Wniebowzięta

Odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia (Łk 1,48). Błogosławimy dziś Matkę Najświętszą, zgodnie z proroctwem Jej samej, wyrażonym w Magnificat, i błogosławimy Ją w duchowej komunii z pielgrzymami, którzy dziś oddają Jej cześć na Jasnej Górze i w wielu innych miejscach – Jej sanktuariach. „Odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia”. Błogosławimy dziś Maryję, w uroczystość Jej wniebowzięcia, tak, jak to czyniły wszystkie pokolenia Polaków, naszych praojców, od tych, którzy ułożyli Bogurodzicę, poprzez tych, którzy byli świadkami cudownej obrony Jasnej Góry i tych, którzy podczas odsieczy wiedeńskiej doświadczyli Jej opieki, jako Matki Boskiej Zwycięskiej, aż po tych, którzy pamiętają cud nad Wisłą z 1920 roku (dziś przypada jego rocznica), i w końcu aż po tych, którzy nazywają się pokoleniem Jana Pawła II, papieża rodaka, na wskroś maryjnego – Totus Tuus, który nadał pobożności maryjnej w Kościele nowe tchnienie i zwielokrotniony zapał.

Wpatrujemy się dziś w Maryję, naszą Wniebowziętą Matkę i Królową i uświadamiamy sobie cel naszego życia, którym jest niebo. Takie jest najważniejsze przesłanie dzisiejszej uroczystości. Bóg Najwyższy, który zechciał, aby Jego Syn, nasz Zbawiciel przyjął ludzkie ciało z Maryi, i który zachował Ją od zmazy grzechu i uczynił pełną łaski, nie pozwolił, aby Jej ciało uległo zniszczeniu, ale zabrał Ją z duszą i ciałem do nieba, by tam królowała wraz z Jezusem, aby stamtąd wstawiała się za nami, swymi dziećmi, które – jak czytamy w liturgii – „wzywa i przynagla, by dążyły do niebieskiej Ojczyzny”.

Trzeba nam zapatrzeć się w Jej wniebowzięcie; trzeba nam uświadomić sobie, że ziemia to tylko fragment naszego życia, to tylko pielgrzymowanie do wieczności. Nasi praojcowie tę trudną prawdę przełożyli na bardzo proste, czytelne i jakże wymowne znaki. Bo to właśnie dziś polskim zwyczajem przynosimy do naszych kościołów zboża, kwiaty zioła i owoce, a kapłan odmawia nad nimi modlitwę błogosławieństwa: „Gdy będziemy schodzić z tego świata – prosi Boga – niechaj nas, niosących pełne naręcza dobrych uczynków, przedstawi Tobie Najświętsza Dziewica Wniebowzięta, najdoskonalszy owoc ziemi, abyśmy zasłużyli na przyjęcie wiecznego szczęścia”.

Niech ten wielki znak, który ukazał się na niebie – Niewiasta obleczona w słońce (por. Ap 12,1), będzie dla nas wskazaniem, że nasza prawdziwa ojczyzna jest w niebie, ale idziemy do niej krocząc po tej ziemi – naszej ojczyźnianej ziemi polskiej. Podążajmy więc z Maryją „przez polską ziemię do Bożego nieba” – jak wyraził się Prymas Tysiąclecia, sługa Boży kard. Wyszyński. Nie zrywajmy z tradycją naszych praojców. Gdybyśmy od niej odeszli, odeszlibyśmy tym samym od tej ufności, jaką pokładali w Maryi.

Idźmy więc naprzód z Maryją, z naszą Wniebowziętą Matka i Królową. Ona uprzedziła nas w drodze niebieskiej Ojczyzny i – jak mówi dzisiejsza liturgia – oczekuje w niej na nas, tam gdzie „nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i chwała Jego Pomazańca” (Ap 12,10).

o. Szczepan T. Praśkiewicz OCD