem. Rano tejże niedzieli uczestniczyła jeszcze z całą rodziną w Eucharystii, którą sprawowałem za zgodą o. proboszcza Grzegorza Irzyka w naszym domu i przyjęła sakrament chorych. W poniedziałek miała zostać hospitalizowana na onkologii w Kielcach. Pan Bóg zadecydował jednak inaczej i wezwał ją do Siebie. Umierała otoczona dziećmi i wnukami ze słowami “mój Jezu, mój Jezu”. Ja bylem wówczas w samolocie, wracając do Rzymu, by w poniedziałek pójść di pracy w Dykasterii.

„Nie płaczę, dlatego że mi ją zabrałeś, ale dziękuję za to, że mi ją dałeś” – te słowa św. Ambrożego, które wypowiedziałem w moim podziękowaniu, nadawały ton pogrzebowi, podobnie jak paschalna homilia N.O. Prowincjała Tadeusza Florka i listy kondolencyjne, m.in. od kard. Marcello Semeraro – prefekta Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, abp. Marka Jędraszewskiego – metropolity krakowskiego, i od N.O. Generała Miguela Marqueza Calle, które odczytał o. Andrzej Cekiera, delegat „Teresianum” na pogrzeb.

Ponawiając jeszcze raz moją i mojego rodzeństwa wdzięczność, pozdrawiam w Zmartwychwstałym Chrystusie.

fr. Szczepan T. Praśkiewicz OCD
 

PS Z całego serca dziękujemy także za łączność modlitewną za śp. Mamę, o czym informowały nas Siostry Karmelitanki Bose, innych Zgromadzeń, a nadto osoby nie mogące przybyć na pogrzeb.