Nie słuchaj nigdy o słabościach ludzkich …

„Nie słuchaj nigdy o słabościach ludzkich, a gdy ktoś skarży się na kogoś, poproś pokornie, by nie mówił o tym.” s. 146

„Nie sądźcie a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni” (Łk 6, 37)

Mimo, że samo słuchanie o słabościach drugiego człowieka nie wydaje się działaniem równie aktywnym i złym, co mówienie o tychże błędach, to jednak zwykle przynosi negatywne skutki dla człowieka. Jednym z nich jest pokusa osądu drugiego człowieka, a zaraz za nią potępienia w myślach jakiejś osoby. Wtedy mogą się pojawić u nas myśli, że jesteśmy lepsi, doskonalsi, że nie jesteśmy tacy jak ta oskarżana osoba. Jak mówi św. Paweł: jedynym sędzia jest sam Bóg: „Co więcej, nawet sam siebie nie sądzę. (…) Pan jest moim sędzią. Przeto nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamiary serc” (1 Kor 4-5) i On jedyny zna całkowicie nasze serca. Nic co czynimy nie jest zakryte przed Nim i tylko przed Bogiem jest odkryta całkowicie intencja naszego czynu – zarówno „dobrego” i „złego”. Św. Teresa od Dzieciątka Jezus mówiła swoim nowicjuszkom, że „to, co w naszych oczach wydaje się niedoskonałym, w oczach Bożych może być heroizmem”.

Co więcej – potępienie, oskarżenie, które może być naturalną konsekwencją słuchania o błędach i słabościach bliźnich – jest cechą szatana. w Piśmie Świętym zły duch jest określany m.in., jako ten, który oskarża człowieka przed Bogiem.

“(…) bo oskarżyciel braci naszych został strącony, ten, co dniem i nocą oskarża ich przed Bogiem naszym” (Ap 12, 10);

„Potem [Pan] ukazał mi arcykapłana Jozuego, który stał przed aniołem Pańskim, a po jego prawicy stał szatan oskarżając go” (Za 3,1);

„Szymonie, Szymonie, oto szatan domagał się, żeby was przesiać jak pszenicę” (Łk 22, 31).

Jest to zupełne przeciwieństwo działania Ducha Świętego, którego Jezus określa jako Paraklet, co oznacza także obrońcę, orędownika, wspomożyciela – kogoś, kto jest adwokatem, kto wspomaga oskarżonego w procesie. Zatem słuchając o słabościach bliźniego wystawiamy naszą grzeszną i słabą naturę na upadek. Powinniśmy raczej bronić i tłumaczyć drugiego, aniżeli słuchać go i sądzić. w tym też tonie pisze św. Teresa od Jezusa: „Zawsze mi się zdawało, że jak sama pragnę i staram się wiernie służyć Bogu, tak tego pragną i o to się starają wszyscy. Dał mi Bóg tę wielką łaskę, że nad rzeczą złą, jeśli mi się potem przypomni, nigdy się nie zatrzymuję myślą, a gdy się przypomni, zawsze patrzę na to, co w takiej osobie jest dobrego” (Sprawozdania 19).

Inny powód dla którego nie powinniśmy słuchać narzekania podaje nam św. Jan od Krzyża w liście do pewnej karmelitanki bosej, w którym pisze: „Przez wszystkie te dni [przed Zesłaniem Ducha Świętego – przyp.], choćbyś widziała braki w domu, nie zważaj na nie dla miłości Ducha Świętego, bo to jest potrzebne dla spokoju i ciszy duszy, w której raczy On przebywać” (List 20).

br. Paweł Maria od św. Józefa