Neo-nowicjusze

Minął rok. Zaczynaliśmy ten „święty postulat” w ośmiu. Do jego „mety” dobiegliśmy w pięciu. I w pięciu też stawiliśmy się na starcie nowicjatu po przeszło trzytygodniowej przerwie. Czy „świętego” to się okaże.

Jesteśmy już po rekolekcjach. Był to czas wyjątkowego skupienia i przygotowania do pełnego wejścia w rzeczywistość nowicjatu. Obecnie oczekujemy na obłóczyny – przyjęcie habitu zakonnego, co dla nas jest niemałym przeżyciem. Potem „starzy nowicjusze” ruszą na Kraków, a my „początkujący” ucieszymy się kontemplacyjną Czerną, przez kolejny okrągły rok. Pełni nadziei co do tego czasu, prosimy o modlitwę.

bracia „neo-nowicjusze”