Miłość bliźniego podstawą drogi duchowej Małej Arabki

„Byłam przed Najświętszym Sakramentem, w oratorium. Miałam wielkie pragnienie uczynienia czegoś, by spodobać się Jezusowi. Powiedziałam Mu: Panie Jezu, co mam czynić, by Ci się podobać, by Ci służyć?
Jakiś głos mi odpowiedział: Służcie bliźniemu a będziecie Mi służyli.
Powiedziałam jeszcze: Panie Jezu, co mam robić, by Cię kochać?
Głos powiedział: Miłujcie bliźniego a będziecie Mnie miłowali. Służcie bliźniemu, a będziecie mi służyli; miłujcie bliźniego, a będziecie Mnie miłowali. Po tym poznam, że miłujecie Mnie prawdziwie”.

Konsekwencjom oddania się Duchowi Świętemu, osobowej Miłości Ojca i Syna, jest kochanie bliźniego. Jest ono sprawdzianem naszej pobożności. Wszystkie modlitwy i czas na nich spędzony powinien się przekładać na nasze relacje z innymi. Wiemy, że ma je wypełniać łaskawość, życzliwość, pokój, radość, miłosierdzie… Jeśli w ten sposób będziemy kochać każdego człowieka, dzięki łasce Ducha, będziemy miłować także samego Boga. Staniemy się także budowniczymi jedności między ludźmi. Mała Arabka mówi o tym w odniesieniu do swojej klasztornej wspólnoty, ale słowa jej dotyczą każdej innej ludzkiej społeczności:

„Panie, spraw, by wszystkie, które mieszkają w tym klasztorze były jedno! Uczyń jedność, miłość. Niech wszystkie Siostry będą z Tobą zjednoczone. Niech myślą wyłącznie o Tobie, niech nic nie odciąga ich od Ciebie. Niech żadna więź nie łączy je z niczym innym jak tylko z Tobą. Gdyby którakolwiek miała się oddalić od Ciebie, to raczej ją zabierz. Nie pozwól, by wstąpiła jakakolwiek, która nie byłaby całkowicie oddana Tobie…”

o. Bartłomiej Józef Kucharski OCD