Maryjny kształt życia

Już kilkunastoletnia Teresa w sposób bardzo osobisty doświadczała macierzyńskiego wpływu Maryi na swe Życie, szczególnie od momentu śmierci matki, gdy prosiła, by odtąd matką jej była Najświętsza Dziewica.

Obecność modlitewna Maryi



Jeszcze jeden fakt warto zanotować. Świadczy on, jak dalece Teresa widziała w Maryi obecność modlitewną, towarzyszącą modlitwom Kościoła, jak w czasie Pięćdziesiątnicy Apostołom w Wieczerniku. Kiedy objęła funkcję przeoryszy klasztoru Wcielenia, aby dokonać koniecznych tam reform, umieściła w stalli przeoryszy figurę Matki Najświętszej, oddając Jej opiece wszystkie siostry. Ten prosty, dziecięcy akt zawierzenia w sytuacji ogromnie skomplikowanej i przekraczającej czysto ludzkie jedynie wysiłki Teresy, przyniósł natychmiast owoc stokrotny i jedną z najpiękniejszych wizji Maryjnych. Święta ujrzała Maryję jako typ i uosobienie modlącego się Kościoła i zrozumiała Jej pośrednictwo w oddawaniu Synowi canticum Laudis, jakie ta mała wspólnota zanosiła za zbawienie świata. “W chwili gdy zaczynało się Salve – wspomina Teresa – ujrzałam Matkę Boską z wielkim mnóstwem aniołów, zstępujących do stalli przeoryszy, gdzie była ustawiona Jej figura, i zasiadającą na tym miejscu. (…) W takim stanie pozostawałam przez cały czas śpiewuSalve, a Pani nasza rzekła do mnie: «dobrą miałaś myśl, że mnie tu umieściłaś. Będę obecna hołdom uwielbienia, które tu będzie się składać mojemu Synowi, i będę Mu je przedstawia滓.

Te i inne wizje tak głęboko przeniknęły ducha św. Teresy, że jej naczelnym usiłowaniem było wycisnąć na Karmelu terezjańskim szczególne znamię maryjne, w modlitwie zwłaszcza i kontemplacji, oraz żarliwości eklezjalnej i wyrzeczeniu. Maryja jest ideałem modlitwy i kontemplacji w pielgrzymce wiary. Od Niej należy uczyć się przyjmowania, kontemplowania i strzeżenia Słowa, uległości poruszeniom Ducha Świętego, oraz jednoczenia się w miłości, cierpieniu i radości z paschalną tajemnicą Chrystusa.

Św. Teresa chciała, aby kontemplacja Maryi, jako doskonałego urzeczywistnienia ideału Zakonu, pobudzała karmelitanki do wstępowania w Jej ślady, do uzgadniania życia z Jej życiem do stałego i coraz głębszego wnikania w misterium Jego Kościoła. Chciała, by św. Szkaplerz był wyznaniem przynależności do Maryi, przyobleczeniem w Jej cnoty, odbiciem Jej ducha. Sama – jak widzieliśmy, choćby w fakcie umieszczenia Jej figury w stalli przeoryszy, na znak, że pierwszą przełożoną domu jest Maryja – była bardzo pomysłowa w wyszukiwaniu form kultu i form zawierzenia Matce Bożej. Chciała ponadto, by w praktyce kultu maryjnego pierwsze miejsce zajmowała modlitwa liturgiczna, by maryjne uroczystości i święta, a także dzień sobotni były obchodzone ze szczególnym pietyzmem i przygotowaniem, by w organizowaniu własnego życia liturgicznego podkreślano maryjny charakter Zakonu. Zabiegała też o zaprowadzenie święta Ofiarowania Najśw. Panny.